SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1477

Wyzwanie Kloppa - nadchodzące problemy ze składem

Artykuł z cyklu Artykuły


Kiedy Jürgen Klopp będzie mógł ponownie wystawić na boisku najsilniejszy skład swojej drużyny? To dla trenera Liverpoolu pytanie za milion dolarów. Może się jednak okazać, że przyjdzie mu długo czekać.

Jest tyle niepewności oraz tyle problemów, z którymi mierzyć musi się obecnie Klopp. Przy takich warunkach planowanie jest w zasadzie niemożliwe. Nie jest jedynym menedżerem stającym przez takim wyzwaniem, ale ten okres, tak kluczowy dla dążenia do zwycięstwa w Premier League, będzie dla the Reds zdecydowanie trudniejszy niż zakładano.

Styczeń miał być dla klubu rozstrzygającym miesiącem, ponieważ Liverpool stanąć miał przed próbą poradzenia sobie bez Mo Salaha, Naby'ego Keïty i Sadio Mané , których czekają występy w Pucharze Narodów Afryki.

Jednak za sprawą wciąż szalejącej pandemii, Klopp musiał stanąć przed sporym problemem dwa tygodnie wcześniej niż się tego spodziewał. Nic ma więc nic dziwnego w jego stwierdzeniu, że niedzielny remis z Tottenhamem – który zakończył serię ośmiu zwycięstw pod rząd we wszystkich rozgrywkach – był “absolutnie OK”.

Klub stracił dwa punkty w rywalizacji o tytuł z Manchesterem City, jednak w tych okolicznościach był to przyzwoity wynik – szczególnie mając na uwadze skład, którym dysponował Klopp i  niekorzystne dla klubu decyzje arbitrów, które zapadały na boisku podczas tego pełnego incydentów spotkania w stolicy kraju.

W czwartek ze względu na COVID-19 Klopp stracił Virgila van Dijka, Fabinho i Curtisa Jonesa, a bilans ten pogorszył się jeszcze kiedy w niedzielę pozytywny wynik testu otrzymał Thiago. To już drugi raz, kiedy reprezentant Hiszpanii zaraził się koronawirusem.

Kapitan drużyny Jordan Henderson udał się wraz ze swoim zespołem w podróż do Londynu, ale został odesłany do domu po tym, jak stwierdzono u niego ciężkie przeziębienie. Wynik jego testu był negatywny, jednak środek pola Liverpoolu został zdziesiątkowany. Kolejny już raz Klopp został zmuszony do dokonania późnych zmian w składzie.

Andrew Robertson spędzi ten świąteczny okres na przymusowym odpoczynku od gry - a to ze względu na otrzymane za swój nieprzemyślany faul na Emersonie Royalu zawieszenie, obejmujące trzy nadchodzące mecze. Ten przypływ emocji przydarzył się lewemu obrońcy the Reds - będącemu pierwszym wyborem Kloppa - zaledwie osiem minut po zdobytej przez niego bramce, która zakończyła jego piętnastomiesięczny okres oczekiwania na gola i dała drużynie prowadzenie 2:1.

Była to dopiero ósma czerwona kartka pokazana zawodnikowi the Reds podczas sześcioletniej kariery Kloppa w klubie i pierwsza od ponad dwóch lat, kiedy to Alisson opuścił pole karne podczas meczu przeciwko Brighton. Robertson powinien być znowu do dyspozycji trenera przed ważnym starciem z Chelsea 2 stycznia, ale jest to uzależnione od rozegrania spotkań przeciwko Leicester (dwukrotnie) i przeciwko Leeds United.

Czy Salah i Mané będą dostępni, by zagrać w meczu na Stamford Bridge? Losy Pucharu Narodów Afryki w dalszym ciągu nie są jasno określone, a organizatorzy walczą o odbycie turnieju mimo rosnącej presji i nacisków, żeby przełożyć rozgrywki na czerwiec. Toczyły się również rozmowy na temat możliwego przeniesienia turnieju z Kamerunu do Doha.

Liverpool stoi również przed perspektywą braku jednego z ofensywnych rezerwowych Kloppa, Takumiego Minamino w drugiej połowie stycznia, ze względu na zmiany dotyczące Japonii i czekającej ją spotkań z Chinami i Arabią Saudyjską w eliminacjach do Mistrzostw Świata.

Zespół czeka więc w najbliższym czasie walka z wieloma przeciwnościami losu , ale przynajmniej Klopp jest przyzwyczajony do wprowadzania zmian w wyjściowej jedenastce.

Kto wie, jakie dalsze przeszkody pojawią się na drodze trenera Liverpoolu? Tak wiele rzeczy krąży w ostatnim czasie w powietrzu. Dla Kloppa radzenie sobie z przeciwnościami nie jest jednak czymś nowym – w końcu obrona tytułu w poprzednim sezonie przerwana została przez bezprecedensowy kryzys wywołany kontuzjami wśród defensywnych zawodników, który w pewnym momencie sprawił, że Niemiec nie dysponował żadnym sprawnym i doświadczonym środkowym obrońcą.

Teraz wyzwaniem, jakie czeka klub, jest spokojne nawigowanie przez te niespokojne czasy bez pogrążenia nadziei Liverpoolu na zdobycie tytułów w ciągu obecnego sezonu. The Reds nie mogą pozwolić, by Manchester City powiększało swoją przewagę. Muszą dawać z siebie wszystko.

Problem Kloppa polega na tym, że wraz ze zmniejszaniem się puli dostępnych dla niego piłkarzy, rosną wymagania wobec tych, którzy wciąż wybiegają na boisko, a także wzrasta ich poziom zmęczenia oraz ryzyko kontuzji. W niedzielę Klopp został pozbawiony w zasadzie całego swojego pierwszego składu w środku boiska – Fabinho, Hendersona i Thiago. W rezultacie wystawił więc trójkę, której większość spodziewałaby się raczej jako rozpoczynającą środowy mecz z Leicester w Carabao Cup.

W meczu z Tottenhamem Liverpool wyglądał na bezbronnego w defensywie. Środkowi obrońcy, Joël Matip oraz Ibrahima Konaté byli szczególnie narażeni ze względu na brak właściwej ochrony z przodu. Zbyt często zawodnicy Kogutów nie byli prawidłowo kryci, a do tego gospodarze przysparzali the Reds sporo problemów w kontrataku.

Trudno to jednak uznać za zaskoczenie, biorąc pod uwagę, że mecz ten debiutem nastolatka Tylera Mortona w pierwszej jedenastce the Reds w Premier League, a dodatkowo James Milner i Keïta nie rozpoczęli gry w pierwszym składzie od października. Wyglądało na to, że wcześnie nie grali razem i tak właśnie było. Widać było też - zgodnie z rzeczywistością - że nie pracowali wcześniej na treningach nad planem gry.

Wychowanek Akademii, Morton, który przeszedł gwałtowny rozwój w tym sezonie, miał zaledwie 10 dni kiedy Milner rozpoczął szczytowy okres swojej kariery w listopadzie 2002 r. Na pewno młody zawodnik wiele wyniesie z tego doświadczenia. To na pewno również całkiem nowy poziom presji w porównaniu do rozgrywanych wcześniej przez Mortona spotkań w Lidze Mistrzów, które nie toczyły się już o żadną stawkę w związku z zapewnionym wcześniej awansem do fazy pucharowej.

Alex Oxlade-Chamberlain, który nie zagrał w niedzielę występując jednak w trzech poprzednich meczach, powinien wrócić na boisko w środę. Roberto Firmino, Minamino i Neco również potrzebują czasu na boisku.

Dzięki dwutygodniowej przerwie w rozgrywkach, która była udziałem Tottenhamu ze względu na ich walkę z COVID-19, zespół Kogutów był bardziej wypoczęty, co było widać zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy Liverpool wyraźnie tracił siły. Przed przerwą podopieczni Kloppa mieli 70% posiadania piłki, a po przerwie wynik ten spadł do zaledwie 42%.

Jednak gdyby Harry Kane nie uniknął czerwonej kartki za swoje uderzenie w Robertsona w pierwszej połowie meczu, Liverpool z pewnością by triumfował. Gdyby Diego Jota otrzymał rzut karny, który według Liverpoolu był w pełni zasłużony, z pewnością siła rozpędu Liverpoolu z pierwszej części spotkania zostałaby utrzymana.

Klopp nie miał problemu z otrzymaniem czerwonej kartki przez Robertsona po tym, jak arbiter Paul Tierney otrzymał informację od sędziego VAR, by na monitorze zweryfikował zaistniałą sytuację. Jednak dwie pozostałe decyzje rozwścieczyły trenera the Reds.

- Robbo jest naprawdę dobrym chłopakiem, ale dzisiaj go trochę poniosło – mówi.

-To był dowód na to, że sędzia VAR był tam podczas meczu, bo przed tą sytuacją myśleliśmy, że może nie być w swoim biurze.

- Myślę, że wszyscy się zgodzimy, że Harry Kane powinien zobaczyć czerwoną kartkę. Pan Tierney powiedział mi, że Diogo zatrzymał się celowo i chciał zostać trafiony przez obrońcę. To bardzo osamotniony pogląd. To był oczywisty rzut karny.

Alisson był wściekły na samego siebie za swoją pomyłkę, która pozwoliła Son Hueng-Minowi na uratowanie punktu, jednak wcześniej brazylijski bramkarz zaliczył dwie niesamowite interwencje, dzięki którym pokrzyżował plany Dele Alliego a później Kane'a.

- W tym momencie jest ciężko – przyznaje Klopp.

- Nie wiem jaki skład będę mógł wystawić, bo zawsze czekam rano na wyniki testów. Sytuacja nie jest łatwa, jednak będziemy grać tak długo, jak będą nam kazać.

James Peace




Autor: AlexRedComrade
Data publikacji: 21.12.2021