14.12.2019 Liverpool 2:0 Watford
Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl
Dzięki dwóm spektakularnym trafieniom Salaha Liverpool pokonał na Anfield Watford po nieoczekiwanie skomplikowanym spotkaniu. Oto oceny serwisu za ten mecz.
WYJŚCIOWA XI
Alisson – 8
W tym sezonie jest dość cicho o nim ze względu na dłuższą nieobecność i małą liczbę czystych kont, ale ma unikalną cechę, że pojawia się wtedy, kiedy najbardziej drużyna go potrzebuje. Uratował kilka razy Liverpool przed stratą punktów nad wyraz spokojnymi i pewnymi interwencjami. Kiedy nawet VVD złapał kryzys to Alisson był czujny. Świetnie wybronił dwie setki gości i chyba podłapał nieco szamańskich technik od Grobbelaara, bo przeciwnicy przed jego bramką dostawali ataku zaćmienia i marnowali wyborne sytuacje.
James Milner – 6,5
Nowy kontrakt, więc od razu w nagrodę otrzymał pierwszy skład. Tym razem lewa obrona do momentu wejścia Robertsona. Zagrał ... poprawnie, ale nic więcej. Zarobił żółtą kartkę. Zdecydowanie lepiej czuł się w środku pola, gdzie lepiej rozprowadzał piłkę i znajdował sobie więcej przestrzeni.
Joe Gomez – 8 GRACZ MECZU
W końcu dobre zawody Joe na środku obrony, chociaż z momentem odcięcia prądu. Miał kilka wydawałoby się trudnych pojedynków 1 na 1, z których wychodził zwycięsko. Bardzo dobrze podawał. Nie bał się ryzyka przy silnych podaniach do Trenta, które pozwalały wyprowadzić piłkę poza własną połowę.
Virgil van Dijk – 6
Może to zmęczenie, może gorszy dzień, ale Virgil wyglądał momentami niepewnie. Wyraźnie dopadł go kryzys, zwłaszcza w końcówce, co omal nie zakończyło się kuriozalną bramką samobójczą, kiedy niekontrolowanie podawał do Alissona. Dopuszczenie Watfordu do tylu znakomitych sytuacji nie świadczy też najlepiej o liderze defensywy, chociaż kilkukrotnie samodzielnie gasił pożary z tyłu.
Trent Alexander-Arnold – 7
Dużo miał pracy z Deulofeu, ale nie przepuszczał go swoją flanką. Próbował przerzutów, dośrodkowań, czasem rajdów z piłką, ale ciągle czegoś brakowało by przełożyło się to na konkrety. Chociaż nie można mu odmówić, że miewał znakomite pomysły na zaskoczenie rywala. Nie mógł się wstrzelić z dośrodkowaniami z rzutów rożnych.
Jordan Henderson – 6
To było do przewidzenia. W końcu nogi musiały odczuć nagromadzenie meczów, tym bardziej po intensywnej batalii z Salzburgiem. Henderson męczył oczy niedokładnością, chociaż poprawił się w późniejszej fazie meczu. Zarobił żółtą kartkę za faul, kiedy nie nadążył za rywalem. Oddawał strzały, choć powinno się to nazywać próbami przelobowania stadionu.
Gini Wijnaldum – 6
Nie ma co się dziwić, że dopadają zawodników kontuzje mięśniowe przy takim obciążeniu. Padło niestety na Giniego, który jest kluczową postacią w ekipie Kloppa. Do czasu kontuzji całkiem nieźle sobie radził, chociaż on też nie był do końca sobą. Nawet przegrywał fizyczne pojedynki o piłkę, co raczej mu się nie przydarza.
Xherdan Shaqiri – 6,5
Dostał kolejną szansę, ale wyszło przeciętnie tym razem. Dobrze utrzymywał się przy piłce, starał się szukać prostopadłych zagrań, otwierających drogę do bramki komuś z ofensywy, ale brakowało jakości. Miałby asystę, gdyby nie niewielki spalony Mane. Miał kilka ciekawych technicznie zagrań czy przyjęć piłki, ale nie mógł dać impulsu swoją grą.
Sadio Mane –7,5
Skuteczność pokazał tylko przy nieuznanej bramce, ale poza tym jeden z lepszych na boisku. Zaliczył asystę, szarpał lewą stroną i jak brał piłkę nie bał się zaatakować nawet kilku przeciwników. Dobrze wyglądała jego współpraca z Salahem. To dla tych, którzy przejmowali się ich małą sprzeczką kilka miesięcy temu.
Mohamed Salah – 8
Dwie bramki przede wszystkim zasługują na wyróżnienie. Pierwsze trafienie genialne. Przełożył sobie piłkę na prawą nogę i nie pozostawił złudzeń, że z jego formą jest już w porządku. Drugie trafienie intuicyjne piętką, ale wyszło efektownie. Poza tym dobrze wyglądał z piłką przy nodze, szukał gry kombinacyjnej i nie grał egoistycznie. Mógł jeszcze w łatwiejszych sytuacjach powiększyć konto strzeleckie.
Roberto Firmino – 6
Akurat tego pana nie ma sensu rozliczać z bramek, bo też nie ma nie takiego ciśnienia jak podobnej klasy napastnicy. Mógł jednak lepiej wykończyć swoje sytuacje, co ułatwiłoby kolegom ten mecz. Dużo udzielał się w środku pola, chociaż nie wszystko mu wychodziło i czasem wprowadzał chaos.
REZERWOWI
Andy Robertson – 7
Zdynamizował lewą stronę. Wykonał sporo rajdów i dośrodkowań. Dobrze nękał Watford takimi atakami, co pozwalało hamować ich zapędy ofensywne.
Alex Oxlade Chamberlain – 6
Dostał dwadzieścia minut, ale jego wkład w grę był nieznaczny. Natomiast niepotrzebnie gubił piłkę zbyt długim holowaniem jej lub zbyt prostymi dryblingami. Nie tego potrzebował ten mecz.
Divock Origi – 7
Wszedł na kilka minut, żeby zaliczyć asystę w stylu Ronaldinho, typu "no look pass".
Autor: Hulus
Data publikacji: 15.12.2019 (zmod. 02.07.2020)