Czy Liverpool pociągnie bez wzmocnienia pomocy?
Artykuł z cyklu Artykuły
Zespół Liverpoolu w poniedziałek rozpocznie swoje przygotowania do sezonu, a pięć dni później wyruszy w tygodniowe tournée po Dalekim Wschodzie.
Największą atrakcją dla fanów będzie urugwajski napastnik Darwin Núñez, sprowadzony z Benfiki za kwotę, która z bonusami może osiągnąć 85 milionów funtów, co stanowiłoby klubowy rekord.
Jürgena Kloppa z pewnością cieszy również perspektywa współpracy z nowo pozyskanymi chłopakami w osobach Fabio Carvalho i Calvina Ramseya.
Carvalho, po swoim wartym 7,7 mln funtów transferze z Fulham, będzie ekscytującym wzmocnieniem ofensywy, natomiast drugi z nastolatków, Ramsey, pozyskany za 6,5 mln funtów z Aberdeen, zagwarantuje Kloppowi wysokiej klasy zastępstwo dla Trenta Alexandra-Arnolda.
Liverpool opuścili już Sadio Mané, Divock Origi i Takumi Minamino, a w ślad za nimi podążyć ma również Neco Williams, który wzbudził mocne zainteresowanie Fulham i Nottingham Forest.
Władze na Anfield dały do zrozumienia, że może nie być więcej transferów do klubu. Klopp jest zadowolony z tego, co ma. Priorytetowe cele na rynku transferowym zostały już zrealizowane przez nowego dyrektora sportowego, Juliana Warda.
Jest jednak jeden obszar w składzie, który prawdopodobnie wciąż mógłby zostać wzmocniony.
Rok temu wielu kibiców miało obawy, gdy Georginio Wijnaldum nie został zastąpiony po swoim darmowym transferze do PSG. Teraz pojawia się podobna dyskusja na temat opcji Kloppa w pomocy.
Zeszłoroczne podejście Liverpoolu do transferów wydaje się usprawiedliwione, po tym jak The Reds zanotowali wyjątkowy sezon, okraszony dwoma krajowymi pucharami, finałem Ligi Mistrzów i przegranym o włos tytułem mistrzowskim Premier League. Pytanie brzmi: czy będą potrafili znów zaprezentować podobny poziom bez napływu świeżej krwi w linii pomocy?
Dla Kloppa i Warda to jednak bardziej kwestia znalezienia odpowiedniego zawodnika w dobrej cenie niż polowanie na drugiego najlepszego pomocnika czy zapchajdziurę. W efekcie są gotowi poczekać do 2023 roku, chyba że pojawią się atrakcyjne opcje w nadchodzących tygodniach.
Nie jest tajemnicą, że Liverpool przejawiał silne zainteresowanie Aurelienem Tchouamenim, ale wiedział też, że sam zawodnik preferuje transfer do Realu Madryt. Kwota odstępnego w wysokości 100 milionów euro też wydawała się odstraszająca.
Reprezentujący Anglię Jude Bellingham cieszy się uznaniem Kloppa i działu rekrutacyjnego klubu, ale na Anfield wiedzą, że ściągnięcie go tego lata jest nierealne, biorąc pod uwagę to, że Borussia straciła Erlinga Haalanda na rzecz Manchesteru City. Kontrakt Bellinghama obowiązuje do 2025 roku.
Z czym więc zostaje Klopp?
Z pewnością, pod względem ilościowym, ma w czym wybierać. Ma w składzie ośmiu pomocników: Fabinho, Hendersona, Thiago, Keïtę, Jonesa, Elliotta, Milnera i Oxlade'a-Chamberlaina.
Carvalho w dalszej perspektywie jest przewidziany do gry w pomocy, jednak początkowo będzie dostawał szanse gry z przodu. Przybycie Núñeza daje Kloppowi więcej swobody, by przechodzić na system 4-2-3-1 lub 4-4-2, choć do tej pory preferował on 4-3-3. Menedżer chce wprowadzić element nieprzewidywalności.
To właśnie w linii pomocy Klopp dokonywał największych rotacji podczas wyczerpującego sezonu, który rozciągnął się do 63 meczów we wszystkich rozgrywkach. Najczęściej wybieranym przez Niemca zestawieniem w pomocy było trio Fabinho, Henderson i Thiago. Razem zaczynali 11 spotkań w sezonie 2021/22. Gdy byli zdrowi, to oni byli pierwszym wyborem.
Thiago błyszczał, gdy tylko był gotowy do gry, i zasłużenie znalazł się w jedenastce sezonu wg PFA, choć kontuzje i choroby sprawiły, że zagrał tylko w 25 na 38 meczów Premier League.
Fabinho, Henderson i Keïta wychodzili razem od pierwszego gwizdka pięć razy - tyle samo, co trójka złożona z Fabinho, Hendersona i Jonesa.
Elliott zaliczyłby więcej minut, gdyby nie ciężki uraz kostki, jakiego doznał we wrześniowym meczu z Leeds United. Oczekuje się, że w nadchodzącym sezonie odegra większą rolę.
Henderson, który niedawno obchodził 32. urodziny, zaliczył najwięcej minut spośród pomocników The Reds w minionym sezonie. Kapitan uzbierał 3869 minut we wszystkich rozgrywkach. Następny pod tym względem jest Fabinho (3690 minut), za nim Thiago (2381), Keïta (2083), Jones (1528), Oxlade-Chamberlain (1524) i Milner (1387).
Pod kątem ofensywnym najlepszy w pomocy jest Fabinho, który przyczynił się do zdobycia ośmiu goli, a najwięcej asyst (6) zanotował Henderson. Thiago i Milner byli najlepsi pod względem asyst na 90 minut, notując wynik 0,19.
Wcześniej tego miesiąca Milner podpisał z klubem roczny kontrakt, który przedłuży jego pobyt w Liverpoolu powyżej 37. roku życia. W sezonie 2021/22 Anglik wystąpił w 39 meczach (w 25 jako rezerwowy) i Klopp dał jasno do zrozumienia, że został w klubie nie tylko ze względu na to, jakim przykładem świeci w szatni.
- Dużo mówi się o zdolnościach przywódczych Jamesa, o jego wpływie na szatnię, i jest to oczywiście słuszne i uzasadnione. Nikt nie powinien jednak zapominać o jego jakości na boisku, gdzie wciąż prezentuje poziom, na którego utratę nie możemy sobie po prostu pozwolić - mówił Klopp.
- Rozegraliśmy możliwie najdłuższy sezon, a Millie wraz z upływającym czasem był tylko silniejszy i lepszy, mając też coraz większy wpływ na zespół.
Kolejny szarpany rok ma za sobą z kolei Naby Keïta. Reprezentant Gwinei zaliczył kilka znaczących występów, szczególnie w drugiej części sezonu, ale musiał pogodzić się z tym, że w przegranym z Realem Madryt finale Ligi Mistrzów zaliczył tylko wejście z ławki w końcówce.
Keïta tak właściwie zaliczył najwięcej minut w jednym sezonie Premier League odkąd dołączył do Liverpoolu przed sezonem 2018/19, ale to wciąż tylko 34,3% możliwego czasu gry. 14 razy wychodził w pierwszym składzie na mecz Premier League. Ten wynik mógł być odrobinę lepszy, gdyby nie Puchar Narodów Afryki.
Liverpool jest w trakcie rozmów dotyczących przedłużenia kontraktu z Keïtą, którego umowa wygasa za rok. Codzienna walka 27-latka o to, by sprostać oczekiwaniom wartego 52,75 mln funtów transferu, trwa nadal, ale Klopp nie traci wiary w zawodnika.
Pomocnik, który może opuścić klub jeszcze tego lata, to Oxlade-Chamberlain. Liverpool nie będzie stał na drodze Anglika, o ile pojawi się dla niego odpowiednia okazja na regularną grę gdzieś indziej. 28-latek, który ma rok do końca kontraktu, jest wyceniany na około 10 milionów funtów.
Po tym, jak zaliczył tylko 7,4% możliwych do rozegrania minut w sezonie 2020/21, w minionej kampanii ten wynik skoczył do 23%. Wciąż jednak nie rozegrał w sezonie więcej niż 33% spotkań dla Liverpoolu od kampanii 2019/20.
Oxlade-Chamberlain zagrał 29 razy we wszystkich rozgrywkach w sezonie 2021/22 (12 razy wchodził z ławki), ale z czasem popadł w niełaskę menedżera i nie wystąpił od marcowego spotkania FA Cup z Nottingham Forest. Co wydarzy się w kontekście jego osoby, zależy w dużym stopniu od tego, jakie będzie miał opcje. Jeśli dobrze zacznie okres przygotowawcz, być może zdecyduje, że warto zostać, by wywalczyć sobie miejsce w planach Kloppa.
Jeśli Liverpool nie pozyska pomocnika, wielu kibiców odbierze odejście Oxlade'a-Chamberlaina jako ryzyko. Klopp w dużej mierze będzie musiał wówczas liczyć na zdrowie Fabinho, Thiago i Hendersona, progres Keïty, dalsze stawianie czoła procesom starzenia przez Milnera i spełnienie oczekiwań przez niesamowicie utalentowanych Jonesa i Elliotta.
tłum. red. Bartolino
Autor: James Pearce i Mark Carey
Data publikacji: 28.06.2022