LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 998

Thiago Alcantara – bohater tragiczny

Artykuł z cyklu Artykuły


Od czasu przybycia na Anfield w roku 2020, Thiago Alcantara zachwycał, olśniewał ... i był kontuzjowany częściej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Hiszpan to bez wątpienia geniusz, ale jego sprzedaż ma dla Liverpoolu sens.

Gdy we wrześniu 2020 roku, Bayern Monachium zgodził się sprzedać Thiago za kwotę 25 mln funtów śmiało można było powiedzieć, że The Reds zakontraktowali jednego z najlepszych pomocników na świecie. Jeszcze miesiąc wcześniej piłkarz był kluczową postacią w składzie niemieckiego giganta i walnie przyczynił się do zdobycia przez Bawarczyków, pucharu Ligi Mistrzów.

Przenosząc się do rzeczywistości, jego przyszłość na Anfield stanęła pod dużym znakiem zapytania. Według doniesień medialnych Thiago zdążył już odrzucić lukratywną ofertę z Arabii Saudyjskiej, jednak fakt, że wchodzi w ostatnie 12 miesięcy obecnego kontraktu, propozycji transferowych może otrzymać więcej.

Liverpool nie potwierdził otrzymania żadnych oficjalnych ofert za pomocnika, a sam piłkarz jest gotowy pozostać na Anfield. Rzekome sugestie o chęci opuszczenia klubu, przekazywane przez konto na Instagramie, są demontowane przez środowisko zawodnika.

Okienko transferowe dopiero się rozkręca, więc jeszcze wiele może się wydarzyć, a stanowisko Thiago może ulec zmianie. Biorąc pod uwagę jeszcze niedawną sytuację linii pomocy Liverpoolu, transfer Hiszpana wydawał się nierealny. Sprawy mogą ulec zmianie w świetle niedawnych transferów, oraz perspektywie kolejnych. Alexis Mac Allister, oraz Dominik Szoboszlai stawiają spore wyzwanie w rywalizacji o miejsce, w trójce środkowych pomocników.

Do walki o miejsce w pierwszym składzie stają Trent Alexander – Arnold, Mac Allister, Szoboszlai, Fabinho, Henderson, Jones, Elliott, Bajcetic, oraz wspomniany wcześniej Thiago. Ruchy na rynku transferowym i zmiana sposoby gry, stawiają Hiszpana w bardzo trudnej sytuacji.

Uraz biodra wykluczył piłkarza ze sporej części ubiegłego sezonu i miał on okazję jedynie czterokrotnie wchodzić z ławki rezerwowych podczas ostatnich meczów The Reds. Dwukrotnie zajął miejsce po lewej stronie jako typowa "szóstka". Pozostałe dwa spotkania rozegrał odpowiednio na prawej i lewej stronie boiska, jako "dziesiątka".

Naturalna pozycja Hiszpana to lewa flanka i rola "dziesiątki". Przyglądając się bliżej charakterystyce poszczególnych piłkarzy Mac Allister i Jones również z chęcią zajęliby wspomniane miejsce, a w świetle licznych kontuzji Thiago, mogą być wyżej w hierarchii Kloppa.

Dotychczas zawodnik dobrze czuł się w swojej roli, czego nie można powiedzieć o grze po przeciwnej stronie boiska. Prawa strona formacji pomocy Liverpoolu wymaga mocnej asekuracji Trenta Alexandra – Arnolda, oraz gry bliżej linii bocznej. Grafika zamieszczona poniżej pokazuje wyraźnie, że największy wpływa na grę The Reds, Thiago ma ze środka boiska i to w tym obszarze stwarzał największe zagrożenie.

Szoboszlai, Henderson i Elliott dużo lepiej sprawdzą się na prawym sektorze murawy.

Boiskową inteligencję Thiago pokazywał tworząc parę dwóch "szóstek", z Fabinho u boku (sezon 20/21). Oczekuje się jednak, że kolejny gracz, na kupnie którego skupi się Liverpoolu, będzie właśnie naturalnym defensywnym pomocnikiem. Warunkiem dalszych działań jest sprzedaż jednego z obecnie zatrudnionych pomocników.

Wielu kwestionuje mobilność Thiago, jego budowę, oraz wzrost. Innymi słowy nie pasuje on do profilu defensywnego zawodnika, którego charakterystykę wybrał sztab The Reds.

Niemniej perspektywa kontrolowania meczu na więcej niż jednej płaszczyźnie, przez duet TAA – Thiago, wydaje się kusząca. Miałoby to z pewnością pozytywny wydźwięk szczególnie w meczach ze słabszymi rywalami.

Talent Thiago, jego inteligencja boiskowa, oraz zrozumienie założeń taktycznych to kwestie bezsporne. To wszystko razem na pewno pozwoliłoby zawodnikowi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

I tu do gry wchodzą kontuzje ... całe na biało. Urazy i choroby to niewątpliwie największa zmora Hiszpana. Pytanie tylko czy kogoś powinno to dziwić? Thiago już wcześniej często wypadał z gry, choć faktem jest, że sytuacja nasiliła się od czasu transferu do Premier League. Wystarczy przypomnieć początki i debiut z Chelsea, po którym gracz złapał COVID-19, a następnie doznał kontuzji, po faulu Richarlisona.

Nieciekawy obraz maluje sytuacja z sezonu 2021/22 i trzy finały pucharów.

Wybrany do pierwszego składu na finał Carabao Cup, doznał kontuzji podczas rozgrzewki, a jego miejsce zajął Naby Keita, wracający świeżo po 7 – tygodniowej absencji.

Finał Pucharu Anglii przeszedł bez przygód, ale sytuacja z kontuzją na rozgrzewce powtórzyła się przed finałem Ligi Mistrzów. Opóźnione spotkanie pozwoliło przygotować zawodnika do meczu, choć oczywiste było, że nie jest gotowy do gry na sto procent.

Thiago rozegrał 97 spotkań, ze 168 możliwych, odkąd dołączył do Liverpoolu. W żadnym sezonie nie udało mu się wystąpić więcej niż w 25 spotkaniach Premier League. Najlepszy pod tym względem był dla niego debiutancki sezon 20/21, gdzie wziął udział w 20 ligowych potyczkach. Następne lata to kolejno 17 i 14 meczów.

Tego lata Liverpool opuściło już dwóch wysoce kontuzjogennych piłkarzy – Alex Oxlade-Chamberlain, oraz Naby Keita. Mac Allister i Szoboszlai udowodnili w poprzednich klubach, że nie należą do tej grupy i są gotowi do regularnej gry. Zwrócenie większej uwagi na historię kontuzji przy zakupie nowych zawodników, to z pewnością coś, co powinno ucieszyć kibiców.

Tymczasem Thiago, błyszczy umiejętnościami ... o ile jest dostępny. Operuje unikalnymi umiejętnościami, wyśmienicie panuje nad piłką, potrafi posłać podanie jak niewielu zawodników na świecie. W pierwszej połowie sezonu był zdecydowanie najlepszym pomocnikiem The Reds. Oczywiście, patrząc na formę zespołu poprzeczka nie była zawieszona wysoko, jednak to Henderson i Fabinho siadali na ławce, podczas gdy Thiago nie stracił zaufania Kloppa.

Termin "piłkarz luksusowy" nie jest do końca trafny i może brzmieć obraźliwie, ale w świetle przebudowy klubu ma sens. Klopp posiadając szeroki skład mógłby korzystać z Thiago, jako pewnego rodzaju klucz, w ważnych meczach, nie ryzykując przy tym pogłębiania jego problemu z kontuzjami.

Problematyczna wydaje się natomiast kwestia finansów. Thiago jest obecnie jednym z najlepiej zarabiających zawodników Liverpoolu, z tygodniówką na poziomie 200 tysięcy funtów. Przy tak ograniczonej roli nie pasuje to do filozofii klubu.

Milner, Firmino, Keita i Ox zwolnili już znacznie budżet płacowy, ale możliwość uwolnienia kolejnych środków, jest kusząca. Liverpool jest krytykowany za sytuację, w której wypuszcza kupionych wcześniej zawodników, za darmo po zakończeniu kontraktu. Jest to równoznaczne z brakiem odzyskania chociaż części wyłożonych pieniędzy. Thiago i Matip to kolejni piłkarze, którzy za rok mogą odejść, więc ich sprzedaż wydaje się możliwa, szczególnie że nie są brani pod uwagę w długoterminowych planach drużyny.

Ważną wydaje się również kwestia umożliwienia większej liczby występów dla młodych graczy takich jak Jones i Bajčetić, jak również ilość miejsc dla piłkarzy zagranicznych w składzie. Liverpool posiada tylko jeszcze jedno wolne miejsce. W przypadku zakontraktowania dwóch zawodników, jeden piłkarz z innego kraju musiałby zostać sprzedany, lub wyrejestrowany. W tej sytuacji rozwiązaniem mogłaby okazać się sprzedaż Thiago.

Wydaje się, że Liverpool jest już w stosunkowo komfortowej sytuacji, ale klub powinien otrzymać dobrą ofertę, żeby przystąpić do dalszych działań. Warto zadać sobie pytanie, czy warto pozbywać się jednego z najlepszych pomocników swojego pokolenia, za minimalną stawkę?

The Reds nie powinni być zdesperowani do przeprowadzeniu transferu Thiago, ale w przypadku otrzymania zadowalającej propozycji, powinni to rozważyć.

Andy Jones



Autor: Mleko1906
Data publikacji: 07.07.2023