27.01.2018 Liverpool 2:3 West Bromwich Albion
Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl
Liverpool znów kończy rozgrywki Pucharu Anglii na czwartej rundzie, mimo że Jurgen Klopp wystawił na mecz z West Bromem bardzo silny skład, nie oszczędzając swoich gwiazd przed wtorkowym meczem ligowym w Huddersfield. Poniżej oceny za ten mecz.
Simon Mignolet 4 - Po krótkiej przerwie powrócił między słupki, ale rozczarował. Co prawda przy bramkach nie miał wiele do powiedzenia, ale wyglądał niepewnie. Oprócz trzech uznanych goli, puścił jeszcze dwie bramki, które zostały słusznie nieuznane przez arbitra, jednak w obu przypadkach jego zachowanie było co najmniej dziwne. Był bardzo bierny, gdy przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego blokował go Barry i gdyby nie VAR, sędzia uznałby tego gola. Drugi raz uprzedził go będący na spalonym Dawson i przelobował główką.
Trent Alexander Arnold 5 - Dał się łatwo ograć przy pierwszym straconym golu. Rozegrał bardzo słabą pierwszą połowę, po przerwie jednak spisywał się lepiej i zaczął być groźniejszy w grze do przodu. Po jego dośrodkowaniu padł drugi gol dla Liverpoolu.
Joel Matip 3,5 - Sprawiał wrażenie zdezorientowanego, podejmując złe decyzje. Dziwnie interweniował przy trzecim straconym golu, próbując wybić piłkę piętą. Ostateczny efekt był taki, że zamiast wybić piłkę, co w tej sytuacji nie było wybitnie trudne, został uznany strzelcem bramki samobójczej.
Virgil Van Dijk 5 - Jego współpraca z Matipem nie wyglądała najlepiej, choć z dwójki stoperów prezentował się lepiej. Wygrał aż dziewięć pojedynków powietrznych, przerwał kilka akcji gości.
Alberto Moreno 4,5 - Przy pierwszym golu był ustawiony trochę za wysoko, przez co nie zdążył zablokować strzału Rodrigueza. Przy drugim golu był tylko obserwatorem, choć mógł przejąć krycie Robsona-Kanu i pozwolić van Dijkowi, by zajął się niekrytym Rodriguezem. Przy trzecim wyszedł poza swoją pozycję, a Can nie mający nawyków defensywnego pomocnika, nie potrafił go należycie zaasekurować i pokryć Dawsona. Był dobry w rozegraniu piłki od tyłu.
Emre Can 2 - Strasznie nierówny jest Niemiec. Czasem potrafi rozgrywać takie mecze, że można się zastanawiać, czy defensywny pomocnik jest tej drużynie niezbędny, jak chociażby z Manchesterem City, gdzie był świetny. Mecz z WBA dał odpowiedź, że jest niezbędny. Can mieszał palce przy wszystkich straconych bramkach. Przy pierwszym golu dał spokojnie przejść z piłką Rodriguezowi w swojej strefie, przy drugim sprawił, że rozgrywający bardzo dobry mecz Krychowiak wyglądał jak prawonożny Messi, ogrywając Niemca dwukrotnie w jednej akcji. Przy trzecim powinien pokryć Dawsona, ale niepotrzebnie wybiegł ze strefy, którą pokrywał i po podaniu było już za późno, by zablokować rywala.
Gini Wijnaldum 3 - Typowy Wijnaldum. W meczach przeciwko słabszym rywalom wiecznie gra tak samo. Trudno go dostrzec na boisku. Nie podejmuje ryzyka. Stracił piłkę na własnej połowie, co rozpoczęło akcję gości na 1:1.
Alex Oxlade-Chamberlain 4 - Zero strzałów, zero kluczowych podań, kilka słabo bitych rzutów rożnych. To nie był mecz Anglika, nie potrafił odcisnąć swojego piętna w tym spotkaniu.
Mohamed Salah 6 - W statystykach wypadnie dobrze, przy pierwszym golu jego strzał skutecznie dobił Firmino, wywalczył rzut karny i strzelił drugą bramkę. I raczej wiele więcej dobrego powiedzieć o Egipcjaninie nie można. Nie był tak wpływowy, jak nas do tego przyzwyczaił. Długimi momentami niewidoczny.
Sadio Mane 5 - Gdy znajdował się w dobrych pozycjach do przeprowadzenia groźnej akcji, to i tak nie potrafił stworzyć zagrożenia z powodu złych decyzji lub z powodu zbyt długiego zwlekania z podjęciem jej.
Roberto Firmino 7 – PIŁKARZ MECZU - Był bardzo dobry w pierwszej połowie, trochę obniżył loty w drugich czterdziestu pięciu minutach. Strzelił ładną bramkę, później niestety zmarnował rzut karny, a w drugiej połowie asystował przy golu Salaha. Wycofywał się do gry, obsługiwał parnterów bardzo dobrymi podaniami, oddał najwięcej strzałów i zaliczył aż cztery kluczowe podania.
Rezerwowi:
James Milner 6 - Angielski tercet ożywił grę Liverpoolu, wprowadzenie ich wszystkich za jednym zamachem to był dobry ruch Kloppa. Milner dwukrotnie znalazł się w sytuacjach strzeleckich. Dał przyzwoitą zmianę.
Jordan Henderson 6,5 - Zaraz po wejściu na boisko popisał się świetnym miękkim podaniem za linię obrony do Ingsa. Był dużo pod grą, bo w pół godziny zaliczył więcej kontaktów z piłką niż Oxlade, Mane czy Can w ponad godzinę.
Danny Ings 6 - Był bardzo ruchliwy, a dobre poruszanie się sprawiło, że potrafił znaleźć się w niezłych sytuacjach, ale brakowało mu trochę lepszego panowania nad piłką.
Autor: Licznerek
Data publikacji: 28.01.2018 (zmod. 02.07.2020)