TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1820

Czy Klopp obroni swoją teorię?

Artykuł z cyklu Artykuły


Jürgen Klopp został zmuszony do obrony swojej koncepcji utrzymania linii pomocników jeszcze zanim po raz pierwszy w tym sezonie rozległ się gwizdek sędziego.

Georginio Wijnaldum opuścił zespół tego lata, a na jego miejsce nie sprowadzono nowego środkowego pomocnika. Boss the Reds zapytany o powody takiej decyzji omówił opcje, którymi dysponował.

- Stale pracujemy nad zwiększeniem jakości tej drużyny, a ściąganie nowych zawodników stanowi zaledwie element całego procesu - wyjaśnił Klopp, który upierał się przy opinii, że piłkarze, którymi dysponuje są w stanie “wykonać krok naprzód”.

Biorąc pod uwagę fakt, że Wijnaldum zagrał w poprzednim sezonie w niemal każdym istotnym meczu potrzeba nie lada wiary by upierać się przy stanowisku, że Liverpool jest w stanie realnie walczyć o tytuł mistrzowski bez wypełnienia powstałej luki nowym transferem, zwłaszcza patrząc na historię urazów piłkarzy, którzy będą musieli wejść w buty Holendra.

Jak na przekór mecze rozpoczynające ligowe zmagania w obecnym sezonie dowiodły, że teoria Kloppa o rozkwicie drużyny bez angażowania znacznych nakładów finansowych na transfery zaczyna się bronić. Oczywiście na Liverpool czekają teraz bardziej wymagający przeciwnicy, jak chociażby Chelsea, z którą ekipa Kloppa zmierzy się w sobotni wieczór. Niemniej początek sezonu można zaliczyć do bardzo udanych, czego potwierdzeniem są dwa zwycięstwa, dwa czyste konta i mnóstwo pozytywów.

Kluczem do obu zwycięstw było opanowanie przez Liverpool sytuacji kadrowej w środku pola przez zestawienie takiej trójki pomocników, których niegdyś nie można było zobaczyć w jednym momencie na boisku. Mecz na Carrow Road rozpoczęli Milner, Keïta i Oxlade-Chamberlain. Na skutek urazu Milnera, absencji z powodów osobistych Ox’a oraz chwilowego zwolnienia z obowiązków Fabinho (z powodu śmierci ojca), przeciwko Burnley na boisku zameldowała się trójka Keïta-Henderson-Elliott.

Decyzję Kloppa o posłaniu w bój od pierwszej minuty młodego Anglika, dla którego był to pełnowymiarowy debiut w Premier League można określić jako co najmniej odważną, tym bardziej, że mógł postawić na Thiago lub Curtisa Jonesa. Niemiecki menedżer ponownie wyszedł na swoje, a młody Elliott odpłacił za zaufanie błyskotliwym występem na Anfield.

- Teraz każdy chce ze mną rozmawiać o Harvey’u, co jest absolutnie zrozumiałe - powiedział Klopp.

- Kiedy 18-latek wykazuje na boisku tyle dojrzałości to nie dziwi mnie, że wszyscy o niego wytypują, ale ja nie jestem zaskoczony tym występem. Zaprezentował się dokładnie tak, jak wygląda na treningach.

Kiedy Klopp określił Elliotta mianem “nowego środkowego pomocnika” w okresie przygotowawczym, kibice domagający się transferu za wielkie pieniądze przewracali oczami. Okazuje się, że te słowa poparte dostosowaniem zawodnika do nowej pozycji przed startem ligi nie zostały rzucone na wiatr.

Niemiecki menedżer the Reds uwielbia wszechstronność piłkarzy, a zmiana przygotowana przez sztab dla Elliotta pozwoli młodemu piłkarzowi rozegrać więcej minut, tym bardziej, że Mohamed Salah lubi mieć Anglika po prawej stronie linii pomocy.

Elliott dostał sześć tygodni wolnego po bardzo intensywnym sezonie spędzonym na wypożyczeniu w Blackburn Rovers. Na odpoczynek przeznaczył tylko dwa tygodnie, a pozostały czas spędził na stopniowym budowaniu optymalnej dyspozycji fizycznej na rozpoczęcie okresu przygotowawczego do sezonu.

Anglik powrócił z wypożyczenia z jednym zadaniem - chciał udowodnić Kloppowi, że jest gotowy by na poważnie rozpocząć swoją karierę w Liverpoolu. Pierwszy krok ku temu nastąpił dosyć szybko - wszelkie plotki o ponownym wypożyczeniu zawodnika zostały błyskawicznie ucięte.

Po sobotnim występie można twierdzić, że najmłodszemu zawodnikowi w historii Premier League wyrzucenie na głęboką wodę w starciu z Burnley na wypełnionym po brzegi Anfield sprawiło sporo przyjemności. Sean Dyche obrał Anglika za cel, jednak Elliott nie ustąpił przeciwnikowi i z minuty na minutę zyskiwał pewność na boisku. Tylko Henderson i Trent Alexander-Arnold zanotowali w tym meczu więcej kontaktów z piłką.

Elliott popisał się świetnym podaniem do Salaha, który następnie umieścił futbolówkę w siatce, jednak Egipcjanin otrzymał podanie będąc na spalonym i tym samym Anglikowi nie było dane cieszyć się z asysty. Niemniej Elliott przyczynił się do zdobycia bramki na 2-0. W ładnej, drużynowej akcji młodzieżowiec zręcznie opanował długie podanie i skierował piłkę do Alexandra-Arnolda, który obsłużył Sadio Mane asystą.

Podobnie jak jego rodak i kolega z prawej strony boiska, Harvey od najmłodszych lat jest fanem the Reds. Choć ma prawo tego nie pamiętać, jako trzylatek będąc na rękach ojca na trybunie the Kop oglądał mecz swojej drużyny, a tłum, którego sam był częścią sowicie nagrodził młodego Anglika pochwałami po gwizdku kończącym pojedynek z Burnley.

Również Keïta został doceniony przez zgromadzonych w sobotnie popołudnie na Anfield, kiedy to Thiago dał mu zmianę w końcówce meczu. Gwinejczyk od początku spotkania kontynuował pracę, którą przerwał ostatni gwizdek sędziego na Carrow Road. Swoim oddaniem i pracą na rzecz drużyny wykazał przebłyski specjalności byłego gracza środka pola - Wijnalduma.

Dotychczasową karierę Keïty w czerwonych barwach można opisać słowami “stop-start”. Krótkie, obiecujące przebłyski dobrej dyspozycji były brutalnie przerywane kolejnymi urazami. Dręczony przez kontuzje Keïta zaliczył w poprzedniej kampanii Premier League zaledwie dwa 90-minutowe występy.

Gwinejczyk nie jest już młokosem. Ma 26 lat, a obecny sezon jest jego czwartym w barwach Liverpoolu od czasu transferu z RB Lipsk. Na dwa lata przed końcem kontraktu los trzeciego najdroższego piłkarza w historii klubu zdaje się być na szali. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że Keïta po przepracowaniu pełnego okresu przygotowawczego nareszcie ma dobre podstawy do rozegrania pełnego sezonu.

Podobnie mają się sprawy w przypadku Aleksa Oxlade’a-Chamberlaina, który w poprzednim sezonie zaledwie dwa razy znalazł się w wyjściowej jedenastce. Poza wskazanymi, Klopp oczekuje poprawy jakości gry ze strony wychowanka klubowej akademii - Curtisa Jonesa. Rotacja zawodników w środku pola będzie konieczna, kiedy tylko po wrześniowej przerwie reprezentacyjnej rozgrywki klubowe gęściej zapełnią grafik drużyny.

Zakładając, że wszyscy dostępni pomocnicy są zdrowi, Fabinho będzie odgrywał najważniejszą rolę w meczach o wysoką stawkę. Thiago również powinien utrzymać miejsce w składzie, jeśli tylko powróci do pełni sprawności po problemach mięśniowych. Reprezentant Hiszpanii, który po trudnym starcie rozkwitł w końcówce poprzedniego sezonu, w sobotnie popołudnie zaliczył bardzo udane ostatnie minuty meczu. Oczywiście jest też talizman zespołu - Henderson, w pełni zdrowy po trzymiesięcznej absencji, któremu 90 minut na pewno wyjdzie na korzyść.

Może Klopp ma rację, może kolejny pomocnik nie jest niezbędny. Możliwość gry Elliotta w środku pola kreuje przed Liverpoolem nowe możliwości. Jeśli rozwój młodego Anglika będzie przebiegał w tak szybkim tempie, jak to miało miejsce do tej pory, a Keïta wciąż będzie błyszczał na boisku, klub może wcale nie odczuć odejścia Wijnalduma.

James Pearce



Autor: Ga19bs
Data publikacji: 23.08.2021