SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1571

29.09.2018 Chelsea 1:1 Liverpool

Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl


Po bardzo dobrym piłkarskim starciu Liverpool wyrwał punkt groźnej drużynie Chelsea i utrzymał przewagę w tabeli nad ekipą Sarriego. Oto oceny serwisu!

WYJŚCIOWA XI

Alisson Becker – 8GRACZ MECZU - Właśnie dla takich spotkań warto było zapłacić Romie szaloną sumę za transfer Alissona. Nie udało mu się powstrzymać Hazarda, chociaż piłka po jego silnym strzale otarła się o palce bramkarza. Natomiast znacznie lepiej wyszło mu powstrzymywanie Williana czy Hazarda, którym udało się minąć obronę Liverpoolu i wyjść sam na sam z drugim najdroższym bramkarzem świata. Te interwencje utrzymały zespół w grze i były równie istotne, co pewne uderzenie w 89. minucie. Dynamicznie wychodził z bramki i wybronił dwie sytuacje, które wydawały się beznadziejne. Swoją szybkość i refleks wykorzystał także w sytuacji, kiedy Wijnaldum podał piłkę pomiędzy niego a Moratę. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że z jednym z poprzednich bramkarzy ten mecz byśmy przegrali.

Andrew Robertson - 6,5 - Nie często zdarza mu się tak trudny mecz do zagrania. Willian sprawiał mu problemy. Szkot popełnił poważny błąd, łamiąc linię defensywną, co pozwoliło wyjść Willianowi na wprost Alissona. Innym razem został ograny przez tego samego rywala efektownym zwodem głęboko we własnym polu karnym. Miał takie momenty, gdy gracze Chelsea go odczytywali i przejmowali jego podania, albo pozbawiali go piłki. Mimo tego potrafił stworzyć najlepszą okazję w tym meczu błyskotliwym podaniem do Shaqiriego.

Joe Gomez – 7 - Kolejny, ważny krok w jego rozwoju jako środkowego obrońcy. Wykorzystał okazję i jego gra jest coraz lepsza, chociaż trafiły mu się momenty gapiostwa, po których Chelsea stwarzała sobie groźne okazje. Przy bramce musiał momentalnie przesunąć się w stronę wbiegającego na pełnej szybkości Hazarda i nie zdołał się do niego zbliżyć na tyle by utrudnić mu oddanie strzału. W innym przypadku zagapił się przy szybkim wznowieniu gry i Hazard wybiegł sam na sam, chociaż tu raczej jego koledzy się nie popisali. Jeszcze w końcówce wydawało mu się, że Belg podawał już spoza boiska i interweniował na tyle nonszalancko, że stracił piłkę kilka metrów od własnej bramki. To jednak wycinki. Całokształt jego gry to zupełnie inny obraz. Dużo spokoju w wyprowadzaniu piłki i odważne, celne podania na kilkadziesiąt metrów. Sporo dobrych interwencji i dobre zrozumienie z van Dijkiem. Na pewno to bardzo cenna lekcja dla niego.

Virgij van Dijk - 8 - Obrońca z zupełnie innej półki. W powietrzu dominacja absolutna. Nawet Giroud był bezradny. Szybkościowo doganiał Williana. Odbiory zdecydowane i udane. Nawet Kante się o tym brutalnie przekonał. Grając piłką ciągle podejmował właściwe decyzje. Wiedział kiedy rozegrać bez pośpiechu w obronie, kiedy przerzucić grę na skrzydło a kiedy nie warto podejmować ryzyka i lepiej wybić bezpiecznie. To wszystko wykonywane w całkowitym spokoju, dodatkowo dyrygując całą defensywą. Kolos.

Trent Alexander Arnold – 7,5 - Podjął niewłaściwą decyzję i zostawił Hazarda, próbując nieudanie pressować Kovacica w akcji bramkowej Chelsea. Rywale szybko rozegrali piłkę w środku i wykorzystali przestrzeń, którą odkrył. Chelsea wyczekiwała właśnie takich momentów i niestety dla Trenta ten jeden błąd zakończył się bramką Hazarda. Jednak w całym meczu to właśnie młody Anglik stanowił najlepsze wsparcie ofensywy the Reds. Jego silne, podania z prawej flanki pozwalały stwarzać okazje strzeleckie. Całe trio Salah, Mane, Firmino mogli wpisać się na listę strzelców po jego zagraniach, ale o ich uderzeniach później. Trent zagrał dobry, równy mecz. W odróżnieniu od...

James Milner- 6 - ...całej linii pomocy Liverpoolu. Milner, Henderson i Wijnaldum paradoksalnie nie zrobili nic złego a jednak niesmak pozostał. James raz się zaplątał i jego strata uruchomiła błyskawiczną, groźną kontrę Chelsea, ale sam Milner uratował sytuację. Dobrze się przesuwał, wychodził w pomocy na wolne pole i nie można mu zarzucić, że się nie starał czy nie wykonywał swoich zadań. Tylko, że to była gra, która pasowałaby do meczu, w którym nie trzeba gonić wyniku. Przy nierównej formię piłkarzy ofensywnych prosiło się o więcej aktywności i wsparcia ze środka pola. Tymczasem całe trio nie potrafiło tego dokonać. Milner miał jedno dobre podanie do Salaha w pierwszej połowie i stworzył świetną okazję Firmino w drugiej, chociaż jakby lepiej przyjął piłkę to sam miałby stuprocentową okazję. Poza tym zaliczył jedno dośrodkowanie w trybuny.

Jordan Henderson – 6 - Kolejny pomocnik-rzemieślnik. Jego ofensywne zagrania w teorii mogły okazać się kluczowe. Jednak wykonanie było niechlujne i piłka przeważnie turlała się poza boisko. Przy akcji bramkowej łatwo rozegrany przez Jorginho i Kovacica. Przez większość meczu Liverpool miał kontrolę i panował w środku pola, więc nie można odmówić pomocnikom, że zawalili ten mecz. Jednak jak Chelsea przyspieszała i rozgrywała piłkę podaniami bez przyjęcia to druga linia dawała się rozbić. Henderson w końcu zszedł i na ostatni kwadrans pojawił się Naby Keita.

Gini Wijnaldum - 6 - Holender jak zwykle w tym zestawie miał najwięcej zadań ofensywnych, ale zamiast robić przewagę wejściami w pole karne rywala, można było oglądać jak zwalnia grę i biega z piłką w poprzek boiska w bezpiecznych dla Chelsea strefach. Grał bardzo ostrożnie a jego podania do przodu były niedokładne. Po ofensywnych zmianach Kloppa cofnięty głębiej do rozgrywania od tyłu, ale to tylko stworzyło nerwowy moment, kiedy niepotrzebnie wycofywał piłkę do Alissona i omal nie przejął jej Morata.

Sadio Mané - 5,5 - Niemal godzinę kazał czekać na jakieś ciekawe zagranie. Firmino wywalczył piłkę w polu karnym Kepy, podał do Sadio a ten szybkim zwodem i strzałem mocno zagroził młodemu Hiszpanowi. Jeszcze dwa razy wywalczył rzuty wolne przed polem karnym Chelsea. Poza tym jego udział w tym meczu był marginalny.

Roberto Firmino - 6 - Zacznijmy od pozytywów. Wykreował dobrą okazję Salahowi, odzyskał piłkę i odegrał do Mane we wspomnianej wyżej akcji. Sam miał stuprocentową sytuację po dośrodkowaniu Milnera, którą jednak zmarnował. Nie grał źle. Wychodził na pozycje, szukał gry kombinacyjnej, pomagał w odbiorze. Tylko w kluczowych momentach ciągle brakowało albo kilku metrów by dojść do piłki albo lepszego ułożenia ciała by ją porządnie uderzyć.

Mohamed Salah - 5 - Wykonał w tym meczu dużo dobrych zagrań i wypracował wystarczająco dużo okazji do zdobycia bramki by dziś mówiło się mniej o Hazardzie. Tymczasem w momencie, w którym należało uderzyć piłkę silnie obok słupka bramki bezradnego Kepy, Salah zamieniał się Voronina. Uderzał albo bardzo lekko albo bardzo niecelnie aż w kolejnej próbie zrezygnował ze strzału by podać do Firmino, oczywiście niecelnie. Jednak do tych 3-4 sytuacji doszedł. Nawet znalazł się przed pustą bramką, ale już nie miał jak mocniej uderzyć by Rudigerowi utrudnić wybicie piłki. W drugiej połowie zaczął tracić piłki i musiał jako pierwszy zejść z boiska.

REZERWOWI

Xherdan Shaqiri - 6 - Dał dobrą, energiczną zmianę. Szybko doszedł do stuprocentowej sytuacji, wziął na siebie stałe fragmenty gry i ciągle był pod grą. Tylko, że to wszystko z końcowym efektem równie miernym jak podstawowe trio ofensywne. Powinien był wyrównać i wykorzystać podanie Robertsona, ale źle ustawił stopę i nawet nie trafił w bramkę. Ostatnio w lidze z rzutu wolnego z podobnej pozycji uderzał świetnie w prawy, górny róg bramki a Salah jedynie musiał dobić piłkę do pustej bramki. Tym razem niepotrzebnie zmienił decyzję i uderzył prosto w bramkarza. Co prawda zaliczył asystę, ale pewnie nie oczekiwał tego, podając do Sturridge'a.

Naby Keita - 6 - Grał krótko, kilkanaście minut i wprowadził więcej ruchliwości w środku pola. Próbował przebijać się w pole karne Chelsea lub uderzać z dystansu. Nie zdążył wyraźniej wpłynąć na grę, ale w tym wymiarze czasu to było trudne.

Daniel Sturridge - 8 - Wszedł na kilka ostatnich minut jako ostatnia zmiana, niemal akt desperacji Kloppa, którego drużyna wydawało się tego dnia jest skazana na porażkę. Tymczasem Daniel przyjął piłkę, spojrzał w prawy górny róg bramki, przypomniał sobie mecz pucharowy sprzed kilku dni i dodając poprawkę po ostatnim uderzeniu w poprzeczkę zdobył absolutnie przepiękną bramkę. Bardzo istotne trafienie, które pozwoliło zachować drużynie bardzo korzystną pozycję w tabeli i pomogło utrzymać status niepokonanych w lidze.



Autor: Hulus
Data publikacji: 01.10.2018 (zmod. 02.07.2020)