05.01.2018 Liverpool 2:1 Everton
Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl
Liverpool trzeci raz z rzędu wygrywa 2:1, strzelając bramkę w ostatniej fazie meczu. Tym razem ofiarą drużyny Kloppa w ramach FA Cup padł lokalny Everton.
WYJŚCIOWA XI
Loris Karius – 6 - Everton rzadko tworzył zagrożenie i Karius nie miał okazji się wykazać. Sigurdsson go zaskoczył płaskim strzałem przy słupku i nawet nie zdążył zareagować. Popełnił błąd przy jednym z dośrodkowań, kiedy najpierw przechylony złapał piłkę a później wytrącił ją sobie o głowę własnego obrońcy. Przy innym zawahał się i szczęśliwie jego błąd naprawił Robertson.
Andrew Robertson - 8 - Znakomicie poradził sobie z Bolasie, przez którego przechodziły niemal wszystkie akcje Evertonu. Ratował zespół przy wspomnianym dośrodkowaniu. Był ciągle pod grą i świetnie napędzał lewą stroną. Przeprowadził też brawurową akcję w polu karnym i oddał mocny strzał obroniony przez Pickforda.
Joël Matip – 6,5 - Brakuje mu nieco pewności i niektóre zagrania mu nie wychodziły jak przykładowo jedno z przyjęć piłki głową, które zakończyło się stratą.
Virgij van Dijk 8 – GRACZ MECZU - To nie był idealny występ. Kilka interwencji było nieudanych, kilka razy zbytnio ryzykował podaniami a raz nawet kopnął piłkę prosto w przeciwnika. Jednak wykonał sporo by usprawiedliwić cenę własnego transferu. Defensywnie był mocny, w powietrzu świetny, jako lider zdecydowany i bez problemu wydawał polecenia kolegom, których zna przecież chwilę. Bezsprzecznie świetny obrońca. Natomiast dodatkowo z piłką przy nodze demonstrował wysoką klasę. Takiego właśnie wyprowadzania piłki mocno brakowało w tym zespole. Ponadto trzykrotnie znajdował się w dobrej pozycji w polu karnym przy stałych fragmentach gry a jego ostatnio próba pozwoliła wygrać Liverpoolowi derby. Znakomity debiut.
Joe Gomez – 7 - Po cichu wyrasta na świetnego piłkarza. Dalej ma problemy z utrzymaniem koncentracji, szczególnie w późniejszych fazach meczu, kiedy zaczyna odczuwać zmęczenie. Jednak bardzo dobrze operował piłką po swojej stronie i całkiem nieźle radził sobie w ofensywie. Dobrym dośrodkowaniem stworzył okazję Milnerowi. Natomiast sam zmarnował niezłą okazję po rzucie rożnym.
Emre Can - 7 - Nieźle, chociaż nic niezwykłego nie pokazał. Zaskakująco Everton długimi momentami przejmował kontrolę w środku, ale do niczego to nie prowadziło. To Emre podawał do Lallany przed rzutem karnym. Także świetnie odebrał na początku drugiej połowy piłkę Rooney'owi, co sprowokowało Anglika do faulu.
James Milner – 7 - Próbował efektownego strzału z woleja po dośrodkowaniu Gomeza, ale w ostatniej chwili przypomniał sobie, że jest tylko Jamesem Milnerem i skiksował. Bez problemu wykorzystał rzut karny. Prawdopodobnie mógł lepiej asekurować tyły przy bramkowej kontrze Evertonu.
Sadio Mané - 6,5 - Prosto z podróży z Ghany wszedł do wyjściowego składu i wyglądał nieźle. Nie potrafił jednak zaznaczyć swojego udziału w grze niczym szczególnym poza kilkoma nieudanymi strzałami z dystansu.
Roberto Firmino - 6,5 - On również zagrał przyzwoicie, ale bez wyraźnego akcentu. Dobrze odebrał piłkę Holgate'owi, ale wypchnięty niesportowy w trybuny stracił zimną krew i nawrzeszczał na Anglika, co teraz będzie badać FA.
Alex Oxlade-Chamberlain - 7,5 - Przede wszystkim znakomicie dośrodkowywał ze stojącej piłki. Stworzył dużo okazji i znowu był współodpowiedzialny za późne zwycięstwo Liverpoolu. Ponadto stworzył Lallanie świetną okazję prostopadłym podaniem. Kolejny mecz na wysokim poziomie.
Adam Lallana - 6,5 - Dla niego to kolejny krok w kierunku najwyższej dyspozycji. Całkiem spory krok. Wywalczył rzut karny, nawet jeśli nie był on oczywisty. Czasem wykazywał się kreatywnością i techniką, ale momentami popełniał proste błędy. To naturalne po długiej kontuzji. Zmarnował okazję po podaniu Alexa-Chamberlaina, kiedy nieczysto uderzył obok bramki.
REZERWOWI
Georginio Wijnaldum - bez oceny - Zmienił zmęczonego Lallanę na ostatnie 20 minut.
Dominic Solanke - bez oceny - Wszedł, żeby zwiększyć szansę na strzelenie zwycięskiej bramki, ale niczym się nie wyróżnił.
Trent Alexander-Arnold - bez oceny - Odciążył na prawej obronie Gomeza, który miał już nieco problemów ze dynamicznym Lookmanem.
Autor: Hulus
Data publikacji: 07.01.2018 (zmod. 02.07.2020)