FUL
Fulham
Premier League
21.04.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 271

Phillips i Williams powinni odejść za dobrą cenę

Artykuł z cyklu Artykuły


Liverpool opublikował na Twitterze kompilację asyst autorstwa Trenta Alexandra-Arnolda oraz Andy’ego Robertsona. W sumie było ich 16, a przyjacielską rywalizację między bocznymi obrońcami wygrał Anglik.

Piłkarska jakość wyrażona w postaci różnorodnych dośrodkowań w pole karne z boków boiska przypomina, jak istotni dla kreatywności drużyny Jürgena Kloppa są aktywni w ofensywie obrońcy. Nagranie to pokazuje również, jak wysoko ustawiona jest poprzeczka dla konkurentów do występów w pierwszym składzie.

Nie powinno dziwić, że Neco Williams po zakończeniu zmagań z reprezentacją Walii na Euro 2020 może naciskać klub do wyrażenia zgody na transfer. Młody obrońca cieszy się zainteresowaniem kilku zespołów Premier League, w których byłby uważany za prawego obrońcę pierwszego wyboru.

Po dwóch sezonach w roli zmiennika Alexandra-Arnolda, 20-latek chce zrobić krok naprzód. Absolwent akademii ma silną więź z klubem, którego nazywa domem od ponad dziesięciu lat, ale oczywistym jest, że do dalszego rozwoju Walijczyk potrzebuje regularnych występów. Patrząc realnie na sytuację Williams wie, że nie uda mu się przeskoczyć Anglika w hierarchii prawych obrońców Kloppa.

Różnica wieku między Trentem, a Neco wynosi zaledwie 2 lata. Kontuzja wykluczyła Alexandra-Arnolda z udziału w Mistrzostwach Europy, jednak powinien on wrócić do pełni sprawności na rozpoczęcie przygotowań do nowego sezonu, a w dłuższej perspektywie czasu Anglik typowany do przejęcia opaski kapitańskiej drużyny, której kibicuje od dziecka nie zamierza ustępować miejsca w składzie Williamsowi.

Liverpool nie chce stracić Walijczyka, jednak jest świadomy sytuacji i powinien zgodzić się na transfer za nie mniej niż 10 milionów funtów. Dyrektor sportowy Michael Edwards odnotował w ciągu poprzednich 12 miesięcy zainteresowanie ze strony Southampton, Leeds United, Burnley oraz Aston Villi. Ostatni z wymienionych klubów pozyskał Ashleya Younga i tym samym nie będzie się już starał o ściągnięcie Williamsa.

Źródła z Anfield twierdzą, że zastępstwo numeru 66 nie będzie potrzebne ze względu na zdolność Joe Gomeza do gry na prawym boku oraz rozwój młodego gracza akademii Conora Bradleya, który w zeszłym miesiącu wygrał swój pierwszy mecz jako reprezentant Irlandii Północnej.

Na drugim skrzydle nie zanosi się na rotację. Kostas Tsimikas będący zmiennikiem Robertsona nie zmieni barw klubowych tego lata. Klopp uwzględnia go w swoich planach na kolejny sezon.

Tsimikas doznał trudnego pierwszego sezonu na Anfield po transferze za 11,75 miliona funtów z Olympiakosu. Kontuzje kolana i uda nie pomogły Grekowi w dostosowaniu się do wymagań stawianych przez niemieckiego menedżera the Reds. Kostas zaliczył siedem występów we wszystkich rozgrywkach, lecz w Premier League pojawił się na boisku na zaledwie pięć minut.

Niepokój spowodowany kryzysem w środku bloku defensywnego przyczynił się do tego, że Klopp zdecydował się nie rotować obrońcami, co spowodowało, że niestrudzony Robertson rozpoczynał każdy ważny mecz. Kloppowi spodobało się jednak to, co zobaczył u Tsimikasa podczas treningów pod koniec sezonu i wydaje się, że będzie częściej niż w minionej kampanii korzystać z usług Greka.

Poza tym, że Tsimikas nie miał jeszcze okazji pokazać pełni swoich możliwości, rzeczywistość jest taka, że ​obecne lato nie jest dobrym czasem na jego transfer. Wartość greckiego obrońcy na rynku spadła w wyniku niewielkiej liczby rozegranych spotkań. Odwrotnie jest w przypadku Williamsa, którego akcje będą wysokie po jego występie na Euro.

Wybór odpowiedniego czasu na sprzedaż piłkarza ma kluczowe znaczenie dla klubu takiego jak Liverpool z samowystarczalnym modelem biznesowym. Właściciele Fenway Sports Group nie zasilają kasy klubu gotówką, ale też jej nie wyciągają. Wszystko, co jest generowane pod względem przychodów, wraca do puli i jest reinwestowane.

Zdolność Edwardsa do negocjowania wysokich opłat za sprzedaż graczy z marginesu była kluczowa w ostatnich latach dla uwolnienia funduszy wymaganych do osiągnięcia najważniejszych celów Kloppa. Gdyby za Williamsa udało się uzyskać 10 milionów funtów, byłby to kolejny przykład owoców zbieranych z klubowej akademii.

W poprzednim roku sprzedaż Rhiana Brewstera i Ki-Jana Hoevera pomogła sfinansować transfery Thiago i Diogo Joty. Umowa o wartości 23,5 miliona funtów podpisana z Sheffield United wygląda jeszcze lepiej dla Liverpoolu dziewięć miesięcy po jej zawarciu. Napastnik, który nigdy nie wystąpił w elicie pod wodzą Kloppa, nie zdobył ani jednej bramki w 27 występach w Premier League dla the Blades, którzy w przyszłym sezonie będą występować w Championship.

Hoever zaliczył tylko pięć ligowych startów dla Wolverhampton Wanderers po zmianie barw klubowych za 13,5 miliona funtów. Holender będąc jeszcze na Anfield był sfrustrowany tym, że w hierarchii obrońców znajdował się nie tylko za Alexandrem-Arnoldem, lecz również za Neco Williamsem.

Liverpool stara się zabezpieczyć swoje interesy wiążąc najlepszych zawodników akademii długoterminowymi umowami z klubem. Przed wypożyczeniem zawodnika często następuje przedłużenie jego kontraktu. Kiedy zeszłego lata lewy obrońca Yasser Larouci odrzucił nową umową, przypłacił to rokiem swojej kariery, podczas którego jedynie trenował z drużyną u-23 w Kirkby.

Wracając do lata 2019 roku, Rafael Camacho przeszedł do Sportingu za kwotę, która potencjalnie może wzrosnąć do 7 milionów funtów, a Ryan Kent został sprzedany do Rangers Glasgow za 7,5 miliona funtów.

Liverpool osiągnął ogromny zysk ze sprzedaży Dominica Solanke, którego transfer do Bournemouth opiewał na 19 milionów funtów zaledwie po 18 miesiącach od przybycia z Chelsea za nieujawnioną kwotę.

Co więcej, Liverpoolowi udało się przechwycić Kevina Stewarta na zasadzie wolnego transferu z Tottenhamu, a następnie sprzedać go do Hull City za 5,5 miliona funtów plus 2,5 miliona płatne trzy lata później. To pokryło dużą część honorarium dla Robertsona, który poszedł w przeciwnym kierunku, bo 8 milionów funtów wzrosło do 10 milionów - jest to umowa, która obecnie wygląda na jedną z najlepszych w erze Premier League.

Danny Ward (12,5 mln funtów do Leicester City), Andre Wisdom (4,5 mln funtów do Derby County), Brad Smith (6 mln funtów do Bournemouth), Sergi Canos (4,5 mln funtów do Brentford) i Jordon Ibe (15 mln funtów do Bournemouth) są również na liście absolwentów akademii, którzy zostali sprzedani za duże pieniądze pod rządami Kloppa.

Wyczucie czasu jest kluczowe i właśnie dlatego Nathaniel Phillips powinien dołączyć do Williamsa w poszukiwaniu perspektyw rozwoju poza Anfield już tego lata.

Akcje 24-letniego obrońcy poszybowały w górę dzięki jego znakomitym występom w ostatnich miesiącach sezonu, gdy pomógł Liverpoolowi zdobyć kwalifikacje do Ligi Mistrzów. Kontuzje innych zawodników dały mu możliwości, których nie spodziewał się uzyskać po tym, jak proponowana przeprowadzka do Swansea City nie doszła do skutku w październiku ubiegłego roku. Phillips w poprzednim sezonie zjednał sobie kolegów z drużyny, pracowników klubu i fanów tym, jak stanął na wysokości zadania będąc pod wielką presją otoczenia.

Jednak powrót Virgila van Dijka, Joe Gomeza i Joëla Matipa do pełni sprawności -  w połączeniu z przybyciem nowego obrońcy o wartości 35 milionów funtów Ibrahimy Konate - stwarza dla Phillipsa perspektywę bycia środkowym obrońcą piątego wyboru w nadchodzącym sezonie. Podobnie jak Williams, Phillips chce grać i jest otwarty transfer, aby zapewnić dalszy rozwój swojej kariery. Podobnie jak w przypadku Williamsa, Liverpool nie chce stracić Phillipsa, ale niechętnie zgodziłby się na sprzedaż za odpowiednią cenę.

Phillips, który został pozyskany za darmo po opuszczeniu Boltonu w 2016 roku, ma w Liverpoolu umowę ważną przez kolejne dwa lata. Budzi zainteresowanie innych klubów - do tej pory Burnley i Brighton wyraziły chęć pozyskania młodego Anglika. Jego stosunkowo niska pensja jest poza dobrą grą, kolejnym czynnikiem kuszącym potencjalnych nabywców.

Liverpool wycenia Phillipsa na około 15 milionów funtów. Źródła z Anfield wskazują na fakt, że Burnley właśnie zgodziło się zapłacić 12 milionów funtów za Nathana Collinsa ze Stoke City, który nie ma żadnego doświadczenia na najwyższym poziomie.

Jeśli cena wywoławcza nie zostanie osiągnięta, Klopp zamierza utrzymać Phillipsa na pokładzie jako alternatywę na środku obrony, wiedząc, że jego nastawienie i zaangażowanie pozostaną niezachwiane.

- Wszyscy w klubie kochają Nata, więc to musi być właściwe dla nas i musi być właściwe dla niego - mówi jedno ze źródeł klubowych The Athletic.

Podczas gdy Liverpool wyczekuje konkretnych ofert za piłkarzy takich jak Harry Wilson, Marko Grujic i Divock Origi, duże zainteresowanie wzbudzają prawy obrońca oraz stoper the Reds. Williams i Phillips nie kosztowali Liverpoolu ani grosza. Jeśli Edwards zdoła zasilić klubową kasę kwotą bliską 25 milionów funtów na dotkniętym pandemią rynku, będzie to jedno z jego najlepszych posunięć.

James Pearce



Autor: Ga19bs
Data publikacji: 24.06.2021