Henderson stracił zaufanie społeczności LGBTQ
Artykuł z cyklu Artykuły
“Wierzę, że gdy widzisz, że coś jest oczywiście złe oraz sprawia, że inny człowiek czuje się wykluczony, powinieneś stanąć z nim ramię w ramię.”
Tak napisał Henderson, kapitan Liverpoolu, w swoim programie meczowym przed meczem z Southampton w listopadzie 2021.
To był ukłon w stronę corocznej akcji Stonewall “Tęczowe Sznurówki”, opatrzony zdjęciem Hendersona dumnie pozującego z tęczową opaską na ramieniu.
Tekst był długi, lekko ponad 900 słów i znacząco różnił się od podobnych mu wypowiedzi. Była to przemyślana i troskliwa analiza problemów społeczności LGBTQI+ w futbolu i społeczeństwie. Była mocna, Henderson wyraził swoją frustrację i konsternację w związku z homofobią dyskryminacją. Był to gest szczerego wsparcia oraz solidarności ze społecznością.
Albo tylko zdawał się być.
Tydzień temu, Henderson wyraził chęć dołączenia do swojego byłego kapitana, Stevena Gerrarda, w Al Ettifaq w Arabii Saudyjskiej. Kontrakt Hendersona, warty prawie 700 tysięcy funtów tygodniowo był negocjowany. Kluby nadal nie mogą się jednak porozumieć co do kwoty odstępnego. Henderson poleciał z drużyną na przedsezonowy obóz do Niemiec, co może oznaczać, że transfer nie dojdzie do skutku.
Nie o to tutaj jednak chodzi. Henderson jasno wyraził chęć transferu do Arabii Saudyjskiej, kraju, w którym nie tylko nielegalnym jest bycie osobą homoseksualną bądź transseksualną, lecz nawet jest to niebezpieczne. Od stania ramię w ramię ze społecznością LGBTQI+ do odwrócenia się do niej plecami.
Wiele osób poczuło się zawiedzionych przez Hendersona.
Jestem jedną z nich.
Kiedy czułam się niekomfortowo, słowa oraz działania Hendersona były wśród rzeczy, które przywracały mi komfort. Czytanie ich sprawiało, że czułam się dostrzeżona, wtedy, kiedy jako homoseksualna kobieta, czułam się wyautowana.
Przez długi czas ukrywałam kim jestem, nie tylko przed innymi, lecz także przed samą sobą. Blokowałam tą prawdę, w obawie przed tym co ona oznacza i co pomyślą ludzie.
Kiedy w końcu zaakceptowałam kim jestem, było to bardzo wyzwalające. Mimo tego, nie czułam się komfortowo dzieląc się tym.
Weźmy Anfield jako przykład. Dom Liverpoolu to miejsce, do którego zawsze czułam, że należę i wiem, że nigdy się to nie zmieni.
Mimo to, gdy ja i moja dziewczyna szłyśmy tam na mecz, bądź na jakikolwiek inny mecz męskiej piłki nożnej, nie trzymałyśmy się za ręce, jak miewało to miejsce na meczach drużyn kobiecych. Nie chciałam przyciągać uwagi. Chciałam, abyśmy się dopasowały. To przykre, że nie możemy tego zrobić zawsze będąc sobą.
Robimy to, aby uchronić się od spojrzeń, lecz także od komentarzy i potencjalnie gorszych rzeczy. To bywa deprymujące, czuć się ciągle obserwowanym. To bywa męczące, gdy musisz wiedzieć, gdzie i kiedy możesz być zakochaną w sobie parą - a mówimy tutaj w końcu o Anglii. Wyobraź sobie jak trudne i niebezpieczne musi być to w kraju, gdzie bycie “sobą” jest przestępstwem.
To pierwszy raz, kiedy piszę o swojej podróży do samoakceptacji. Nawet jeśli świat zewnętrzny nie zawsze to dostrzega, piszę to z pozycji siły. Nie każdy z naszej społeczności ma szansę cieszyć się z queerowej dumy tak, jak czynie to ja. Każdy przechodzi przez tą podróż inaczej. Ale dla niektórych nie jest ona nawet dostępną opcją.
Zdawało się, że Henderson to rozumie. “Konieczność ukrywania się, aby być zaakceptowanymi? Tak właśnie czuje się wielu członków społeczności LGBTQI+” napisał w programie w 2021. “Wiemy o tym, ponieważ mówią nam o tym. Tak więc powinniśmy słuchać, wspierać i pracować, aby sytuacja się polepszyła.”
Henderson powiedział, że rozumie, jak się czujemy i że chce być człowiekiem, który będzie starał się poczynić zmiany, stać się naszym sprzymierzeńcem. Chciał, żeby ludzie tacy jak ja mogli czuć się częścią, że gdzieś należą - nie tylko na Anfield, ale znacznie szerzej. To mu się udało.
W Arabii Saudyjskiej nie jest to legalne ani bezpieczne. To własnie dlatego fakt, że Henderson zgodził się na ten transfer, nieważne czy dojdzie on do skutku czy nie, boli. To moralna hipokryzja i nie jestem jedyną osobą, która czuje się z tego powodu niezwykle smutna.
Smutek jest odpowiednim słowem, ponieważ Henderson naprawdę wydawał się być inny. To nie tylko kampania Tęczowych Sznurówek; był on również wybrany nieoficjalnym przywódcą kapitanów drużyn Premier League w czasach pandemii Covid-19. Zorganizował fundusz #PlayersTogether, na który wpłacane były środki przez graczy Premier League pomagające przetrwać Brytyjskiej Służbie Zdrowia najcięższe momenty. Dawał przykład, czym zasłużył sobie na Order Imperium Brytyjskiego, przyznany w 2021 roku.
Z pewnością, na niektórych płaszczyznach, Hendersonowi musi być niełatwo przejść do kraju (jednocześnie go przy tym promując), gdzie kondycja praw człowieka określona została przez Amnesty International jako “okropna”, a kobiety są traktowane nierówno. Zaledwie w 2018 roku został tam zniesiony zakaz uczęszczania kobiet na mecze piłki nożnej.
Można więc się zastanawiać, jak wiele może zrobić piłkarz przeciwko całemu państwu. Może to prawda. Jednak po tym jak The Athletic doniósł w styczniu, że zarząd turystyki Arabii Saudyjskiej ma zostać jednym ze sponsorów Kobiecych Mistrzostw Świata, głosy sprzeciwu między innymi Megan Rapinoe, Emmy Hayes i wielu innych sprawiły, że prezydent FIFA Gianni Infantino wycofał się z tego pomysłu. To był potężny pokaz tego, co można osiągnąć, kiedy wpływowe postacie użyją swojego głosu i wstawią się za tym, w co wierzą.
Obrońcy Hendersona wskazują na fakt, że odmówienie bajońskich sum pieniędzy, nawet jak na standardy profesjonalnych piłkarzy, to proszenie o zbyt wiele. Ma on w końcu rodzinę do utrzymania, fundacje charytatywne, które wspiera a Saudyjskie pieniądze mu w tym pomogą.
Nie jest on oczywiście jedynym, który zupełnie nie opiera się Saudyjskim pieniądzom. Właściwie to nie jest pierwszą legendą Liverpoolu. W odstępie kilku dni tego lata Robbie Fowler został ogłoszony menadżerem drugoligowego Al Qadsiah, Gerrard menadżerem Al Ettifaq, które zabiega właśnie teraz o podpis Hendersona, Roberto Firmino zaś podpisał kontrakt z Al Ahli. Teraz pomocnik Liverpoolu, Fabinho, negocjuje swój ruch do Al Ittihad.
Bolesnym było zobaczenie każdego z tych graczy podpisującego te kontrakty. Fowler nazywany jest “Bogiem” przez fanów Liverpoolu. Firmino jest współczesnym wspaniałym graczem, przykładem gracza Jürgena Kloppa, Fabinho zaś pomógł wygrać prawie każde trofeum, które klub zwyciężył, od kiedy przybył z AS Monaco na Anfield w 2018.
I Gerrard. Nie musisz mi mówić co to znaczy dorastać jako fanka Liverpoolu i obserwować, jak sam przepycha mecze. Kiedy kopałam piłkę, chciałam być tak jak on.
Jednak to zachowanie Hendersona - człowieka, którego słusznie bądź niesłusznie uważaliśmy za kogoś o wyższych standardach – boli najbardziej.
Był w Liverpoolu przez 12 lat, będąc kapitanem klubu w czasach, uważanych za jedne z najlepszych w jego historii. Podniósł w 2019 puchar Ligi Mistrzów oraz pomógł zakończyć 30-letnie oczekiwanie na tytuł mistrzowski w następnym sezonie, będąc motorem napędowym. Ponadto w trakcie tego wszystkiego znalazł czas, aby być sprzymierzeńcem, pionierem.
“W pierwszej kolejności jestem rodzicem, mężem, synem, bratem oraz przyjacielem dla ludzi w moim życiu, którzy znaczą dla mnie tak wiele, dopiero w drugiej piłkarzem,” - napisał w 2021. “Pomysł, że którykolwiek z nich mógłby zostać wykluczony z grania bądź uczęszczania meczu piłkarskiego, tylko dlatego kim jest i jako kto się identyfikuje, jest dla mnie nie do przyjęcia”.
Jestem pewna, że wierzył w te słowa, kiedy je pisał. Teraz jednak, zdają się one tracić na wiarygodności.
Czy to sugeruje, że gdy przeniesie się tam, jego dziedzictwo w Liverpoolu zostanie splamione? A co w kwestii innych, którzy tam już odeszli? Przeprowadzka do Arabii nie odbierze im ich medali czy osiągnięć, nie odbierze także wspaniałych momentów radości, które pomogli dostarczyć. Może to jednak zmienić sposób, w jakich część z nas będzie ich postrzegała.
Koniec końców, kiedy prawdziwe wartości Hendersona zostały poddane testowi i był on zmuszony wybrać między swoim wierzeniom a pieniędzmi, podjął on swoją decyzje. Wielu ludziom będzie o tym ciężko zapomnieć.
Caoimhe O'Neill
Autor: Fsobczynski
Data publikacji: 18.07.2023