LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1026

05.05.2016 Liverpool 3:0 Villarrreal

Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl


Liverpool bezlitośnie zrewanżował się Villarreal za zeszłotygodniową porażkę i dzięki samobójczemu trafieniu Bruno oraz golom Sturridge'a i Lallany pewnie awansował do finału LE. Oto oceny serwisu!

WYJŚCIOWA XI

Simon Mignolet – 7 - Bardzo dobrze wybronił strzał Mario. Pod koniec pierwszej połowy złapał jeszcze lekki strzał Bakambu. Poza tym nie miał okazji do wykazania się. Grał pewnie, bez ryzyka, tak jak powinien bramkarz na tym etapie rozgrywek pucharowych.

Alberto Moreno – 6,5 - Nie wykazał się niczym szczególnym w ofensywie. Oddał dwa niecelne strzały. Mógł mieć asystę, ale niedokładnie zgrywał piłkę głową i zgarnął ją Areola. Miał nieco problemów w defensywie w pierwszej połowie, kiedy Villareal kilkukrotnie stwarzało zagrożenie ze strefy, której powinien pilnować Alberto.

Kolo Toure - 7 - Radził sobie dobrze z hiszpańską ofensywą. Raz efektownie wygrał walkę z rywalem w polu karnym. Jego wyprowadzanie piłki mogłoby być lepsze. Zbyt często decydował się na odegrania do Mignoleta, ale przynajmniej nie prowokował zagrożenia. Występ na plus sympatycznego weterana.

Dejan Lovren – 7 - Zaliczył kilka bardzo dobrych interwencji jak zablokowanie strzału Bakambu wewnątrz pola karnego. Oddał celny strzał głową, ale zbyt lekki by przestraszyć Areolę. Miał momentami drobne problemy z wyprowadzaniem piłki, kiedy zbyt łatwo wybijał na oślep czy podawał niecelnie. Raz przegrał walkę z Bakambu, ale ten nie był w stanie oddać mocnego strzału.

Nathaniel Clyne – 7,5 - Jego wejście prawym skrzydłem na początku meczu i mocne wbicie piłki w pole karne zakończyły się pierwszym trafieniem. Poza tym dominował po swojej stronie. Kilkukrotnie boisko było dla niego za wąskie, ale nie przykrywa to kolejnego dobrego spotkania Anglika, który już w pierwszym sezonie mógł świętować 50. występ dla Liverpoolu. W końcówce popisał się odbiorem i świetnym podaniem do Sturridge'a, któremu stworzył stuprocentową sytuację.

Emre Can – 9 - Jego brak był widoczny przed tygodniem. Zaskakujący powrót do składu nie mógł wypaść lepiej. Fenomenalny występ młodego Niemca i całkowita kontrola w środku pola. Niemal w pojedynkę pozbawił Villarreal argumentów w drugiej linii. Jego imponujące wejście środkiem i późniejsze zagranie na bok do Clyne'a rozpoczęły bramkową akcję. W końcówce sam próbował sił bardzo mocnym uderzeniem z dystansu. Świetny występ Emre.

James Milner – 8 - Mniej efektowny od kolegi ze środka Cana, ale też bardzo przydatny. Był wszędzie i ciągle pod grą. Wypracował kilka sytuacji w tym stuprocentową, zmarnowaną przez Lallanę podaniem, za które należą się oklaski. Zaprezentował kilka efektownych zwodów, z czego raczej nie słynie oraz miał swoje próby strzałów, ale niegroźne.

Philippe Coutinho – 7,5 - Porządny występ, chociaż bez fajerwerków. Miał swoje momenty jak ofensywne podania do Firmino na początku i dłuższe do Sturridge'a w drugiej połowie czy zwód i strzał wewnątrz pola karnego. Z czasem się rozkręcił, płynnie poruszał się z piłką i rozgrywał.

Adam Lallana – 7 - "Pierwsza linia pressingu" jak opisuje go Klopp zagrał tak ... jak opisuje go Klopp. Odbierał piłkę przeciwnikom i utrzymywał ją w posiadaniu Liverpoolu. Swobodnie poruszał się z piłką głównie po prawej stronie boiska. Tylko jak trzeba było się wykazać to zawodził. Zmarnował niemożliwe do popsucia podanie Milnera i z kilku metrów chybił w bramkę. Później popsuł kontrę niedokładnym podaniem do Sturridge'a. To wszystko miało miejsce, kiedy jeszcze wynik był niepewny i potrzebowaliśmy kolejnych trafień. Na szczęście pozbierał się później i dobił strzał Sturridge'a, co praktycznie pieczętowało awans i jeszcze pod koniec oddał groźny strzał w górny róg bramki, ale Areola zdołał go sparować.

Roberto Firmino – 9GRACZ MECZU - Mistrzowska partia Brazylijczyka. Brał udział przy wszystkich trzech bramkach i stworzył drugie tyle niewykorzystanych szans. Sam oddał dobry strzał lewą nogą czy ośmieszył Soldado na lewym skrzydle. Jakby Sturridge czysto trafiał w piłkę to miałby na koncie trzy asysty. Główny kreator i twórca tego wysokiego zwycięstwa.

Daniel Sturridge – 8,5 - Przede wszystkim fatalne wykończenie! Przy pierwszej bramce chybił całkowicie, przy drugiej odbił piłkę od bramkarza, przy trzeciej uderzył nieczysto. Poza tym lekki strzał w środek z dystansu, mocny wybroniony z ostrego kąta, kolejny taki chybiony i zmarnowane sam na sam. Jednak najważniejsze w każdej jego akcji było to, że ustawiony był znakomicie. Tego właśnie zabrakło w pierwszym meczu półfinałowym, czyli punktu odniesienia w ataku. Daniel znakomicie sobie radził i miejmy nadzieję na finał odzyska pełną skuteczność.

REZERWOWI

Joe Allen – 6,5 - Wszedł przy przewadze jednego zawodnika i niemal rozstrzygniętym pojedynku na ostatnie 10 minut, w których zdążył dwukrotnie zbliżyć się do podwyższenia imponującego prowadzenia.

Christian Benteke - brak oceny - Wszedł na ostatnie minuty. Zaliczył jedną dobrą akcję, po której przed szansą stanął Lallana.

Lucas Leiva - brak oceny - Dał możliwość kibicom oddzielnie podziękować Sturridge'owi za dobry występ tuż przed końcowym gwizdkiem.



Autor: Hulus
Data publikacji: 07.05.2016 (zmod. 02.07.2020)