Ben Doak, czyli cudowny dzieciak ze Szkocji
Artykuł z cyklu Artykuły
Przyciśnięty do linii bocznej, odwrócony plecami do bramki i czujący oddech obrońcy na karku, Ben Doak wydaje się pozbawiony opcji. Dziesięć sekund później bramkarz przeciwnej drużyny wyjmuje piłkę z bramki.
To był oszałamiający, indywidualny gol wyczarowany z niczego. Jeden zwód, drugi, rajd w pole karne i przelot obok trzech niebieskich koszulek. Na koniec wysublimowane, podkręcone wykończenie w długi róg, po strzale zewnętrzną częścią buta.
Ta znakomita bramka rozstrzygnęła siedmiobramkowy thriller w ramach Uefa Youth League na korzyść Liverpoolu, który grał przeciwko Rangersom w dziesiątkę. Równocześnie zgrabnie podsumowało, dlaczego Doak jest najbardziej ekscytującym szkockim talentem, jaki pojawił się od lat.
Może i to były rozgrywki U-19, ale nikt, kto widział dynamicznego 17-letniego skrzydłowego w akcji lub pracował z nim, nie ma wątpliwości - ten dzieciak jest wyjątkowy.
Trener Jürgen Klopp podzielił się komentarzem po przykuwającym wzrok debiucie Doaka w pierwszej drużynie Liverpoolu w zeszłym miesiącu:
- To naprawdę aktywny chłopak, inteligentny zawodnik, dobry drybler, szybki, umie używać obu nóg. Wiele rzeczy przychodzi mu całkowicie naturalnie, co jest naprawdę pomocne.
BBC Scotland zagłębiło się w dotychczasową historię Doaka i odkryło porównania do Wayne'a Rooneya i Raheema Sterlinga, pomimo zaledwie 40 minut gry na najwyższym szczeblu.
Progres Doaka w Celticu zaowocował zainteresowaniem
Strata Celticu jest niewątpliwie zyskiem Liverpoolu. Opłata szkockiego młodzika wyniosła około 600 000 funtów, co już teraz wygląda na rozbój w biały dzień.
Skrzydłowy był najjaśniejszym punktem w akademii Celticu, cudownym dzieckiem na poziomie innym niż jego rówieśnicy. W wieku 14 lat grał w drużynie U-18, a gdy tylko skończył 16 lat w listopadzie ubiegłego roku, został powołany do drużyny B.
Wkrótce przyszło zaproszenie na trening z pierwszą drużyną. Legenda głosi, że starsi piłkarze prędko nadali mu przydomek „Wazza”, co jest ukłonem w stronę podobieństwa krępego nastolatka pod względem postury, talentu i stylu walki do młodego Wayne’a Rooneya.
Doak wyraźnie zrobił wrażenie na menedżerze Ange Postecoglou, a jego dynamiczny rozwój przyniósł debiut w pierwszej drużynie przeciwko Dundee United w styczniu, co czyni go drugim najmłodszym zawodnikiem wszechczasów w Celticu – wystąpił w wieku 16 lat i dwóch miesięcy.
Cztery dni później Doak został wpuszczony na murawę na ostatnie kilka minut w derbach wygranych z Rangersami 3:0, dzięki czemu Celtic znalazł się na szczycie tabeli. Nawet w tych krótkich występach wyróżniał się – „kieszonkowa rakieta”, szarżująca na obrońców z radosną beztroską.
Jak więc Doak, fan Celticu, mając przedsmak tego, co go czekało, zdecydował się kontynuować swoją karierę gdzie indziej? Agent zawodnika, były obrońca Celtiku i Szkocji, Jackie McNamara, podzielił się spostrzeżeniami:
- Szczerze mówiąc, myślę, że mecz Old Firm mógł wszystko odmienić. Ponieważ dla mnie wszystko sprowadzało się do tego, żeby klub pokazał dzieciakowi, że zamierza go zatrzymać, pokazał mu, że nie jest szósty lub siódmy w kolejce do gry. On nie chce grać przeciwko anonimowym zespołom w drużynie B.
- Na mecz Old Firm wszyscy go bombardowali pytaniami o bilety i inne sprawy, zwłaszcza w jego rodzinnych stronach w Ayrshire. Musiał wyłączyć telefon. Zapomnieliśmy, że miał tylko 16 lat. Zapytałem o jego przemyślenia, a on po prostu nie chciał zostać.
- Kiedy Ben pojechał odwiedzić Liverpool, Klopp powiedział: „Ach, Ben, widziałem cię w akcji”. Od razu poczuł się naprawdę mile widziany.
Tommy McIntyre, były menedżer Celticu B, wspomniał, że po zaprezentowaniu Doaka w pierwszej drużynie, ustawiła się kolejka zainteresowanych klubów.
- Celtic zrobił wszystko, co w ich mocy, aby go zatrzymać. Dali mu platformę do występów na dużej scenie, ale ostatecznie była to jego decyzja.
- Zawsze był bardzo ceniony. Tylko wiek uniemożliwił mi sprowadzenie go wcześniej do drużyny B, ponieważ trzeba mieć ukończone 16 lat.
- Nie był ze mną długo, zanim Ange zabrał go do pierwszej drużyny. Jest ekscytujący, ponieważ gwarantuję fanom adrenalinę. Kiedy dostaje piłkę, jest „bezpośredni”. Ma zawrotne tempo i świetną technikę. Potrafi mijać przeciwników, zapewnia dośrodkowania w pole karne, stwarza szanse, ma wykończenie.
„To szkocki Rooney”
Zdolności Doaka uzupełnia jego etyka pracy i temperament. McIntyre wspominał twardo stąpającego po ziemi, uważnego i cichego dzieciaka, który po wejściu na boisko zmieniał się w nieustraszonego zawodnika:
- Dla kogoś tak młodego posiadanie takiej odporności psychicznej jest wspaniałym atrybutem.
- Sposób, w jaki podchodzi do życia, jest niesamowity. Ma prawdziwą mentalność zwycięzcy i można to było zobaczyć w jego sposobie gry. Praca z nim była przyjemnością.
To nastawienie było widoczne, gdy Doak został wpuszczony z ławki w 74. minucie wygranego przez Liverpool meczu z Derby County w ramach EFL Cup w zeszłym miesiącu.
Drużyna Kloppa ostatecznie przecisnęła się dalej po rzutach karnych, ale to debiutowy epizod Doaka – oraz jego trzy udane dryblingi – był tematem rozmów fanów. Wśród fanów pozostawionych pod wrażeniem był John Gibbons z podcastu The Anfield Wrap:
- Czasami młodzi gracze, którzy debiutują, mogą być trochę onieśmieleni. Czasem stają na wysokości zadania dają radę. A czasem są też rzadkie okazje, kiedy jakiś młodzik mówi: „Teraz patrzcie na mnie. Zamierzam zrobić z tego Ben Doak Show”. To właśnie zrobił, jest wyjątkowym zawodnikiem.
- Ostatnim razem, kiedy pamiętam, żeby ktoś to zrobił, był Raheem Sterling. Pod koniec sezonu Sterling występował jako zmiennik, i to wtedy sprawił, że ludzie zaczęli o nim mówić.
W ciągu pięciu dni od swojego debiutu Doak skończył 17 lat, zasiadł na ławce rezerwowych w meczu Premier League z Southampton i podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt, kończąc intensywny rok.
Po przybyciu do Liverpoolu z kontuzją, miał czas na regenerację, po czym wrócił do gry. Wkrótce po tym nic już go nie powstrzymywało.
Występował na poziomie U-18, U-19 i U-21 dla The Reds, zdobywając 8 bramek i zapewniając 6 asyst w swoich 16 występach.
To na europejskiej scenie z drużyną U-19 Doak szczególnie odnalazł swój rytm. Cztery gole i cztery asysty w sześciu meczach, kiedy Liverpool był liderem w grupie, w której rywalizowały również Napoli, Ajax i Rangers. Statystyki pokazały jego głód.
Na poziomie gry reprezentacyjnej jego rozwój również przyśpieszył. Po tym, jak w maju opuścił finał Euro U-17 z powodu kontuzji, awansował do kadry U-21 i potrzebował jedynie ośmiu minut, aby ukoronować swój debiut bramką w zwycięstwie nad Irlandią Północną we wrześniu.
Doak wymienił talizman Liverpoolu, Mohameda Salaha, jako wzór do naśladowania i przyznał, że chce poprawić swoją ogólną grę, zwłaszcza w aspektach defensywnych.
Naturalnie nie ma gwarancji, że poradzi sobie w Liverpoolu, gdzie wielu dobrze rokujących młodzików nie sprostało zadaniu, ale na pewno ma potencjał i odpowiednie nastawienie. No i mógł wykorzystać w pełni swój okres przejściowy na Anfield.
Gibbons dodał:
- Chłopcy tacy jak Harvey Elliott i Carvalho, a nawet Curtis Jones są dla niego dobrym przykładem pokazującym drogę do pierwszego składu.
- Czuć, że będą dla niego okazje, może więcej w następnym sezonie, jeśli spędzi z drużyną mocne lato, ponieważ menedżer jest zwolennikiem dawania szans młodzieży.
Więc jak dobry może być Doak, jeśli jego potencjał zostanie w pełni wykorzystany? Czy Szkocja ma w szeregach przyszłą gwiazdę?
McNamara zna odpowiedź:
- To szkocki Rooney. To właśnie powiedziałem Ange w Celticu, powiedziałem mu, że nigdy nie widziałem kogoś takiego jak Ben.
Martin Watt
Autor: Giotto
Data publikacji: 19.12.2022