TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1734

14.08.2016 Arsenal 3:4 Liverpool

Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl


Liverpool mocno wkroczył w nowy sezon, wygrywając w Londynie 3:4 z Arsenalem. Gole Coutinho, Lallany i Mane wystarczyły by przykryć defensywne wpadki. Oto oceny serwisu!

WYJŚCIOWA XI

Simon Mignolet – 7 - Zaczął od udanego zwodu, potem pewnie złapał strzał Ramsey'a a ponadto świetnie wyczuł intencję Walcotta przy obronionym karnym. Do tego kilka udanych interwencji na przedpolu oraz pewne wyprowadzanie czy bezpieczne wybijanie piłki. W międzyczasie wyciągał trzykrotnie piłkę z bramki. Przy pierwszej nie miał szans, kolejne trafienie było po rykoszecie, chociaż jednak w jego krótki róg a ostatnie było jego zasięgiem.

Alberto Moreno – 3 - Jeżeli po finale LE część kibiców zdążyła mu wybaczyć to Alberto powrócił z nową fryzurą, ale starymi problemami i brutalnie o sobie przypomniał. Zaczął od główki, która przy lepszym przyjęciu piłki przez Ramsey'a dałaby Kanonierom prowadzenie. Później poprawił spóźnionym wejściem w polu karnym a jak to nie jeszcze nie poskutkowało to minutę później wyleciał do kontry, którą zatrzymał Coquelin i zostawił Walcotta niepokojonego w polu karnym. To wszystko w krótkim czasie i całe szczęście nie zablokowało Liverpoolowi drogi do zwycięstwa.

Ragnar Klavan - 7 - Najbardziej zaskakujący transfer tego lata okazał się porządnym obrońcą. Czasem brakowało komunikacji, co może być zrozumiałe na starcie oraz może mógł więcej zrobić przy golu Chambersa. Jednak to i tak był mocny debiut. Czytał grę i rozsądnie operował piłką. Wyglądał na defensora, który dobrze wie o co chodzi w jego fachu.

Dejan Lovren – 6,5 - Bez większych błędów. Jak Alexis go łatwo ograł, musiał ratować się faulem,za co dostał żółtą kartkę. Miał momenty, w których jego ustawienie było niewłaściwe, chociaż nie przełożyło się to na konkretne zagrożenie ze strony Arsenalu.

Nathaniel Clyne – 7,5 - Jeden z cichych bohaterów tego meczu. Dobrze wyprowadzał piłkę korzystając z wsparcia Mane czy środkowych pomocników. Oddał silny strzał obroniony przez Cecha oraz zaliczył bardzo dobrą asystę przy drugiej bramce Coutinho. Widoczny na prawym skrzydle, kiedy Mane schodził w pole karne. W defensywie zagrał nieźle chociaż był pierwszym z sześciu piłkarzy Liverpoolu oszukanych przez AOC.

Jordan Henderson – 6,5 - Przy nieoczekiwanej nieobecności Cana zagrał w pomocy z Lallaną i Wijnaldumem. Brakowało kontroli w środku pola i gra ze strony Liverpoolu w pierwszej połowie była szarpana. Intensywny pressing Arsenalu utrudniał mu rozegranie, chociaż rzadko kiedy tracił piłkę. Udało mu się jednak wypracować sytuację Firmino po dośrodkowaniu. W drugiej połowie było lepiej. Liverpool grał wyżej i zaczął dominować Arsenal a Jordan był bardziej aktywny i efetywny.

Georginio Wijnaldum – 6,5 - Nie przekonywał w środku pola. Raczej anonimowy występ w pierwszej połowie, kiedy Arsenal miał przewagę w pomocy a Liverpool nie potrafił złapać rytmu. Holender pokazał się jedynie przy strzale z dystansu po składnej akcji i podaniu Coutinho. W drugiej połowie widzieliśmy go częściej w ofensywie wbiegającego w pole karne. Jedno z takich wejść zakończył bardzo dobrą asystą. Właśnie jego obecność w polu karnym to dobra odmiana względem poprzedniej kampanii, kiedy brakowało ofensywnych piłkarzy z taką odwagą.

Adam Lallana – 6,5 - Niczym się nie wyróżnił w pierwszej połowie poza rozczarowującą stratą w środku pola, prowadzącą do bramki Walcotta oraz kilkoma innymi niepotrzebnymi błędami. Zagrał jedynie dobre podanie w pole karne do Firmino. Po przerwie było lepiej i szybko wyprowadził Liverpool na prowadzenie wbiegnięciem w pole karne i sprytnym strzałem. Zaliczył także asystę przy golu Mane, chociaż to raczej statystyczna ciekawostka niż błyskotliwe zagranie.

Philippe Coutinho – 9GRACZ MECZU - Pierwsza połowa była spokojna w jego wykonaniu. Próbował atakować z lewego skrzydła, ale brakowało zrozumienia, pomysłów czy wsparcia. Jednak przed przerwą pokazał dlaczego warto mieć go po swojej stronie. Niebywale wykonany rzut wolny dał zespołowi zastrzyk energii zaraz przed przerwą. W drugiej części meczu czarował jeszcze mocniej. Błyskotliwym podaniem wprowadził Wijnalduma w pole karne przed bramką Lallany. Później po kilkudziesięciu podaniach drużyny wykończył bardzo pewnie podanie Clyne'a. Podobne podanie Firmino zakończył strzałem obronionym przez Cecha. Niestety kiedy wydawało się, że biegnie po hattricka, złapał uraz i musiał opuścić boisko. Fantastyczny występ.

Roberto Firmino – 7 - Wygląda na to, że Brazylijczyka przyjechało nieco więcej z wakacji, ale nie wpłynęło to znacznie na jego postawę. Nawet jeśli zagrał średnio jak na swoje standardy to i tak tworzył zagrożenie dla obrony rywali. Samemu Coutinho wypracował dwie świetne okazję. Sam miał też szanse, ale to nie był jego najlepszy dzień.

Sadio Mane – 8,5 - Jeden z lepszych debiutów w historii Liverpoolu. Wybuchowa mieszanka szybkości, siły i techniki sprawiała wiele problemów Arsenalowi. Niesamowity debiutancki gol przypieczętował jego imponującą postawę. Oby tak dalej!

REZERWOWI

Emre Can – 6,5 - Wszedł po kontuzji Coutinho i wprowadził dużo potrzebnego spokoju w środku pola.

Divock Origi - 6 - Zyskał trochę cennego czasu w końcówce spotkania, utrzymywaniem się przy piłce na połowie Arsenalu.

Kevin Stewart - brak oceny - Wszedł na ostatnie minuty.



Autor: Hulus
Data publikacji: 15.08.2016 (zmod. 02.07.2020)