LIV
Liverpool
Premier League
20.10.2024
17:30
CHE
Chelsea
 
Osób online 1518

Jak Mona Nemmer zmieniła Liverpool

Artykuł z cyklu Artykuły


Gdy Liverpool zdobywał mistrzostwo Anglii poprzednim razem, legendarny trener Ronnie Moran wciąż zbierał od piłkarzy zamówienia żywnościowe.

- W 1990 r. do wyboru były cztery rzeczy. Kurczak z frytkami, ryba z frytkami, placek z frytkami kiełbasa z frytkami. Ronnie zapisywał to wszystko i następnie, po każdym wyjazdowym meczu zatrzymywaliśmy się przy sklepie i odbieraliśmy zamówienie na drogę powrotną – były pomocnik Jan Molby powiedział The Athletic.

- Tak się wtedy uzupełniało kalorie. Wszystko to popite kilkoma butelkami piwa. Zawsze mieliśmy kilka piw w autobusie.

Czasy się zmieniły. Trzydzieści lat później Liverpool znowu sięgnął po mistrzostwo, a Jürgen Klopp docenia wkład głównej klubowej dietetyczki Mony Nemmer. Jakże często wspominał jej imię podczas konferencji prasowych po zdobyciu mistrzostwa.

- To co Mona zrobiła z rozsądnym jedzeniem i dietą jest niesamowite – powiedział rozpromieniony menedżer.

Klopp żartował, że jego gracze będą głodować podczas przerwy związanej z COVID-19, ale niestrudzona Nemmer wysyłała przepisy i koordynowała dostarczanie paczek z jedzeniem, tak aby każdy gracz miał odpowiednie składniki, by przygotować posiłki, mające na celu wzmocnienie układu odpornościowego.

- Klasa światowa – tak Klopp ocenia osobę, którą uważa za jeden z najważniejszych transferów w swoim pięcioletnim panowaniu na Anfield.

Nemmer została ściągnięta z Bayernu Monachium latem 2016 roku wraz z głównym trenerem przygotowania fizycznego Andreasem Kornmayerem. Razem pomogli podnieść poziom naukowej części sportu w Melwood. Są kluczowymi postaciami w wprowadzonej przez Kloppa strategii wykorzystywania wszystkich zasobów, która pozwoliła zmienić Liverpool z pretendenta w mistrza.

- Jedzenie jest jak paliwo. Jeśli wlejesz nieodpowiednie do swojego samochodu, nie pojedzie tak szybko jak mógłby – spostrzegł były menedżer Arsenalu Arsene Wenger, który zrewolucjonizował nawyki żywieniowe w angielskim futbolu w latach 90.

Paliwo, na którym jeździ Liverpool umożliwiło im wyprzedzić rywali w Premier League z rekordową różnicą.

Nemmer nadzoruje klubowy zespół kucharzy, składniki i najlepsze organiczne – najlepiej lokalne – produkty, od karmionych kukurydzą kurczaków po polędwiczki z atlantyckiego dorsza i pieczoną dziczyznę. Zmodernizowała stołówkę na Melwood, uzupełniając ją owocami, musli, jogurtami, sokami i stoiskiem z sałatami. Mona oferuje osobiste konsultacje i lekcje gotowania zarówno dla piłkarzy, jak i ich rodzin.

Dzięki tablicom interaktywnym przekazuje edukacyjne wiadomości dla graczy na temat tego, jak ważne jest nawadnianie się i zapewnienie sobie węglowodanów i białka. To jest szczególnie istotne przy wspomaganiu regeneracji, w sytuacjach takich jak ta, gdy w sobotę odwiedzają Burnley po meczu w środku tygodnia z Brighton.

Po meczach na Anfield dostępny jest makaron i stoiska z ryżem niedaleko szatni. W ofercie znajduje się kurczak, jagnięcina, ryba, brokuły gotowane na parze, tłuczone słodkie ziemniaki z dynią. Wszystkie sosy robione są od podstaw, a piłkarze mają możliwość zabrania resztek ze sobą. Sól morska używana jest częściej niż stołowa.

Mecze wewnątrzklubowe kończą się tym, że przegrani muszą upiec ciastka dla zwycięzców, a wszystko nadzoruje Nemmer. Zamiast cukru używa się melasy.

Każdy z graczy ma własny plan diety, składający się z czterech posiłków w ciągu dnia, zależny od wielu czynników, takich jak pozycja na boisku, wzrost, masa ciała i pochodzenie. Ci, którzy przebiegają większy dystans w czasie meczu, jak boczni obrońcy Trent Alexander-Arnold i Andy Robertson, zużywają więcej energii, więc potrzebują przyjąć więcej kalorii.

Tętno i procentowy poziom tłuszczu w ciele są regularnie sprawdzane, natomiast testy krwi ujawniają czy komuś brakuje podstawowych składników odżywczych, takich jaki żelazo lub witamina D albo potrzebuje suplementów. Nemmer otrzymuje od sztabu szkoleniowego i medycznego codzienne aktualizacje, więc może odpowiednio zmienić plan dla piłkarza.

Liverpool blisko współpracuje z licznymi brytyjskimi uniwersytetami, by zapewnić sobie bycie w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o rozwój w odżywianiu się. Wyniki badań są wprowadzane w życie, tak jak zwiększenie korzystania z borówek i wiśni, które zawierają antyoksydanty i pomagają chronić organizm przed ryzykiem choroby.

Dane zebrane przez John Moores University w Liverpoolu w 2017 roku pokazały, że gracze Kloppa spalali średnio 3566 kalorii dziennie, a spożywali średnio 3789 kalorii w dzień meczowy i 2956 w dzień treningowy. Tak czy inaczej, nie przyjmowali wystarczającej ilości węglowodanów w dzień meczowy. By zoptymalizować resyntezę glikogenu (uzupełnić rezerwy energii w wątrobie i mięśniach) potrzebowali siedmiu gramów węglowodanów na każdy kilogram ciała, ale zbadani spożywali tylko 6,4 grama na kilogram. Więcej badań zostało przeprowadzonych, by zwiększyć ilość węglowodanów w niektóre dni, a w inne ją zmniejszyć.

Gdy we wczesnych latach 90. Graeme Souness próbował początkowo zmienić zwyczaje żywieniowe w Liverpoolu wpadł w kłopoty. Doświadczenie gracze opierali się zmianom, gdy jajka na bekonie z tostem zostały wycofane z menu śniadaniowego na Melwood.

- Zawsze otrzymywałem omlet z szynką i serem na trzy godziny przed meczem i herbatę z czterema łyżeczkami cukru w przerwie. Ian Rush przed meczem jadł średnio wysmażony stek z pieczoną fasolą. Ale gdy pojawił się Graeme, powiedział, że nie możemy tego więcej dostawać – powiedział Molby.

- Nagle wszystko było gotowane, ryba, kurczak, makaron i warzywa. Graeme spędził czas we Włoszech, w Sampdorii i zrozumiał, jak to się robi wszędzie.

- Miał rację w tym co robił, ale wydaje mi się, że zrobił to w zły sposób. Powinien posadzić nas i wytłumaczyć dlaczego to robi i wielu by przytaknęło i zrozumiało. Ale byliśmy karmieni na siłę i piłkarze mieli opór przed wejściem w to.

Nemmer nie miała takich problemów. Piłkarze kupili jej pomysły, ponieważ podoba im się jakość oraz dobór jedzenia i odczuwają korzyści. Wybrali picie świeżego soku jabłkowego z dodatkiem kofeiny zamiast jedzenia słodkich przekąsek w trakcie przerwy.

Kluczem jej strategii jest to, że nikt nie jest zmuszany do jedzenia, ani karany za jedzenie czegokolwiek. Pomysł polega na tym, że im więcej zdrowego jedzenia jest w ofercie, tym mniej prawdopodobne, że gracze ominą niezdrowe możliwości. Połączyła siły z szefem kuchni Liverpoolu Chrisem Marshallem, by stworzyć własny przepis na chleb na zakwasie, który znajduje się w menu śniadaniowym.

Przed przybyciem Nemmer, Liverpool jedynie zatrudniał dietetyków do kwestii konsultacyjnych.

- Możliwość stworzenia czegoś w Liverpool FC była czymś niezwykłym. Pracować tak blisko z tyloma wspaniałymi ludźmi, możesz poczuć pasję, możesz poczuć poświęcenie. Sądzę, że wszyscy to wiemy, że jeśli włożysz miłość i pasję w coś, możesz, w naszym wypadku, powąchać to lub posmakować – powiedziała mediom klubowym na początku sezonu.

- W naszym menu i w zapewnianiu posiłków, piłkarze zawsze muszą podjąć decyzje. W ciągu czterech lat wprowadziliśmy system, w którym gracze zawsze mogą coś znaleźć i nauczyć się od siebie samych czego potrzebują, czego pragnie organizm, jak zorganizować najlepszą regenerację. Są tak dobrze wytrenowani, że wiedzą co robić.

Frustrujący remis 1-1 z Burnley zakończył wspaniałą, trwającą 18 miesięcy, serię Liverpoolu 24 zwycięstw z rzędu na własnym stadionie w lidze. Gdy zabrzmiał ostatni gwizdek w sobotę, Nemmer wraz z klubowym sztabem zajmującym się nauką w sporcie skupiła się na środowym wyjeździe na mecz z Arsenalem i na zadaniu przywrócenia sprawności mięśniom za pomocą glikogenu.

Cierpliwość i wytrzymałość były w samym środku ligowego triumfu Liverpoolu. Virgil van Dijk, Roberto Firmino i Alexander-Arnold odegrali role w każdym ligowym starciu. Georginio Wijnaldum, Robertson, Sadio Mane i Mohamed Salah również niemal nie opuścili żadnego meczu.

To jest świadectwo zespołu stojącego za zespołem. Nemmer jest niezbędnym trybikiem w dobrze naoliwionej maszynie.

James Pearce



Autor: GiveraTH
Data publikacji: 13.07.2020