SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1640

Co z nowym kontraktem dla Salaha?

Artykuł z cyklu Artykuły


Można powiedzieć, że Mohamed Salah ma swój sposób na obrońców rywali odkąd pojawił się w Liverpoolu.

To samo można powiedzieć o jego agencie, w kontekście relacji z kibicami Liverpoolu.

Ramy Abbas Issa po raz kolejny ostatnio wzbudził poruszenie w social mediach za pomocą swojego kolejnego tajemniczego postu na Twitterze.

Co mogła oznaczać oznaczać fotografia (zrobiona w Melwood, około dwa lata temu), przedstawiająca śmiejącego się Salaha i Abbasa w tle, sprawdzającego coś na telefonie?

Wiele osób uznało to, za co najmniej pozytywną informację w kontekście nowego kontraktu Egipcjanina. Kibice są jednak zaniepokojeni tą sytuacją. Podejrzenia, że oferta klubu mogła zadziwić, a nawet obrazić Salaha i jego menadżera nie pomagają.

Niezależnie od tego jaka jest prawda, trudno nie mieć wrażenia, że Salah i Liverpool dotarli do końcowego etapu.

Jürgen Klopp opowiada od dobrych rozmowach, ale faktem pozostaje, że Salahowi kończy się kontrakt za mniej niż 18 miesięcy, a historia uczy, że im dłużej to wszystko trwa, tym mniejsze szanse na dogadanie się.

Co więc się stanie? Czy Salah przedłuży kontrakt i zostanie na Anfield? Czy może odejdzie za darmo w 2023 roku? A może Liverpool, jakkolwiek źle to nie brzmi, spróbuje go sprzedać już latem?

Przyjrzeliśmy się bliżej tej sytuacji...

Pieniądze

Najlepiej zacząć od pieniędzy, bo to one jak nic innego podyktują co się dalej wydarzy.

Salah twierdzi, że nie wymaga niczego niezwykłego, ale wiemy, że oczekuje dużego kontraktu. Mówi się o czteroletniej umowie, która uczyniłaby z niego nie tylko najlepiej opłacanego zawodnika w historii Liverpoolu, ale także jednego z najlepiej opłacanych w Premier League.

Niektórzy powiedzą, że nic dziwnego. Koniec końców, może tylko kilku zawodników, grało przez ostatnie pięć lat na tak wysokim i równym poziomie.

Salah gwarantuje liczby od pierwszego dnia, w którym pojawił się na Anfield. Zdobywa bramki, łamie rekord za rekordem i wygrywa wielkie trofea. Przed nim kolejne indywidualne nagrody. Już teraz jest na dobrej drodze by zdobyć swoją trzecią nagrodę dla najlepszego strzelca Premier League.

Obecnie nie jest on nawet najlepiej opłacanym zawodnikiem w Liverpoolu. Virgil van Dijk zarabia około 220 000 funtów tygodniowo. Taka sytuacja ma miejsce nawet pomimo tego, że Salah znalazł się na trzecim miejscu w plebiscycie FIFA The Best oraz trzeci rok z rzędu był w najlepszej dziesiątce plebiscytu Złotej Piłki.

Liverpool wie, że będzie musiał zaburzyć istniejącą strukturę płacową, jeśli chce, żeby Salah został. Egipcjanin oczekuje bowiem około 300 000 funtów tygodniowo.

Klub zdaje sobie również sprawę, że Salah skończy w czerwcu 30 lat. Oferowanie zawodnikom w takim wieku bardzo długich kontraktów jest ryzykowne. Jak nie wierzycie, to zapytajcie Arsenal!

Klopp uważa jednak, że biorąc pod uwagę profesjonalizm Salaha, będzie on w stanie grać na najwyższym poziomie jeszcze spokojnie przez kilka lat. Egipcjanin też tak uważa. Podczas swojego pobytu na Anfield opuścił tylko dziewięć ligowych spotkań (dwa z nich wypadły w tym miesiącu z powodu Pucharu Narodów Afryki). Egipcjanin twierdzi, że jest w najlepszej formie fizycznej w swojej karierze.

Takich jak on jest tylko kilku na świecie. Pensja w wysokości 20 milionów funtów rocznie brzmi poważnie, ale koszt ewentualnego zastępstwa z pewnością byłby większy, biorąc pod uwagę opłatę transferową i pensję, nie mówiąc już o poziomie sportowym.

Precedensy

To było lato odnawiania kontraktów na Anfield. Od czerwca do września co najmniej siedmiu graczy podpisało nowe umowy.

Długoterminowe kontrakty podpisali Alisson Becker, Andy Robertson, Fabinho, Trent Alexander-Arnold i Harvey Elliott. To co może najbardziej interesować Salaha jednak, to nowe umowy dla Van Dijka i Jordana Hendersona.

Obaj podpisali w sierpniu czteroletnie umowy. Oznacza to, że gdy kontrakty dobiegną końca van Dijk będzie miał 34 lata, a Henderson jeszcze więcej. Obaj są kluczowymi zawodnikami, zarówno na boisku jak i poza nim. Dostaną również niezłą pensję pomimo wieku, chociaż obaj mieli ostatnio poważne problemy z kontuzjami.

Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Jamesa Milnera, który jest vice kapitanem. Otrzymał on trzy letni kontrakt w grudniu 2019 roku, na miesiąc przed swoimi 34 urodzinami.

Liverpool co prawda odmówił przedłużenia kontraktu z Ginim Wijnaldumem, który chciał podwyżki i długiego kontraktu, co rozczarowało reprezentanta Holandii, ale nie można powiedzieć, że klub ma jasną politykę jeśli chodzi o graczy po trzydziestce.

Co ciekawe, Henderson otrzymał nową umowę kilka tygodni po tym, jak pojawiły się spekulacje, że jest niezadowolony z dotychczasowych ofert, a jego sytuację śledzą topowe europejskie kluby. The Reds zareagowali szybko. Nie zrobili jednak tego w przypadku Salaha, nawet pomimo publicznych deklaracji zawodnika, że chciałby zostać.

Klopp ostatnio trochę wszystkich uspokoił.

- Nikt nie powinien się martwić - powiedział Niemiec.

- Myślę, że mamy powody by być pozytywnie nastawionymi, ale takie rzeczy wymagają trochę czasu.

To inne podejście, niż w przypadku Wijnalduma czy wcześniej Emre Cana, gdy pytania były od razu zbywane.

- Oczywiście, że chcemy by został z nami - powiedział Klopp w tym miesiącu.

- Jestem tego pewny. Kibice nie są tak nerwowi jak wy. Teraz musimy poczekać i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Agent

- Trzeba wziąć pod uwagę wiele rzeczy. Niektóre kwestie są po stronie klubu, inne po stronie zawodnika, i wiele po stronie agenta.

Klopp powiedział to 15 stycznia. Pięć dni później Abbas wrzucił owo zdjęcie śmiejącego się Salaha. Było to jak do tej pory ostatnie zdjęcie z serii "interpretujcie to jak chcecie".

"Mam nadzieję, że oglądają" napisał Abbas chwilę po tym, jak Salah rozpoczął strzelanie w pierwszym meczu sezonu przeciwko Norwich. Wielu uznało to, za bezpośrednią wiadomość to właścicieli Liverpoolu, a właściwie do Mike'a Gordona, który zajmuje się bieżącymi sprawami klubu.

W marcu zeszłego roku Abbas napisał tylko kropkę, gdy Salah został niespodziewanie zmieniony w przegranym meczu z Chelsea. Ostatnio również wzbudził zainteresowanie swoją wypowiedzią w rozmowie z Fabrizio Romano, znanym włoskim dziennikarzem, który specjalizuje się w transferach.

- Ostatnio jestem trochę znudzony - odpowiedział Abbas na pytanie Romano jak się ma.

Istnieje ryzyko, że za dużo sobie dopowiadamy, ale Abbas nie jest głupcem. Wie, jak jego słowa (albo znaki interpunkcyjne) będą interpretowane. Może to część jego gry, która sprawia mu radość.

Salah jest jego najważniejszym klientem. Właściwie jego jedynym klientem, a popularność zawodnika na świecie eksplodowała odkąd jest w Liverpoolu. Napastnik ma olbrzymie kontrakty z takimi firmami jak Adidas czy Pepsi, jego marka wychodzi poza tylko piłkę.

Zarówno on jak i Abbas znają jego wartość i są bardzo ostrożni w tym, co przekazują mediom. Jest powód, dla którego Salah znalazł się na ostatniej okładce magazynu GQ, tak samo jak jest powód dla którego w grudniu udzielił wywiadu hiszpańskiej gazecie AS.

Salah rzadko rozmawia z brytyjskimi mediami, nawet w klubowych mediach trudno go znaleźć.

Liverpoolowi zdarzało się w przeszłości popadać w konflikt z agentami, chociażby w przypadku Aidy'ego Warda czy Raheema Sterlinga. Jednocześnie klub jest w czołówce europejskiej jeśli chodzi o wydatki dla pośredników.

Aby zatrzymać Salaha na Anfield, będą musieli z pewnością podtrzymać ten trend.

Piłka nożna

Nie ma żadnych wątpliwości, że Liverpool zmierza to punktu krytycznego zarówno jako drużyna jak i jako klub.

Nadchodzą wielkie zmiany. Z końcem sezonu odchodzi dyrektor sportowy Michael Edwards, a kontrakt Kloppa wygasa za nieco ponad dwa lata, i nie ma żadnych oznak, by miał zostać przedłużony.

Poza Salahem są jeszcze Sadio Mané, Roberto Firmino, Naby Keïta i Alex Oxlade-Chamberlain. Wszyscy oni weszli w ostatnie 18 miesięcy obowiązywania kontraktów.

Oglądanie jak klub sobie z tym wszystkim poradzi będzie fascynujące.

Na przykład mało prawdopodobne jest, że cała trójka Salah-Mané-Firmino otrzyma nowe kontrakty. Salah jest jednak jedynym z nich, za którego ktoś mógłby zapłacić ogromną kwotę. Problem polega na tym, że jest on również tym, który zostawiłby po sobie największą lukę, a jego potencjalny zastępca najwięcej by kosztował.

Egipcjanin z pewnością znalazłby sobie nowego pracodawcę. Mało prawdopodobne, żeby chciał zaryzykować swoją legendę na Anfield dołączając do innego klubu Premier League, chociaż Chelsea byłoby chętne. Jednak drużyny takie jak Paris Saint-Germain czy Real Madryt, z pewnością znalazłyby sposób by go pozyskać, gdyby tylko miały taką szansę.

Kto wie, czy słowa Joana Laporty, że Barcelona będzie na równi z wielkimi graczami na rynku, nie okażą się prawdą w następnych 18 miesiącach.

Liverpool wie, że musi dokonać transferów już tego lata. W klubie wiedzą, że skład musi ewoluować, a wiek musi spadać. Czy jednak będą skłonni sprzedać Salaha lub Mané (lub obu) by to osiągnąć?

Gdyby to zrobili, byłoby to największe ryzyko jakie kiedykolwiek podjęło Fenway Sports Group. Najprawdopodobniej byłby to również największy błąd.

Żaden zawodnik nie jest ważniejszy niż Liverpool, ale jest kilku lepszych niż Salah.

The Reds muszą jakoś rozwiązać tą sytuację. Im szybciej, tym lepiej.

Neil Jones



Autor: Redbeatle
Data publikacji: 26.01.2022