Co nastanie po Kloppie?
Artykuł z cyklu Artykuły
Motywator, innowator, przewodnik i showman. Jürgen Klopp udał, że schodzi z boiska, po czym wrócił się, by tradycyjnie świętować razem z the Kop wymachami pięścią. Gardłowy ryk dobiegał z wszystkich stron Anfield.
Dwanaście wygranych z rzędu we wszystkich rozgrywkach i bezprecedensowa sytuacja we wspaniałej 130-letniej historii Liverpoolu. Nawet legendarne drużyny z lat 70’ i 80’ nigdy nie brały pod uwagę poczwórnej korony w marcu.
- Nie ma czasu na odpoczynek, jedziemy dalej – nawoływał Klopp po ciężko wywalczonej wiktorii 1-0 nad West Hamem, która była rewanżem za listopadową porażkę na London Stadium.
Harmonogram jest bezlitosny, ale menedżer rotuje swoimi utalentowanymi graczami, by utrzymać pęd.
Rok temu o tej porze Liverpool leżał na deskach, zaliczając rekordową, szóstą porażkę na Anfield z rzędu ze słabym Fulham, co sprawiło, że znaleźli się na ósmym miejscu w tabeli. Teraz kibice marzą o zdobyciu pełnej puli. To druga transformacja, która nastąpiła za czasów Kloppa.
Jednak co z przyszłością człowieka, który z takim naciskiem wypełnił swoją misję, by przekształcić wątpiących w wierzących? Ekscytujące odrodzenie Liverpoolu nie zmieniło jego planu, aby zrobić przerwę od futbolu po wygaśnięciu obecnej umowy, co nastąpi latem 2024 roku, chwilę po jego 57. urodzinach. Obiecał to rodzinie.
Stanie się to po niemal dziewięciu latach od przejęcia sterów w klubie i uczyni go najdłużej pracującym menedżerem Liverpoolu od czasów Boba Paisleya. Największym marzeniem właścicieli klubu jest to, że Klopp zmieni zdanie i zostanie dłużej. Powie tylko słowo, a szczodra umowa zostanie natychmiast sporządzona. Równocześnie bardzo szanują jego stanowisko, biorąc pod uwagę trud tej pracy.
W obecnej sytuacji, po tej kampanii będą jeszcze dwa sezony z Kloppem. Potem będzie można rozpocząć budowę jego pomnika przed Anfield.
- Wszystko co robimy, to sprawy długoterminowe. Ten klub musi być lepszy, szczególnie, gdy mnie już tu nie będzie. Nad tym pracujemy, więc nie liczy się to jak długo tu zostanę, tylko co zrobimy zanim odejdę – przekonywał Klopp.
Myślenie życzeniowe? Do pewnego stopnia tak. Wpływ Kloppa jest potężny, siła jego charakteru jego tak wielka, że trudno sobie wyobrazić scenariusz, w którym jego absencja nie jest odczuwalna, nie ważne jaki zespół zostawia. Pustka będzie ogromna. Z jakiegoś powodu Liverpool przez 30 lat nie potrafił wygrać ligi i dopiero Kloppowi udało się zakończyć ten okres posuchy. Czy zastąpi go Pep Lijders czy Steven Gerrard, będzie niewyobrażalnie ciężko podążać tą ścieżką.
Brak stabilności Manchesteru United odkąd Sir Alex Ferguson przeszedł na emeryturę w 2013 roku jest przykładem, co może się stać, gdy odchodzi ikona. Trzeba wyciągnąć wnioski z tych lekcji. Tak czy inaczej, wcześniejsze planowanie przejęcia sterów w Liverpoolu daje nadzieję, że to się nie powtórzy.
Jest tu skład, który powoli przechodzi do następnej fazy. Nie zapowiada się żadna gruntowna przebudowa.
W obronie, Ibrahima Konaté, który doskonale sobie radził w meczu z West Hamem, ma zaledwie 22 lata. Imponujący francuski stoper uczy się od mistrza w swoim fachu Virgila van Dijka, który pobił właśnie rekord Premier League, zaliczając 60 domowych meczów bez porażki dla Liverpoolu.
Trudno uwierzyć, ale Trent Alexander-Arnold, który podając do Sadio Mané zanotował szesnastą asystę w tym sezonie, ma zaledwie 23 lata. Jest przyszłym kapitanem Liverpoolu. Linia pomocy może poszczycić się młodzieńczym entuzjazmem w postaci Harveya Elliotta i Curtisa Jonesa.
Sprytna rekrutacja jest kluczem do sukcesu za rządów Kloppa, który z pewnością jako pierwszy podkreśliłby, że to praca zespołowa. Od dyrektora sportowego Michaela Edwardsa po wysiłek jego asystenta Juliana Warda, który przejmie jego obowiązki tego lata. Od szefa skautów Barry’ego Huntera po szefa rekrutacji Dave’a Fallowsa. Struktura klubu i połączenie tradycyjnego skautingu z danymi dostarczanymi przez ekspertów, takich jak kierownik researchu Ian Graham, pozostanie na miejscu.
Luis Diaz w sobotę ponownie udowodnił, że Liverpool ściągnął kolejną perełkę. Diaz i Diogo Jota mają po 25 lat. Linia ataku w pewnym stopniu została zabezpieczona. Duże nadzieje wiąże się także z nastoletnim napastnikiem Kaide Gordonem.
Poza boiskiem, ktokolwiek przejmie stery po Kloppie będzie cieszył się infrastrukturą daleko lepszą od tej, którą miał do dyspozycji Niemiec, gdy przybył tu w październiku 2015 roku. Warta 80 milinów funtów przebudowa Anfield Road Stand według planu ma być gotowa na sezon 2023/24 i zwiększy pojemność stadionu do 61 tys. Kolejno, za 50 milinów funtów wybudowano kompleks treningowy na Kirkby, który o wiele przewyższa przestarzałe obiekty na Melwood.
Finansowo Liverpool również znajduje się w dużo lepszym miejscu, chociaż nowy trener wciąż będzie musiał pracować z właścicielami, którzy preferują samowystarczalny model prowadzenia klubu. Prosperująca akademia, która rozkręciła się za rządów Alexa Inglethorpe’a daje nadzieję, że wciąż będzie taśmowo dostarczać nowych wychowanków.
Fundamenty są solidne, ale wciąż istnieją pewne niewiadome. Nie od dziś znana jest sytuacja Mohameda Salaha i Sadio Mané, którzy tego lata rozpoczną ostatni rok swoich kontraktów. Roberto Firmino, Naby Keïta i Alex Oxlade-Chamberlain również znajdą się w tej sytuacji.
Zabezpieczenie przyszłości Salaha pozostaje priorytetem za czasów Kloppa. Jest nie do zastąpienia, a zatrzymanie go da nadzieję, że Liverpool będzie w stanie rywalizować o najważniejsze trofea.
Liverpool rozwinął się, gdy Billy Hogan zastąpił Petera Moore’a na stanowisku dyrektora generalnego, a Ward został następną Edwardsa. Lijnders, tak bardzo szanowany przez właścicieli, zapewni ciągłość i jest poważnym kandydatem do objęcia posady po Kloppie. Przeznaczeniem Gerrarda jest prowadzenie kiedyś tego klubu, ale jego referencje w 2024 roku będą zależeć od tego, jak przez najbliższe dwa lata poradzi sobie na Villa Park.
W idealnym scenariuszu Klopp zdecyduje się porzucić swój pomysł i dojdzie do wniosku, że ma zarówno energię i głód, by zostać na jeszcze kilka lat.
Teraz Liverpool musi kuć żelazo póki gorące i cieszyć się podróżą. Z Kloppem za sterami, te dni należą do fanów Liverpoolu.
James Pearce
Autor: GiveraTH
Data publikacji: 07.03.2022