01.05.2017 Watford 0:1 Liverpool
Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl
Liverpool w dobrym stylu poradził sobie z ekipą Szerszeni. Końcówka meczu była bardzo emocjonująca, jednak ostatecznie podpieczni Jurgena Kloppa wracają z trudnego wyjazdu z przysłowiową tarczą. Jak zagrali The Reds? Zobaczcie:
Simon Mignolet: 8/10
Błysnął kilkoma świetnymi interwencjami, prezentując nie tylko bramkarski kunszt, ale i refleks. Wydaje się, że nasz numer jeden problemy z piąstkowaniem we własnym polu karnym może zaliczyć do przeszłości.
Nathaniel Clyne 7/10
Dobre zawody. Kilka razy ambitnie zapuszczał się pod bramkę gości, choć niestety brakowało mu pomysłu na jakieś niekonwencjonalne zagranie, które otworzyłoby kolegom drogę do bramki. W tyłach radził sobie poprawnie.
Dejan Lovren: 7,5/10
Dobry występ okraszony dwoma-trzema bardzo ważnymi blokami strzałów rywali. Z przodu niemal niewidoczny, jednak w tyłach jego występ można uznać za niemal bezbłędny.
Joel Matip: 7/10
Nieco gorzej od Lovrena, bowiem w ostatnich minutach meczu można było odnieść wrażenie, że rośli przeciwnicy umiejętnie go zdominowali. Na plus kilka ciekawych zagrań (mało tego, nawet i ofensywnych! ;) ) pod polem bramkowym przeciwnika.
James Milner: 6/10
Jeśli ktoś zastanawia się, czym jest ten słynny "Nudny James Milner", to odpowiedź można było zobaczyć na boisku. Nie zagrał źle, zaliczył kilka ciekawych kontaktów z piłką, jednak w ostatecznym rozrachunku od gracza z tak wielkim doświadczeniem można i należy wymagać nieco więcej
Lucas Leiva: 7/10
Bardzo ładna asysta, nieco głupia żółta kartka oraz garść ciekawych odbiorów Słowem - Lucas jakiego znamy i kochamy w całej swojej okazałości. Jeśli utrzyma formę, życzyłbym sobie, aby klub zdecydował się zaproponować mu roczny kontrakt.
Emre Can: 8,5/10,MOTM
To był jego dzień. Gol najpewniej zostanie wybrany trafieniem wiosny, może i całego sezonu. Strzelał celnie jeszcze dwa razy, choć niestety bez powodzenia. Szkoda, że jego błyskotliwe podanie do Adama Lallany nie zostało przekute na gola - Niemiec powinien był zakończyć ten mecz z bramką i asystą.
Phillippe Coutinho: n/a
Wszedł, kilka razy kopnął piłkę i niestety musiał opuścić boisko. Wracaj do zdrowia, Cou!
Georginio Wijnaldum: 6,5/10
Zazwyczaj pozostający w cieniu Cana, acz nie należy twierdzić, że zagrał źle. Po prostu z przodu brylowali lepiej dysponowani koledzy, a popularny Gini pomagał Lucasowi w czyszczeniu i asekurowaniu środka pola.
Roberto Firmino: 6,5/10
Kolejny poprawny występ, który można podsumować stwierdzeniem "z dużej chmury mały deszcz". Biegał, walczył, kopał, ale niestety wiele dobrego Liverpoolowi to nie przyniosło.
Divock Origi: 6/10
Dwa ciekawe zagrania i garść najpewniej zbędnych kiwek. Widać było, że krzepcy defensorzy Watfordfu sprawiają mu spore problemy. Na plus kilka ciekawych rajdów oraz strzał "na Coutinho", który jednak zatrzymał się na bramkarzu gospodarzy.
Rezerwowi:
Daniel Sturridge: 6,5/10
Niby zrobił więcej niż Origi, ale w kluczowych momentach co najmniej dwa razy podejmował złe decyzje, spowalniając akcje The Reds. Niestety, ale nie zwieńczył swoich wysiłków golem.
Adam Lallana: 7,5/10, wyjściowa
Dostał więcej minut niż sam się spodziewał i zrobił z nich niezły użytek. Udany powrót po kontuzji, którego o mało co nie przypieczętował przepięknym golem zza pola karnego.
Ragnar Klavan: n/a
Na dobrą sprawę nie pamiętam, czy zaliczył jakiś kontakt z piłką.
Autor: Kinio
Data publikacji: 03.05.2017 (zmod. 02.07.2020)