LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1116

Salah musi poradzić sobie z porażką Egiptu

Artykuł z cyklu Artykuły


Kiedy w najbliższą sobotę koło stadionu pojawi się autobus Liverpoolu, po drugiej stronie Anfield Road będzie odbywać się powitalne wydarzenie zorganizowane dla Mohameda Salaha.

Gdy Egipcjanin rozejrzy się po okolicy, będzie mógł zauważyć wspaniały dodatek do panoramy otoczenia Anfield – nowy ogromny mural upamiętniający jego niezwykłe wyczyny dla klubu.

Dzieło zostało stworzone niedawno, podczas przerwy reprezentacyjnej, przez utalentowanego lokalnego artystę – Johna Culshawa. Rzesza kibiców weźmie udział w oficjalnej ceremonii odsłonięcia muralu, odbywającej się przed nadchodzącym spotkaniem Premier League z Watfordem.

- To idealny moment – stwierdził Peter Schriewersmann, współwłaściciel leżącego nieopodal Hotelu Anfield i jeden z głównych motorów napędowych projektu, jako członek Anfield Road Traders’ Association.

- Mo potrzebuje aktualnie wsparcia. Myślę, że sobotnia uroczystość poprawi mu humor. Chcemy powiedzieć mu, że kochamy to co robi i podziękować za wyjątkowe zasługi dla klubu. Tutaj jesteś naszym idolem!

Mimo, że cały czas trwają niepokojące negocjacje związane z kontraktem Salaha, a jego przyszłość ciągle nie jest pewna, to napastnik wygrał ostatnie internetowe głosowanie dotyczące wyboru głównej gwiazdy znajdującej się na omawianym muralu. Z wynikiem około 40 punktów procentowych pokonał Virgila van Dijka, Andy’ego Roberstona, Iana Rusha i Robbiego Fowlera.

Przyjęcie, jakie zgotują mu fani, będzie stanowiło ogromny kontrast w stosunku do jego ostatniej porażki, do której doszło w Dakarze w ostatni wtorek. Reprezentacja Egiptu musiała obejść się smakiem, po tym, jak przegrali baraże Mistrzostw Świata z Senegalem, w którym występował Sadio Mané.

Salah opuścił boisku ze łzami w oczach, a także wśród ochroniarzy, który starali się go ochronić przed lecącymi w jego stronę z trybun przedmiotami. Przez całe spotkanie w jego głowę celowały setki zielonych laserów, które doprowadziły ostatecznie do rozkojarzenia gracza Liverpoolu i niecelnego wykonania swojego karnego.

Egipski Związek Piłki Nożnej wystosował również oficjalną skargę dotyczącą zachowania kibiców Senegalu, którzy wywiesili banery atakujące Salaha i rzucali kamieniami i butelkami w autobus gości.

Drugi raz w ciągu ostatnich siedmiu tygodni, Salah, który na swoich barkach trzyma piłkarskie oczekiwania całego narodu, poniósł druzgocącą porażkę w najważniejszym momencie.

Kolejny raz sprawy musi wziąć w swoje ręce Jürgen Klopp. Zadowolenie ze zwycięskiego powrotu Mané będzie musiało mieszać się z poczuciem współczucia, smutku i szacunku w kierunku Salaha.

To test dla umiejętności miękkich Kloppa, ale ten pokazał już, że potrafi radzić sobie z takimi problemami, zwłaszcza w przypadku owej dwójki – chodzi tu o zwycięski pojedynek Senegalu z Egiptem w finale Pucharu Narodów Afryki. Klopp musi upewnić się, że to bezwzględne rozczarowanie Salaha nie wpłynie na dalszą część jego sezonu w barwach Liverpoolu. Pomóc może skromna natura Mané, który nie ma w zwyczaju wprowadzać zamieszania w swoim miejscu pracy i któremu również zależy na klubowych sukcesach.

Pominięcie Mistrzostw Świata będzie bardzo ciężkie do przełknięcia dla Salaha. Byłby to turniej, w którym mógłbym zabłysnąć wyjątkowymi umiejętnościami, będąc u szczytu swoich możliwości, a to pomogłoby wzmocnić jego dążenia do bycia powszechnie uznanym za najlepszego piłkarza na świecie.

Cztery lata temu nie mógł wziąć udziału w Mistrzostwach Świata w Rosji, gdyż ciągle nie był gotowy do gry po brutalnym faulu Sergio Ramosa na finale Ligi Mistrzów w Kijowie. Egipt zakończył Mistrzostwa na ostatnim miejscu w swojej grupie, z trzema porażkami. Podczas kolejnych Mistrzostw Świata Salah będzie miał 34 lata.

Egipcjanin nie ukrywa, że zależy mu na zdobyciu Złotej Piłki, jednak jest w wyraźnie gorszej sytuacji niż niektórzy z jego rywali z powodu braku równorzędnych piłkarzy w reprezentacji Egiptu.

Patrząc na przebieg meczu, Egipt i tak miał ogrom szczęścia, że udało mu się dotrwać do rzutów karnych, biorąc pod uwagę dominację Senegalu w tamtym spotkaniu. Salah całe spotkanie spędził zagubiony z przodu boiska, odcięty od podań i sfrustrowany – widok ten stanowił kompletny kontrast, biorąc pod uwagę jego występy na Anfield. Mimo wszystko nie powinien zbytnio roztkliwiać się nad swoim występem, biorąc pod uwagę swoją rolę w poprzednich sukcesach reprezentacji Egiptu.

Priorytetem Liverpoolu będzie zbadanie stanu zdrowia napastnika, który cały czas od spotkania z Brighton skarży sie na ból stopy. Na dodatek, w ostatnim meczu Salah rozegrał już szóstą dogrywkę w aktualnym roku kalendarzowym.

Jednak brak podatności na kontuzje i niezłomność to tylko dwie z jego wyjątkowych cech, a sztab Liverpoolu nie ma wątpliwości, że doskonale poradzi sobie z mentalnie z ostatnimi niepowodzeniami. Prawdopodobnie jeszcze bardziej zdeterminują one Salaha do tego, aby zakończyć sezon klubowy z niesamowitym rozmachem.

- Głowa do góry Mo, możesz być dumny z siebie i reszty drużyny. Dałeś z siebie wszystko, a Bóg ma po prostu inne plany dla Ciebie. Bracie trzymaj się! – napisał na twitterze Dejan Lovren, bliski przyjaciel i były kolega klubowy Salaha.

W ciągu najbliższych tygodni zespół ma zbyt wiele do zdobycia, aby Salah mógł tracić czas na rozmyślanie o przegranych barażach. Zespół Kloppa cały czas liczy się w walce o poczwórną koronę.

Gdyby tylko udało mu się poprowadzić Liverpool do zdobycia kolejnych wyjątkowych trofeów, z pewnością niepowodzenia na gruncie reprezentacyjnym i tak pozwoliłyby mu liczyć się w walce o bycie uznanym wśród najlepszych.

Już teraz prowadzi w klasyfikacji najlepszego strzelca Premier League i jest faworytem w plebiscycie na Najlepszego Zawodnika Roku wg PFA, a także Piłkarza Roku. W aktualnym sezonie może pochwalić się oszałamiającym wynikiem 28 bramek i 10 asyst w 36 występach we wszystkich rozgrywkach dla Liverpoolu. Salah gra w swojej lidze.

Przed wtorkowym turniejem rzutów karnych, Mané i Salah byli pogrążeni w intensywnej rozmowie. Może to świadczyć o wyjątkowym szacunku względem siebie obydwu napastników. Obydwaj wiedzieli, że o ich przyszłości kolejny raz zadecydują rzuty karne.

Mané zdecydowanie wykorzystał swój rzut karny. Podobnie jak Senegalczyk, awansem tamtego wieczora cieszył się Diogo Jota. Reprezentacja Luisa Díaza nie poradziła sobie z Kolumbią.

Z racji, że Salah cały czas rozważa swój kolejny ruch związany z przedłużeniem umowy, sobota powinna przypomnieć mu bogactwo, jakie aktualnie posiada, a także swój status i uznanie na Anfield, które zostało udokumentowane gigantycznym muralem. Egipcjanin jest idealnym uzupełnieniem drużyny, która jest w stanie rzucić wyzwanie każdemu, a kibice zapewniają jej wyjątkowe wsparcie. Liverpool potrzebuje tylko, aby Salah odpowiednio ukierunkował swoją frustrację.

Mimo, że może pożegnać się z Mistrzostwami Świata, to na kartach historii zapiszą się rekordy, które Salah może jeszcze pobić, oraz trofea, które może zdobyć w piłce klubowej. Rok, który na arenie reprezentacyjnej zaczął się dla Salaha wyjątkowo mizernie, może okazać się najwspanialszym w jego karierze.

tłum. red. Cyryl



Autor: James Pearce
Data publikacji: 02.04.2022