TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1747

17.01.2016 Liverpool 0:1 Manchester United

Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl


Louis van Gaal po wrześniowym starciu obu drużyn mówił, że Liverpool to jego ulubiona drużyna, bo zawsze z nimi wygrywa. The Reds w niedzielne popołudnie nie stracili sympatii Holendra, bo ponieśli już czwartą, a biorąc pod uwagę mecze towarzyskie piątą porażkę przeciwko Czerwonym Diabłom z rzędu. Poniżej oceny za ten mecz.

Simon Mignolet 5 - Znów puścił to, co leciało w bramkę. Na pierwszy rzut oka – mocny strzał z kilku metrów, raczej nic do powiedzenia. Tylko po co klękał na murawę przy strzale w poprzeczkę Fellainiego? Gdyby nie musiał się zbierać z murawy, miałby większe szanse na instynktowną obronę.

Nathaniel Clyne 6 - Taki typowy Clyne. Solidny, bez większych wpadek, ale też bez fajerwerków. Nie miał łatwej przeprawy z Martialem.

Kolo Toure 7 - Obowiązki w rozegraniu akcji od tyłu zostawiał Sakho, sam skupiał się na defensywie i robił swoje. Był gdzie trzeba, nawet gdy był wystawiony na pojedynki przeciwko szybszym przeciwnikom, potrafił tuszować swoje braki w dynamice dobrym czytaniem gry i właściwymi decyzjami.

Mamadou Sakho 8 – PIŁKARZ MECZU - Był jak ściana. W swoich interwencjach nie skupiał się tylko na tym, by skasować atak przeciwnika, ale miał już w myślach, jak rozpocząć po odbiorze akcje swojego zespołu i utrzymać się w posiadaniu piłki. Mogło imponować jak przechwytywał długie piłki, przyjmując je na klatkę piersiową i starannie ze spokojem rozgrywając. Wygrał trzy pojedynki główkowe, zagrał kilka dobrych podań przecinających linię przeciwnika. Występ na duży plus.

Alberto Moreno 7 - Dobry w ofensywie zwłaszcza w pierwszej połowie. W sumie jedenaście razy odzyskiwał piłkę dla The Reds po odbiorze lub przechwycie.

Lucas Leiva 6 - Kilka dobrych podań, zwłaszcza na początku meczu do Lallany, które stworzyło Anglikowi stuprocentową sytuację. Słabiej w obronie, gdzie jego braki w ustawieniu i szybkości były kilka razy nadto widoczne.

Emre Can 7 – Kiepska pierwsza połowa, w której kilka razy tracił piłkę, nie wiedząc co z nią zrobić. W drugiej połowie najlepszy w środku pola i najgroźniejszy pod bramką De Gei. Raz świetnie wdarł się w pole karne mijając Smallinga, a jego strzał z trudem obronił Hiszpan, podobnie jak jego późniejszą próbę zza pola karnego. Do tego wykreował też dużą szansę Firmino, który będąc w polu karnym zbyt długo zwlekał ze strzałem. Zaliczył sześć odbiorów, najwięcej na boisku.

Jordan Henderson 6,5 - W ostatniej fazie akcji albo był nieprecyzyjny, albo podejmował złe decyzje. Jego strzały pozostawiały mnóstwo do życzenia, a dwukrotnie miał naprawdę niezłe okazje, by stworzyć coś dobrego. Zawiódł też w ostatniej fazie znakomitej akcji w trzydziestej minucie, gdy mógł dograć do boku do Cana lub samemu wykończyć sytuację i – jak na języku polskim - właściwie nie wiadomo co autor miał na myśli – czy strzał, czy podanie.

Adam Lallana 5 - Mógł otworzyć wynik spotkania po podaniu Lucasa. Zdecydował się na strzał głową, który bez trudu wybronił De Gea. Zresztą sam strzał prawdopodobnie nie doleciałby do bramki, gdyby minął Hiszpana, obrońcy zapewne dogoniliby piłkę. Jak na ofensywnego pomocnika wykazał bardzo mały wkład w ofensywę.

James Milner 5,5 - Brak spokoju przy piłce, miewał problemy z jej opanowaniem pod presją i zbyt często ją tracił. Dużo energii i chaosu. Na plus na pewno zgranie głową do Hendersona, które stworzyło mu szansę oraz dobre dośrodkowanie do Sakho, będącego w polu karnym.

Roberto Firmino 7,5 - Ma pecha, że po żadnym z jego podań nie padła bramka. Był kreatywny i stwarzał zagrożenie pod bramką De Gei. Dwukrotnie Henderson i raz Milner zostali obdarowani przez niego naprawdę dobrymi piłkami, po których mogli trafić do siatki. Samemu Brazylijczykowi do strzelenia bramki albo zabrakło trochę precyzji jak na początku meczu, albo zbyt długo zwlekał z decyzją o strzale i rywal zdołał wybić mu piłkę.

Rezerwowi:

Jordon Ibe 5 - Zmienił Lallanę na kwadrans przed końcem. Nie wiedzieć czemu tylko spoglądał jak Mata podbiega do narożnika boiska, a gdy zdecydował się do niego podbiec, nie miał już szans na przeszkodzenie w dośrodkowaniu, po którym chwilę później padła bramka.

Christian Benteke 5 - Doliczony czas gry, United głęboko cofnięty we własnym polu karnym w celu obrony korzystnego wyniku. Nawet takie okoliczności nie przeszkodziło Belgowi w daniu złapać się na spalonym…

Steven Caulker - bez oceny - Kilka minut, po raz kolejny w roli napastnika.



Autor: Licznerek
Data publikacji: 19.01.2016 (zmod. 02.07.2020)