LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1015

Czy Fabinho utrzyma miejsce w składzie?

Artykuł z cyklu Artykuły


Od czasu swojego transferu z Monaco 5 lat temu Fabinho nadawano w Liverpoolu różne przydomki.

Jürgen Klopp mówi na niego 'Dyson' ze względu na umiejętności Brazylijczyka pozwalające mu na czyszczenie środka pola w roli defensywnego pomocnika.

Asystent menedżera Pep Lijnders określa go mianem 'latarni morskiej', ponieważ Fabinho wskazuje drogę swoim partnerom z zespołu, a także minimalizuje potencjalne zagrożenie.

Dla większości kolegów znany jest jako 'Flaco' (co oznacza po hiszpańsku osobę chudą).

Virgil van Dijk porównał go kiedyś do postaci z kreskówki, konkretnie do Inspektora Gadżeta, ponieważ 'ma nogi, które mogą znaleźć się wszędzie'.

W ubiegłym sezonie problemem było to, że moce Fabinho znacznie się zmniejszyły. Dyson Liverpoolu nie działał prawidłowo, ich latarnia morska nie świeciła odpowiednio jasno, przez co drużyna rozbijała się na skałach.

Ekipa Kloppa napotykała jedną przeszkodę za drugą, a obniżka formy Fabinho była chyba najbardziej alarmująca spośród wszystkich piłkarzy.

Zawodnik z takimi umiejętnościami dowodzenia, tak wpływowy w zespole Liverpoolu, który sięgnął po Ligę Mistrzów, mistrzostwo Anglii i dwa puchary krajowe, w pewnym momencie stracił miejsce w wyjściowej jedenastce na rzecz nastolatka z Hiszpanii, Stefana Bajčeticia.

Trzeba mu jednak oddać, że pokonał swoje trudności i w końcówce sezonu był jednym z ważniejszych zawodników drużyny, która w ostatnich 11 meczach zagrała lepiej, przywróciła nieco potrzebnej nadziei i finalnie zakwalifikowała się do Ligi Europy po tak kiepskiej kampanii.

Fabinho zdecydowanie skorzystał z dużej zmiany taktycznej, w myśl której Trent Alexander-Arnold występował w bardziej hybrydowej roli.

Kiedy ekipa Kloppa była w posiadaniu piłki reprezentant Anglii schodził do linii środkowej, przez co Liverpool tak naprawdę grał z wykorzystaniem dwóch defensywnych pomocników. Fabinho wyglądał, jakby grało mu się dużo bardziej komfortowo mając u boku atletycznego Alexandra-Arnolda.

Wciąż pozostaje jednak pytanie - czy Fabinho będzie w stanie wrócić do swojej wysokiej formy, którą prezentował przez pierwsze cztery sezony na Anfield?

Tego lata Klopp w znacznym stopniu przebudował środek pola zespołu, za łączną kwotę ok. 95 milionów funtów sprowadzono Alexisa Mac Allistera oraz Dominika Szoboszlaia, z kolei z drużyną pożegnali się James Milner, Naby Keïta, Alex Oxlade-Chamberlain i Arthur Melo.

Wszechstronnie uzdolniony duet powinien zapewnić zastrzyk energii i kreatywności, wymowne jest jednak to, że Liverpool nie sprowadził zawodnika grającego na pozycji defensywnego pomocnika.

Wciąż są zainteresowani Romeo Lavią z Southampton, uważają jednak, że cena 50 milionów funtów za nastolatka z Belgii jest zdecydowanie zbyt wysoka. Klub jest w tej chwili zdania, że jeżeli w najbliższych tygodniach nikt nie odejdzie, to raczej nie będą sprowadzać trzeciego pomocnika.

Kapitan Jordan Henderson otrzymał lukratywną propozycję kontraktu z prowadzonego przez Stevena Gerrarda saudyjskiego Al Ettifaq, jednak jeśli ten transfer nie dojdzie do skutku, Klopp jest gotowy bazować na tych zawodnikach, którzy na ten moment są w klubie, co jest dużym kredytem zaufania w stosunku do Fabinho.

W zeszłym sezonie obniżyły się jego statystyki w grze defensywnej. Według portalu Okta w ubiegłej kampanii wykonał tylko 6,05 odbiorów na 90 minut w porównaniu do 7,5 odbioru na 90 minut w sezonie 2021/22. Wygrał 4,24 pojedynków na mecz (rok wcześniej 4,97 na 90 minut) oraz zanotował 1,24 przechwytu na mecz (rok wcześniej 1,52 na 90 minut).

Poza strukturami klubowymi dyskutowano o tym, czy ogromne wymagania poprzednich lat odcisnęły swoje piętno na Fabinho. W wieku 29 lat wyglądał na mniej energicznego, mniej czujnego i mniej zdolnego do zabezpieczenia linii defensywnej.

Jednak dane zebrane wewnętrznie nie wykazały żadnych obaw w stosunku do fizycznego aspektu jego gry.

Mimo wszystko jego występy były znacznie poniżej oczekiwań - ale to samo można powiedzieć o wielu jego kolegach z zespołu.

Klopp i jego sztab uważali, że Fabinho cierpi w wyniku problemów strukturalnych wokół niego, spowodowanych kontuzjami, obniżką formy i aklimatyzowaniem się nowych piłkarzy.

Menedżer wielokrotnie narzekał na to, że posypał się pressing Liverpoolu. Brak presji wywieranej na przeciwniku już w trzeciej tercji boiska oznaczał, że pojawiały się możliwe do wykorzystania dziury. Fabinho był bardziej narażony na błędy, w wyniku czego znacznie spadła jego pewność siebie.

- To ogólny problem, nie problem w pomocy - powiedział Klopp w styczniu. - Obrona zaczyna się w linii ataku. Jeżeli nie zaczyna się bronić wysoko, to pomoc nie ma szans.

Darwin Núñez przechodził dosyć długi proces aklimatyzacji, był bardziej przyzwyczajony do wbiegania za linię obrony przeciwnika, niż do schodzenia głębiej i przerywania ataków oponentów. Liverpool stracił też jednego ze swoich najlepszych zawodników w pressingu w osobie Sadio Mané.

Poza Fabinho kapitan Jordan Henderson, van Dijk i Alexander-Arnold także mieli swoje problemy, w pierwszych miesiącach sezonu odczuwalny był także brak Ibrahimy Konaté.

Mistrzostwa Świata w Katarze również niespecjalnie pomogły Fabinho wrócić na odpowiednie tory, zanotował zaledwie jeden mecz zanim Brazylia odpadła w ćwierćfinale z Chorwacją.

Jego najgorszym momentem był styczeń. Wraz z Hendersonem stracili miejsce w składzie na powtórzone spotkanie trzeciej rundy Pucharu Anglii z Wolverhamptonem, Klopp postawił wtedy na Bajčeticia i Keïtę, którzy wybiegli także na kolejny mecz ligowy z Chelsea.

Wymowny obrazek można było zaobserwować w trakcie przegranego meczu czwartej rundy Pucharu Anglii z Brightonem. Fabinho w końcówce meczu wszedł na boisko z ławki rezerwowych i chwilę później bezmyślnie sfaulował Evana Fergusona, po czym ukrył twarz w dłoniach i kręcił głową z niedowierzaniem. PGMOL potwierdził później, że za to zagranie powinien był zostać wyrzucony z boiska.

- Fab zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest w najlepszej formie, musi pracować, aby się odbudować - powiedział Klopp na początku lutego.

- Na tej pozycji potrzeba zawodnika, który będzie wygrywał pojedynki i chronił wszystkich wokół siebie, ale który jednocześnie potrafi grać w piłkę.

- Fab był dla nas takim piłkarzem przez wiele lat, radził sobie znakomicie, przez długi czas był najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji, a teraz coś przestało działać. To także jest prawda. Musimy przez to przejść.

Nie rozpoczął meczu w pierwszym składzie przez blisko miesiąc, w tym czasie Klopp starał się przywrócić jego wiarę w siebie i odwrócić kartę na jego korzyść.

Z pewnością pomogła w tym zmiana formacji i gra na dwóch defensywnych pomocników w duecie z Trentem Alexandrem-Arnoldem. Kolejnym czynnikiem, który pomógł był rozkwit Cody'ego Gakpo na pozycji fałszywej dziewiątki po transferze z PSV Eindhoven, zawodnik udowodnił, że ma potencjał do zastąpienia w tej roli Roberto Firmino.

Po powrocie do zdrowia napastników Luisa Díaza i Diogo Joty zespół był dużo lepiej zbalansowany, a w rezultacie sam Fabinho wyglądał na spokojniejszego.

- Teraz każdy widzi, że Fab wraca do formy, właśnie tego potrzebujemy - powiedział Klopp. - Czasami przychodzi taki moment, że pewne sprawy bierze się za pewnik, traci się piłkę i myśli: 'Tak, nie ma problemu, jest Fabinho, odzyskamy ją'.

- Oczywiście to się momentami traci, jak można się na to przygotować? W klubie nie mamy pięciu defensywnych pomocników.

Statystyki portalu Okta podkreslają, jak poprawił się wpływ Fabinho na zespół po zmianie formacji w ubiegłym sezonie. Przed spotkaniem z Arsenalem z 9 kwietnia wykonywał średnio 51 udanych podań na 90 minut. W końcówce sezonu ta liczba zwiększyła się do 61. Liczba jego podań w ostatnią tercję boiska zwiększyła się z 11,8 na 90 minut do 15,2 na mecz, zwiększył też ilość wygrywanych pojedynków w trakcie spotkania z 4,05 do 4,66.

Fabinho nie został powołany na czerwcowe spotkania reprezentacji Brazylii, zatem po zakończeniu sezonu otrzymał 6 tygodni urlopu, dopiero w zeszłym tygodniu zameldował się w Kirkby. Nabrał świeżości i jest gotowy, aby budować na udanej końcówce sezonu.

Klopp ma jednak wybór. Bajčetić wraca już po kontuzji mięśnia przywodziciela, która skróciła jego przełomową kampanię. Na pozycji defensywnego pomocnika występował już Alexander-Arnold, a także Henderson.

Fabinho wydaje się jednak być pierwszym kandydatem do gry w roli defensywnego pomocnika, zwłaszcza biorąc pod uwagę wstrzymane poszukiwanie zewnętrznych wzmocnień na tej pozycji.

Przed rozpoczęciem zeszłego sezonu Klopp uważał Fabinho za najlepszego w Europie na swojej pozycji, Niemiec wciąż uważa, że zawodnik może powrócić do swojej najwyższej formy i nie chce rozmawiać o tym, że czas Brazylijczyka może przemijać.

James Pearce



Autor: Mdk66
Data publikacji: 13.07.2023