7.04.2016 Dortmund 1:1 Liverpool
Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl
Divock Origi zastąpił w pierwszej jedenastce Daniela Sturridge’a, a za zaufanie odwdzięczył się bramką. Liverpool zremisował po golu Belga w Dortmundzie, a jak spisali się poszczególni zawodnicy? Poniżej oceny.
WYJŚCIOWA XI:
Simon Mignolet - 7 - Jego popisy dryblerskie na szczęście nie zakończyły się niczym złym, ale nie powinny mieć więcej miejsca. Gdyby Mignolet potrafił dryblować, grałby w ataku nie na bramce. Powinien to zapamiętać. Dobry na linii.
Alberto Moreno – 6 Po swojej stronie miał Durma, który przeważnie gra w obronie i nie był tak wymagającym rywalem dla Hiszpana jak po drugiej stronie Reus. Czasami nie nadążał z powrotem, jego faul na Pulisiciu powinien zakończyć się czerwoną kartką. Na plus przedostatnie podanie przy bramce oraz stworzenie Origiemu stuprocentowej sytuacji przed końcem pierwszej połowy.
Mamadou Sakho - 8 – PIŁKARZ MECZU - Bardzo dobry występ. W pierwszej połowie zaliczył dwie kluczowe interwencje, chroniące Liverpool przed stratą bramki. Dobrze czytał grę i niweczył ataki gospodarzy. Najcelniej podający spośród The Reds.
Dejan Lovren - 7 - Raz złamał linię spalonego przy krzyżowym podaniu do Schmelzera, które stworzyło dobrą okazję dla Dortmundu, być może przy bramce mógł być bardziej aktywny w kryciu, ale generalnie występ na plus z dużą ilością przejęć i wybić.
Nathaniel Clyne - 7 - Całkiem aktywny w ofensywie, oddał aż trzy strzały, w tym jeden, który sprawił trochę kłopotów Weidenfellerowi. W obronie też poczynał sobie całkiem nieźle, neutralizując groźnego Reusa. Zaliczył aż pięć odbiorów.
Emre Can - 7,5 - Podtrzymuje dobrą dyspozycję, grał ze spokojną głową, robił dobrą robotę w defensywie.
Jordan Henderson – 4 - Dużo niedokładności w jego grze, zaledwie 64% jego podań dotarło do celu. Jedno z nich spowodowało dobrą sytuację dla Borussii, którą na szczęście skasował Sakho. Najsłabszy w środku pola.
James Milner – 7,5 - Jeden z lepszych występów Milnera w czerwonej koszulce. Zaliczył asystę przy bramce Origiego, a do tego dorzucił pięć odbiorów, cztery przechwyty, trzy wybicia i cztery faule. Tym razem był ustawiony w środku pola, czasami schodząc na boki, gdy Liverpool był przy piłce.
Adam Lallana - 6,5 - Tracił bardzo mało piłek, dobrze utrzymywał zespół przy futbolówce, ale nie robił nic niekonwencjonalnego. Włożył w ten mecz dużo wysiłku, zwłaszcza w obronie, gdzie musiał wspomagać Clyne’a w starciach przeciwko Reusowi i ofensywnie grającemu Schmelzerowi.
Philippe Coutinho - 7 - Miał kapitalną okazję do strzelenia drugiej bramki, gdy uderzał z pola karnego, a znakomitą interwencją popisał się Weidenfeller. Niewiele brakowało, choć takie okazje Brazylijczyk powinien wykorzystywać.
Divock Origi – 7,5 - Wygryzł ze składu Sturridge’a i Klopp z pewnością nie żałuje swojej decyzji. Do momentu strzelenia bramki niewidoczny, ale po niej czuł się na boisku jak ryba w wodzie. Miał jeszcze setkę na 2:0, której nie wykorzystał. Świetnie się zastawiał, zgrywał piłki partnerom, dobrze się poruszał, oby tak dalej.
REZERWOWI:
Joe Allen – 7 - Zmienił Hendersona i była to dobra zmiana. Już w jednej z pierwszych swoich akcji stworzył Coutinho świetną okazję. Dał trochę spokoju w środku pola, rozsądnie rozdzielał piłki, zaliczył zaledwie jedno niecelne podanie.
Roberto Firmino – bez oceny - Wszedł na ostatni kwadrans za Lallanę, za wiele się nie nagrał.
Daniel Sturridge – bez oceny - Pojawił się na boisku dopiero w 83. minucie, co świadczy o tym, że Origi ze swoich zadań wywiązywał się bardzo dobrze. Sam Daniel był zaledwie cztery razy przy piłce.
Autor: Licznerek
Data publikacji: 09.04.2016 (zmod. 02.07.2020)