8.03.2015 Liverpool 0:0 Blackburn
Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl
Liverpool nie potrafił rozbić skomasowanej defensywny Blackburn i zaledwie zremisował z drugoligowcem w ćwierćfinale Pucharu Anglii, co oznacza, że oba zespoły zmierzą się ze sobą jeszcze raz, tym razem na Ewood Park, w walce o wyjazd na Wembley. Poniżej oceny z tego spotkania.
Simon Mignolet 7 -Są mecze, w których bramkarze nie mają nic do roboty, ale muszą pozostać skoncentrowani, by być przygotowanym do być może jedynej interwencji, która może przesądzić o losach spotkania. Belg był poddany takiemu testowi i nie zawiódł, gdy goście oddali jedyny celny strzał na bramkę w tym meczu. Główkę Baptiste’a Mignolet obronił w świetnym stylu.
Glen Johnson 6 - Wykonał w tym meczu najwięcej podań i miał najwyższy procent dokładności w tym elemencie gry, jednak wiele razy zbyt długo zwlekał z podjęciem decyzji o podaniu do partnera.
Martin Skrtel - bez oceny - Ucierpiał przy pojedynku z Gestede i szybko opuścił murawę, ale na mecz ze Swansea ma być gotowy.
Dejan Lovren 6 - Rovers nie byli zbyt wymagającym rywalem dla obrońców tego dnia, ale mimo to Lovren nie wypadł nazbyt okazale. Chorwat miał dobre i słabe momenty. Kilka razy źle podawał i podejmował kiepskie decyzje w grze obronnej.
Lazar Marković 5,5 - Zapędzał się do przodu, ale niewiele z tych jego prób wynikało. Czasem wyglądało to tak, jakby nie miał pomysłu, co zrobić z piłką, jak wtedy gdy oddawał sygnalizowany strzał bez szans powodzenia. Raz zagrał bardzo dobrą piłkę do usytuowanego w polu karnym Lallany.
Emre Can - 5,5 – W defensywie wyglądał porządnie, natomiast w rozegraniu piłki brakowało mu spokoju, dokładności i szybkości podejmowanych decyzji, którymi cechował się Allen w poprzednich meczach. W trakcie meczu czytałem wypowiedzi kibiców, którzy byli zdania, że wolą oglądać go w obronie niż w pomocy i gdy do gry wróci Walijczyk, powrót Niemca do bloku defensywnego wyjdzie drużynie na dobre. Wciąż jeszcze musi dorastać piłkarsko, ale jest jeszcze bardzo młody i na pewno jeśli nie zabraknie mu pracowitości, poczyni postępy, a potencjałem dysponuje ogromnym.
Jordan Henderson 6 - Poprawny mecz Anglika, ale brakowało czegoś ekstra, jakiegoś impulsu do odmienienia przebiegu gry.
Raheem Sterling 6,5 - Grał na wahadle, ale był bardzo ofensywnie usposobiony, udzielając niewiele wsparcia z tyłu Lovrenowi. Wyglądał nieźle, zawodnicy Rovers mieli z nim trudne dziewięćdziesiąt minut.
Philippe Coutinho 5,5 - Blackburn grało głęboko cofnięte, co niespecjalnie odpowiadało Brazylijczykowi, który zwłaszcza w drugiej połowie dość głęboko cofał się po piłkę, by ze środka boiska napędzać ataki Liverpoolu. Przeciętny mecz byłego zawodnika Interu.
Adam Lallana 5 - Tak bardzo lubi piłkę, że nie chce się z nią rozstawać, przez co holuje ją, przytrzymuje za długo i w końcu decyduje się na proste podanie, które mógł wykonać kilka sekund wcześniej, dając tym samym czas rywalom na odpowiednie ustawienie się. Jako ofensywny pomocnik się nie spisał. Po zejściu Markovicia zajął jego pozycję i tam też wyglądał słabo.
Daniel Sturridge 5,5 - Oddał aż siedem strzałów, ale tylko jeden z nich był celny. Kilka razy cofając się po piłkę, dobrze ją rozgrywał, zagrywając na skrzydła. Poruszając się wśród obrońców miał mało miejsca i wyglądał dość bezradnie. Jeszcze musi pracować nad powrotem do formy.
Rezerwowi:
Kolo Toure 7 – PIŁKARZ MECZU - Zaczął na ławce, ale błyskawicznie zmienił kontuzjowanego Skrtela. Strzelił nawet bramkę nieuznaną przez sędziego, a później jego strzał głową trafił w słupek. Solidny występ.
Mario Balotelli 6 - Dał całkiem przyzwoitą zmianę. Zapamiętany zostanie z dwóch strzałów – jeden z dystansu w kierunku kibiców zajmujących górne rzędy trybuny za bramką Eastwooda, drugi po dobrej akcji, ale w bramkarza przyjezdnych.
Autor: Licznerek
Data publikacji: 10.03.2015 (zmod. 02.07.2020)