29.11.2017 Stoke 0:3 Liverpool
Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl
Liverpool pokonał na Brittania Stadium Stoke 0:3 po trudnym i długimi okresami nieciekawym meczu, dzięki bramce Mane oraz kolejnych dwóm trafieniom niesamowitego Salaha.
WYJŚCIOWA XI
Simon mignolet – 6 - Radził sobie dobrze z wysokimi piłkami jakich Stoke zagrywało dużo ze względu na obecność Petera Croucha na boisku. Miał mnóstwo szczęścia, że sędzia zostawił go na boisku po nieudanym wyjściu za pole karne, kiedy wykosił Dioufa. W jego obronie trzeba dodać, że w tej sytuacji bramkarz nie powinien się znaleźć. Stoi przed nim blok obronny, żeby nie dopuszczać do takich zagrożeń. W drugiej połowie nie poradził sobie najlepiej ze strzałem Jese i uratował go spalony oraz komiczne uderzenia Dioufa przed stratą czystego konta.
Alberto Moreno - 6,5 - Całkiem udany mecz Alberto, chociaż poza jedną ciekawą prostopadłą piłką do Mane w drugiej połowie, nie stworzył wiele zagrożenia po lewej stronie. Był aktywny i wspomagał Senegalczyka, chociaż jednocześnie zaniedbywał defensywne obowiązki i Shaqiri miał momentami mnóstwo wolnej przestrzeni.
Joel Matip – 6,5 - Poprawił wyprowadzanie piłki z formacji defensywnej, co przyczyniło się do pierwszej bramki Liverpoolu. To jego podanie do Chamberlaina pozwoliło objąć prowadzenie. Niestety zagapił się przy wspomnianej akcji Dioufa i pozwolił piłkarzowi Stoke wyjść przed siebie wprost na Mignoleta.
Dejan Lovren – 6,5 - Nie miał łatwego zadania, ponieważ dobry znajomy, Crouch, nie jest łatwym przeciwnikiem do rywalizowania w powietrzu. Poradził sobie nieźle, chociaż w feralnej akcji Dioufa to Anglik wygrał główkę, która wyrządziła tyle zamieszania. Radził sobie nieźle razem z Matipem w defensywie, chociaż dwukrotnie Joe Allen zbierał spadające w środek pola karnego piłki i mógł odmienić wynik meczu. Przy jednej Lovren był w pozycji, z której mógł lepiej interweniować.
Joe Gomez – 6,5 - Także Joe zagrał na dobrym poziomie w defensywie. Stoke nie tworzyło zagrożenia jego stroną. Na minus trzeba zaliczyć niedokładne wybicie jednego z dośrodkowań, które stworzyło dobrą okazję Allenowi. Natomiast na plus udział przy bramce Mane, kiedy dynamicznie wyszedł do podania Chamberlainowi a potem zagrał bardzo dobrą piłkę do Solanke. Właśnie takich podań "na ścianę" brakuje a one tworzą więcej zagrożenia niż typowe wbicie piłki w pole karne.
Emre Can - 5,5 - To nie tak, że Niemiec grał fatalnie, bo tak nie było. Zaliczył asystę, jak miał piłkę to rzadko ją tracił. Jednak przez większość meczu środek pomocy jaki tworzył razem z Wijnaldumem wygllądał katastrofalnie i przez to nie mieliśmy kontroli nad tym meczem. Canowi brakowało spokoju i inteligencji by czasem uspokoić grę, regulować tempo i zdominować środek pola.
Georginio Wijnaldum – 5 - Dokładnie te same zarzuty odnoszą się wobec Holendra. Niestety w meczu, w którym mimo dobrego początku straciliśmy panowanie nad grą, Gini kolejny raz pokazał, że nie potrafi wziąć odpowiedzialności na siebie. Ograniczył się do prostych rozwiązań i unikania gry w sytuacji, kiedy wynik jest niepewny a w środkowej formacji jest przypisanych tylko dwóch graczy. Do tego przysnął w jednej sytuacji Allena, kiedy nie wrócił za Walijczykiem do własnego pola karnego. Na koniec uderzył silnie z rzutu wolnego, ale w miejsce, w którym ustawiony był bramkarz.
Alex Oxlade-Chamberlain - 6,5 - Coraz lepiej Anglik pasuje do tej drużyny. Dobrze operuje piłką, potrafi ją odebrać i rozpoczynać ataki. Lepiej widzi, gdzie wychodzą do podań jego koledzy i sam aktywnie szuka gry. Współtworzył pierwszą bramkę, kiedy dał sygnał Matipowi i znalazł sobie dużo przestrzeni na skrzydle a potem wprowadził do gry Gomeza. Dobrze zastępował Salaha na skrzydle, chociaż trudno grać z taką intensywnością jaką demonstruje Mo. Niepotrzebnie zagotował się w starciu z Indim, w którym także nie zachował się fair, uderzając Holendra w twarz. Słusznie zareagował Klopp, zdejmując go z boiska.
Roberto Firmino - 7 - Nie miał dogodnych okazji do zdobycia gola, ale wykazał się dużą inteligencją w kilku akcjach. Był na miejscu by dobić strzał Mane, ale nie zabrał tej bramki dla siebie. Stworzył Solankę kapitalną okazję do premierowego trafienia. Kolejny dobry mecz Brazylijczyka.
Sadio Mane – 8 – GRACZ MECZU - Strzelił ładną bramkę lekkim lobem z bliskiej odległości a jego szybka reakcja i przyjęcie wyglądały imponująco w tej akcji. Do tego w świetny sposób stworzył okazję Salahowi na podniesienie wyniku. Niestety zachował się nonszalancko w sytuacji 1 na 1 z bramkarzem, kiedy niepotrzebnie zwolnił a potem zorientował się, że jednak ktoś z obrońców go goni i oddał nieczysty strzał w słupek. To powinno być drugie trafienie, co ułatwiłoby nam grę. Mimo tego Senegalczyk wyróżniał się w tym meczu i potrafił zachować spokój. Nie próbował za każdym razem przeć do przodu a wycofywał piłkę, gdy wsparcie kolegów z przodu było za słabe.
Dominic Solanke - 7 - Dobry premierowy występ od pierwszej minuty w lidze. Przytomnie zachował się w polu karnym i asystował Mane. To on wyprowadził Sadio podaniem sam na sam z bramkarzem. Także świetnie wyszedł z kontrą razem z Firmino, ale oddał przeciętny strzał wprost w bramkarza. Szkoda, bo zasłużył na bramkę. Dobrze rokujący występ młodego napastnika.
REZERWOWI
Mohamed Salah - 8 - Jego wejście dobiło Stoke. Zrobił więcej zamieszania w krótkim występie niż większość składu w całym meczu. Strzelił kapitalną bramkę wolejem a później bezlitośnie wykorzystał błąd Pietersa, który zgubił z oczu wysoką piłkę od Cana. Niesamowity piłkarz.
James Milner - 6 - Nic wielkiego nie zagrał. Dopasował się do reszty pomocników. W jednej akcji zaniedbał krycie i pozwolił Allenowi na oddanie strzału z pola karnego.
Jordan Henderson - brak oceny - Wszedł na ostatnie minuty i nie zdążył zaistnieć w tym meczu.
Autor: Hulus
Data publikacji: 01.12.2017 (zmod. 02.07.2020)