Co z finansami Liverpoolu?
Artykuł z cyklu Artykuły
Wielu fanów Liverpoolu nie może zrozumieć, dlaczego klub nie chce kupować piłkarzy podczas okienka transferowego. Z pewnością powinni być obładowani gotówką po wygraniu Ligi Mistrzów, a potem Premier League w przeciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Ten wątek analizuje, gdzie poszły pieniądze i wyjaśnia, dlaczego The Reds są tak bierni na rynku.
Do tej pory Liverpool w lecie wydał tylko niecałe 12 milionów funtów na obrońcę Olympiakosu, Kostasa Tsimikasa, podczas gdy Chelsea wydała już 201 milionów funtów. Inni byli ostrożniejsi, ale nadal byli bardziej aktywni niż The Reds: Manchester City - 71 mln funtów, Tottenham - 59 mln funtów, Manchester United - 35 milionów funtów i Arsenal - 31 milionów funtów. Liverpool mają ze sprzedaży zawodników zarobili dodatkowo 3 miliony funtów.
Podobnie było w zeszłym sezonie, gdy Liverpool wydał tylko 9 milionów funtów, głównie na Takumi Minamino z RB Salzburg, więc wydatki brutto w ciągu ostatnich 2 sezonów wyniosły zaledwie 21 milionów funtów przy sprzedaży netto 31 milionów funtów. Jeśli chodzi o zakupy, jest to jednak daleko w tyle za resztą rywali z Wielkiej Szóstki (BIG6) (175 mln funtów do 241 mln funtów). Chelsea również na tym wyszła korzystnie - na plus.
Ostatnie lata Liverpoolu pod kątem finansowym były bardzo dochodowe, więc przyjrzyjmy się, co stoi za ich wzrostem przychodów i wpływem na wynik finansowy. Oprócz ostatnich opublikowanych relacji (2018/19), przyjrzymy się szerszej perspektywie na ostatnie 3 lata.
Liverpool odnotował imponujący zysk przed opodatkowaniem w wysokości 42 mln funtów w 2019 roku, co oznaczało zysk w wysokości 207 mln funtów w ciągu ostatnich 3 lat (40 mln funtów w 2017 roku i 125 mln funtów w 2018 roku). To był drugi najwyższy wynik w Premier League w tym okresie, tylko Tottenham zanotował większy zysk (278 milionów funtów), ale dwa razy więcej niż trzeci w tej klasyfikacji Manchester United 110 milionów funtów.
Warto jednak zauważyć, że te 207 milionów funtów zysku przed opodatkowaniem wynika w całości z zysku ze sprzedaży zawodników. Wyłączając te zyski Liverpool wyszedłby na czysto na zero. The Reds wydali wszystko, co zarobili na wydatki: przychody 1 353 mln funtów, pomniejszone o koszty operacyjne 1 388 mln funtów, plus odsetki 15 mln funtów.
Aby wzmocnić ten punkt, zysk operacyjny Liverpoolu wyniósł zaledwie milion funtów w 2019 roku i 15 mln funtów w ciągu ostatnich 3 lat. Mimo to większość klubów faktycznie traci pieniądze na poziomie operacyjnym. Tottenham i Manchester United stanowią wyjątki od reguły i wynoszą odpowiednio 205 mln funtów i 120 mln funtów w ciągu ostatnich 3 lat.
Sprzedaż zawodników była ważną częścią strategii The Reds, generując 207 milionów funtów zysków z tej działalności w ciągu ostatnich 3 lat. Przewyższyły je tylko zyski Chelsea na poziomie 243 milionów funtów. Jednak znacznie więcej niż reszta Big 6: Arsenal - 139 mln funtów, Tottenham - 124 mln, Manchester City - 112 mln i Manchester United - 55 milionów.
Przychody Liverpoolu wzrosły o 231 mln milionów funtów (77 %) w ciągu ostatnich 3 lat, od 302 mln do 533 mln funtów. To drugi co do wielkości wzrost w drużynach z Wielkiej Szóstki, nieco z tyłu za Tottenhamem (niska podstawa), ale nadal jest trzecim najwyższym w Anglii, za Manchesterem United i Manchesterem City . W rzeczywistości przez 3 lata zarobili odpowiednio 445 milionów i 156 milionów funtów więcej niż Liverpool.
Przychody z dnia meczowego Liverpoolu wzrosły o 22 mln funtów (35 %) w ostatnich 3 latach, z 62 milionów funtów do 84 milionów funtów, głównie z powodu rozbudowy trybuny głównej Anfield. Jest to druga najwyższa pozycja w Wielkiej 6, wyższe są tylko pod tym względem przychody generowane przez Tottenham (ze względu na ich nowy stadion i grę na Wembley podczas budowy obiektu).
Zyski z transmisji (m.in. TV) są głównymi przychodami The Reds, który wzrósł ponad dwukrotnie z 124 milionów funtów do 261 milionów funtów w ciągu ostatnich 3 lat. Wzrost o 137 milionów funtów jest najwyższy w Anglii, gdzie Arsenal i Chelsea odpowiednio tylko 42 mln i 57 mln funtów.
Dystrybucje przychodów z umowy Premier League z TV wzrosły o 62 miliony funtów (68%) w ostatnich 3 latach, częściowo z powodu nowej umowy, ale także z powodu, że Liverpool poprawił swoją pozycję w lidze z 8. na 2. lokatę. Ten sukces na boisku oznaczał dla Liverpoolu wzrost, który był najwyższy z Wielkiej 6.
Profity z transmisji telewizyjnych z Europy również odnotowały znaczny wzrost, wzrastając o 70 mln funtów, z 28 mln do 98 mln funtów w ciągu ostatnich 3 lat. Liverpool najpierw dotarł do finału Ligi Mistrzów w 2018 roku, a w następnym roku zdobył to trofeum. To pozwoliło The Reds znacznie wyprzedzić konkurencję.
W ciągu ostatnich 3 lat dochód komercyjny Liverpoolu wzrósł o 72 mln (62%), z 116 mln do 188 mln funtów, co pomogło zmniejszyć dystans do Manchesteru United, ze względu na nowe umowy sponsorskie i rekordową sprzedaż detaliczną, a także umowne premie za wygranie Ligi Mistrzów.
Jednak znaczna część wzrostu przychodów została pochłonięta przez wyższe koszty. W rzeczywistości od 2015 roku płace w Liverpoolu wzrosły o 87% (144 mln £), czyli szybciej niż przychody 79% (235 mln £), najwyższy wzrost spośród innych ekip w Wielkiej Szóstce, głównie dzięki sprowadzeniu do klubu lepszych graczy i wyższym wypłatom premii.
Podobnie z amortyzacją kosztów zawodnika, roczna opłata z tytułu opłat transferowych w ramach kontraktu zawodnika, wzrosła o 47 milionów funtów (73%) od 65 milionów do 112 milionów funtów od 2016 roku. Odzwierciedla to inwestycje w zespół, ale nadal jest to dużo niższe niż Chelsea - 168 mln, Manchester City - 127 milionów i Manchester United - 126 milionów funtów.
Rachunki zysków i strat nie mówią wszystkiego, ponieważ pokazują jedynie zysk księgowy, który bardzo różni się od rzeczywistych przepływów pieniężnych. W ciągu ostatnich 3 lat Liverpool miał 207 mln funtów zysku, ale tylko 29 mln funtów wpływów pieniężnych netto. Przyjrzymy się teraz, gdzie poszła reszta pieniędzy.
W rachunku przepływów gotówkowych musimy usunąć bezgotówkowe (non-cash) zapisy księgowe, zarówno w przypadku transakcji z zawodnikami. Mianowicie zysk ze sprzedaży i amortyzacji kosztów zawodników, a także inną amortyzację, utratę wartości itp.; następnie dostosowanie się do przepływów kapitału obrotowego.
Na tym etapie musimy zrozumieć, w jaki sposób kluby piłkarskie uwzględniają handel zawodnikami, zarówno w przypadku zakupów, jak i sprzedaży, ponieważ podejście księgowe w rachunku zysków i strat jest zupełnie inne niż rzeczywiste przepływy środków pieniężnych.
Kluby piłkarskie nie pokrywają w całości opłat transferowych w roku, w którym gracz został zakupiony, ale zamiast tego odpisują te koszty równomiernie przez cały okres obowiązywania umowy zawodnika poprzez amortyzację zawodnika, podczas gdy wszelkie zyski ze sprzedaży zawodników są natychmiast księgowane na kontach.
Więc, jeśli gracz został zakupiony za 30 milionów funtów w ramach pięcioletniego kontraktu, roczna amortyzacja na kontach wynosi 6 milionów funtów, czyli 30 milionów funtów podzielonych przez 5 lat. Oznacza to, że wartość księgowa gracza spada o 6 milionów funtów rocznie, więc po 3 latach jego wartość na kontach wyniosłaby 12 milionów funtów (30-18=12).
Gdyby zawodnik miał zostać sprzedany w tym momencie za 35 milionów funtów, zysk ze sprzedaży zawodnika z księgowego punktu widzenia wyniósłby 23 miliony funtów, czyli wpływy ze sprzedaży w wysokości 35 milionów funtów pomniejszone o pozostałą wartość księgową 12 milionów funtów.
Biorąc pod uwagę wzrost opłat za transfer, amortyzacja gracza jest głównym wydatkiem w rachunku zysków i strat. Jednak, jak widzieliśmy, jest on stosunkowo niski dla Liverpoolu, więc w ciągu ostatnich 3 lat dodali tylko 277 mln funtów do zysku operacyjnego, w porównaniu do ponad 400 mln funtów Manchesteru City, Manchesteru United, czy Chelsea.
Kapitał obrotowy mierzy płynność krótkoterminową, definiowaną jako aktywa obrotowe pomniejszone o zobowiązania krótkoterminowe. Zmiany w kapitale obrotowym mogą spowodować, że przepływy pieniężne z działalności operacyjnej będą się różnić od zysku netto, ponieważ kluby księgują przychody i wydatki w momencie, gdy wystąpią, a nie wtedy, gdy pieniądze faktycznie zmieniają właściciela.
Jeśli bieżące zobowiązania rosną, klub płaci swoim 'dostawcom' wolniej, więc zatrzymuje się to na gotówce (dodatni dla przepływów pieniężnych). Z drugiej strony, jeśli dłużnicy klubu rosną, oznacza to, że klub zebrał mniej pieniędzy od klientów, niż odnotował jako przychód (ujemny dla przepływów pieniężnych).
Niektóre kluby miały duże przepływy kapitału obrotowego, np. Tottenham na przepływie środków pieniężnych skorzystał jednak na dodatnim ruchu o wartości 197 mln funtów (wzrost wierzycieli), natomiast Liverpool miał tylko 16 milionów funtów, podczas gdy Chelsea miało negatywny wpływ na przepływ środków pieniężnych - 75 mln funtów (wzrost zadłużenia).
W wyniku tych korekt w rachunku zysków i strat znaczne wpływy gotówki zaliczyły inne kluby, np. Liverpool - 293 mln funtów (amortyzacja 277 mln, kapitał obrotowy 16 mln funtów) wobec Manchesteru City 544 mln GBP.
W ten sposób przez ostatnie 3 lata zysk operacyjny Liverpoolu w wysokości 15 mln funtów został skorygowany, aby dać 307 mln funtów przepływów pieniężnych z działalności operacyjnej, gdzie strata operacyjna Manchesteru City wynosi 74 mln funtów, staje się znacznie wyższym przepływem operacyjnym w wysokości 470 mln funtów.
To pomaga wyjaśnić, dlaczego Liverpool miał znacznie mniej pieniędzy do wydania na graczy niż ich rywale, pomimo zgłaszanych przez nich wysokich zysków. W rezultacie wydali tylko 147 mln funtów gotówki (netto) w ciągu ostatnich 3 lat.
Liverpool wydał także 90 milionów funtów na wydatki kapitałowe, w tym rozbudowę trybuny głównej i ośrodek treningowy w Kirkby. Nakłady te są uwzględniane w rachunku zysków i strat jedynie w drodze amortyzacji. Drugi co do wielkości w Wielkiej 6, choć przyćmiony przez Tottenham, który zainwestował miliard funtów w nowy stadion.
Dług The Reds w wysokości 129 milionów funtów jest znacznie mniejszy niż u większości z Wielkiej 6 (Tottenham - 658 mln, Manchester United - 511 milionów funtów i Arsenal - 209 milionów funtów), a ich pożyczki od właścicieli są nieoprocentowane, więc w ciągu ostatnich 3 lat zapłacili oni tylko 6 milionów funtów odsetek w porównaniu z Manchesterem United - 53 mln, Tottenhamem - 46 milionów i Arsenalem - 34 mln funtów.
Dzięki stratom podatkowym w poprzednich latach Liverpool nie musiał płacić podatku dochodowego od osób prawnych w ciągu ostatnich trzech sezonów w porównaniu z dużymi płatnościami w innych klubach.
Po okrutnych latach panowania Hicksa i Gilletta, Liverpool kest teraz w znacznie lepszej sytuacji w zakresie zadłużenia. W rzeczywistości udało im się zmniejszyć zadłużenie o 53 mln funtów wciągu ostatnich 3 lat, ze 182 mln funtów do 129 mln funtów.
Tottenham musiał zaciągnąć dodatkowy dług w wysokości 510 mln funtów (na sfinansowanie nowego stadionu), podczas gdy Abramowicz wpompował pieniądze do Chelsea, a Manchester City otrzymał 64 mln funtów więcej dofinansowania (głównie nowy kapitał zakładowy). Natomiast Liverpool miał 34 mln funtów netto spłaty pożyczek, podczas gdy Manchester United wypłacił 69 milionów funtów dywidend swoim właścicielom.
Po tych wszystkich tajnikach, Liverpool miał wpływ netto w wysokości 29 milionów funtów w ciągu 3 lat, więcej miał Manchester City - 77 milionów i United - 61 milionów funtów. Dwa kluby z północnego Londynu odnotowały odpływ gotówki netto: Arsenal - 60 milionów, a Tottenham 49 milionów funtów.
Arsenal i Tottenham mogły wchłonąć te wypływy pieniężne, ponieważ zgromadziły duże salda gotówkowe w poprzednich latach. Nawet wpływy pieniężne Liverpoolu w wysokości 29 mln funtów, a ich 'własna' gotówka - 38 mln funtów była nadal znacznie niższa niż ich rywali (na koniec czerwca 2019 roku).
Ponadto, zadłużenie transferowe Liverpoolu, tj. płatności etapowe, które nadal są należne za poprzednie przelewy, stale rośnie. Nie jest to ujawniane na rachunkach, ale jeśli założymy w 90% wierzycielom handlowym, to w 2019 roku było to do 167 milionów funtów (59 milionów funtów netto kwot zadłużonych przez inne kluby).
Dobra wiadomość dla Liverpoolu jest taka, że nie mają absolutnie żadnych problemów z Finansowym Fair Play (FFP). Ich zysk w wysokości 207 milionów funtów w ciągu trzyletniego okresu monitorowania jest dodatkowo zwiększony przez 69 milionów funtów dopuszczalnych potrąceń z wydatków. Co daje im 275 milionów funtów nadwyżki rentowności.
Patrząc w przyszłość, to Liverpool odnotuje gorszy wynik finansowy w sezonie 2019/20, chociaż prawdopodobnie nadal będzie to niewielki zysk przed opodatkowaniem w wysokości 10 mln funtów, w porównaniu do 42 mln w sezonie 2018/19. Założenia obejmują 23 miliony niższe przychody, 19 milionów mniejszy zysk ze sprzedaży zawodników, kompensowane obniżką płac o 10 milionów funtów.
Na podstawie średniego przychodu w wysokości 3,2 mln na mecz, dochód z dnia meczowego Liverpoolu będzie o około 13 mln funtów niższy w sezonie 2019/20, ponieważ 4 mecze w Premier League rozegrane były za zamkniętymi drzwiami. Spadek liczby meczów w Lidze Mistrzów został zrekompensowany większą liczbą meczów w Pucharze Anglii.
Nowa umowa Premier League z telewizją oznacza dla Liverpoolu to, że dystrybucja wzrośnie o 23 miliony, ze 152 milionów do 175 milionów funtów, chociaż jest to prawie całkowicie zrównoważone z powodu rabatu dla telewizji w wysokości 22 mln funtów, który wyrówna w nadchodzącym sezonie 2020/21.
Wpływy Liverpoolu z odpadnięcia w 1/8 finału Ligi Mistrzów, w porównaniu do zeszłorocznego zdobycia trofeum, spadły o 27 milionów funtów (71 milionów, w porównaniu z 98 milionów funtów). Spadek nagród jest nieznacznie równoważony z wyższą pulą z programów telewizyjnych (lepsza pozycja w lidze przed sezonem).
Dodatkowo, Liverpool zgłosi zysk ze sprzedaży zawodników w sezonie 2019/20 w wysokości 26 mln funtów, czyli o 19 mln funtów mniej niż 45 mln funtów zarezerwowanych w sezonie 2018/19. Jest to spowodowane sprzedażą Danny'ego Ingsa do Southampton, Ryana Kenta do Rangers i Simona Mignoleta do Club Brugge.
Jak każdy inny klub w Anglii, czy na świecie, Liverpool będzie bardzo zaniepokojony wpływem COVID-19 na ich finanse. Jest to prawie niemożliwe do oszacowania, zwłaszcza jak wpłynie to na sponsoring, w tym lukratywny nowy kontrakt z Nike i kiedy kibice będą mogli wrócić na stadiony.
Bez względu na to co się stanie, odważyliśmy się to oszacować. Będzie to spadek dochodów w wysokości 96 milionów funtów w ciągu dwóch sezonów, zakładając, że mecze rozgrywane będą za zamkniętymi drzwiami do 31 grudnia, lub w gorszym wypadku 135 milionów funtów, jeśli żaden kibic nie zostanie wpuszczony do końca sezonu 2020/21.
W każdym razie jest to poważny problem finansowy, który spowodował, że wiele klubów zaciągnęło ogromne pożyczki, np. Tottenham - 175 milionów funtów i Manchester United - 140 milionów funtów, a nawet Stan Kroenke w Arsenalu zastąpił pożyczkę zewnętrzną pożyczką właściciela (w celu obniżenia płatności odsetek).
Klub z Anfield ogłosił opóźnienie w rozbudowie Anfield Road Stand, która może zwolnić fundusze. Mogliby również poprawić swoją sytuację gotówkową, gdyby nie spłacili 34 mln funtów kredytu (tak jak w 2018/19) .
Czy Liverpool mógłby zainwestować więcej pieniędzy na rynku transferowym?
- Tak, ale prawdopodobnie musieliby najpierw „sprzedać, potem kupić”, chyba że zmieniliby model biznesowy, co wymagałoby zwiększenia zadłużenia (poprzez pożyczkę zewnętrzną lub zastrzyk gotówki od właścicieli).
To podejście, które w rzeczywistości funkcjonuje w strategii Chelsea, czy Manchesteru City. Totalne przeciwieństwo właścicieli Liverpoolu (FSG) (z wyjątkiem finansowania rozbudowy trybuny głównej), który jednak zachęca do samowystarczalnego modelu.
Teraz jest to mało prawdopodobne, że zachowaliby się inaczej, ale nastały czasy bezprecedensowe, więc kto wie co się wydarzy.
Autor: Zalewsky
Data publikacji: 08.09.2020