SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1405

Kulisy transferu Hendo

Artykuł z cyklu Artykuły


Miejsce akcji to włoska restauracja Cibo w Wilmslow, małym miasteczku w Cheshire, tak uwielbianym przez piłkarzy Premier League.

Był poniedziałkowy wieczór, a to, co początkowo miało być spotkaniem kilku piłkarzy Liverpoolu, zamieniło się w dużą imprezę, gdy drużyna Jürgena Kloppa zebrała się, by pożegnać Jordana Hendersona.

Wcześniej tego samego dnia kapitan Liverpoolu przybył na prywatny terminal lotniska w Manchesterze, aby przywitać personel i kolegów po ich powrocie z dziewięciodniowego obozu treningowego w Niemczech.

Henderson, który opuścił obóz pięć dni wcześniej, po tym, jak Liverpool zgodził się na wstępną kwotę 12 milionów funtów (15,4 miliona dolarów) od saudyjskiego zespołu Al Ettifaq, wygłosił przemówienie o swojej wspaniałej 12-letniej karierze na Anfield. Podziękował obecnym za wsparcie, które od nich otrzymał. Mówił o wspomnieniach, które razem dzielili i o więzi, która będzie trwała wiecznie.

Dwa dni później wjechał do chorwackiego kurortu Terme Sveti Martin, niedaleko granicy ze Słowenią, czarnym Mercedsem, rozpoczynając nowy — i kontrowersyjny — rozdział w swojej karierze piłkarskiej. Steven Gerrard, nowy menedżer saudyjskiego klubu, czekał, by go powitać.

To zakończyło trzytygodniowy wir, podczas którego kapitan Liverpoolu stał się najbardziej rozpoznawalnym angielskim zawodnikiem, który przystał na saudyjską rewolucję, pozostawiając za sobą szok i, w niektórych kręgach, oskarżenia.

Jak to się stało?

Aby zrozumieć, jak Henderson trafił do Al Ettifaq, musimy cofnąć się do 4 lipca, kiedy to Gerrard przyszedł do tego samego klubu.

Były pomocnik Liverpoolu początkowo odrzucił możliwość prowadzenia Al Ettifaq w czerwcu po odwiedzeniu miasta Dammam i zapoznaniu się z obiektami klubu.

Chciał wrócić do trenowania po swoim zwolnieniu z Aston Villi w październiku poprzedniego roku, ale miał nadzieję na pracę bliżej domu. Gdy Leeds United zatrudniło Daniela Farke po tym, jak Leicester City wybrało Enzo Marescę, Gerrard zmienił swoje podejście.

Al Ettifaq było uporczywe, oferta finansowa była ogromna, a projekt, jaki chcieli zrealizować, przyciągnął Gerrarda. Zaczął więc tworzyć swój sztab szkoleniowy, ściągając Tommy'ego Culshawa i Jordana Milsoma, obu byłych pracowników Liverpoolu. Zatrudniono także analityka akademii Liverpoolu, Raya Shearwooda, oraz trenera reprezentacji Anglii U-20 również związanego z Liverpoolem, Iana Fostera.

Gerrard przystąpił do przebudowy składu, który w sezonie 2022/2023 zajął miejsce w środku tabeli Saudi Pro League. Potrzebował lidera, kogoś, kto podniesie standardy swoją etyką pracy i profesjonalizmem, kogoś, kto będzie przykładem dla młodszych zawodników dzięki swojej determinacji.

Henderson był odpowiednim zawodnikiem. Gerrard, który był jego kolegą z drużyny pod koniec swojej kariery w Merseyside, widział w nim wielokrotnego zwycięzcę, który ma przed sobą co najmniej kolejne trzy lata na wysokim poziomie i jest idealnym graczem do jego projektu.

Była też dodatkowa korzyść - Gerrard nie musiał przeprowadzać wyczerpującej analizy danych na temat Hendersona; zazwyczaj analizowałby raporty skautów, analizy wideo i oglądał zawodnika na żywo. Jednak znając Hendersona z czasów wspólnej gry na Liverpoolu i śledząc go uważnie od tamtego czasu, tego procesu nie było trzeba przeprowadzać.

Jednak pojawił się jeden problem. Związek Gerrarda z Liverpoolem sprawił, że był on świadomy, że nie chce zaszkodzić swojemu byłemu klubowi i Kloppowi. Co więcej, co miało się stać z sytuacją Hendersona w Liverpoolu?

Proces trzeba było przeprowadzić ostrożnie. Gerrard uczynił sprowadzenie Hendersona swoim najwyższym priorytetem, a Liverpool został zapytany, czy byłby otwarty na jego sprzedaż. Gerrard usłyszał, że jeśli transakcja może być szybko sfinalizowana, a cena byłaby odpowiednia, to byłoby to możliwe.

Kiedy Henderson wrócił do AXA Training Centre 11 lipca, jego koledzy z drużyny żartowali sobie trochę podczas testów sprawnościowych.

- O mój Boże, popatrzcie na to! - powiedział Andy Robertson, wskazując na ciało swojego kapitana.

- Wow, co za forma! - dodał rozbawiony Mohamed Salah.

Henderson podjął wyczerpujący trening siłowniowy podczas przerwy letniej. 33-letni zawodnik zatrudnił byłego fizjoterapeutę Liverpoolu, Matta Konopinskiego, aby towarzyszył mu podczas urlopu, i zajął się boksem, co widać było w jego mediach społecznościowych, podkreślając tym samym swoje zaangażowanie.

To zdecydowanie nie było zachowanie kogoś, kto uważał, że jego kariera dobiega końca. Wręcz przeciwnie, Henderson wiedział, że będzie miał do czynienia z konkurencją po przyjściu nowych pomocników do Liverpoolu - Alexisa Mac Allistera i Dominika Szoboszlaia. Po zaledwie 22 startach w Premier League w poprzednim sezonie, miał coś do udowodnienia.

Henderson otrzymał ogromną ofertę od Al Ettifaq jeszcze przed powrotem do klubu. Pieniądze były wyraźnie znacznie większe niż to, co zarabiał w Liverpoolu, gdzie jego umowa miała trwać jeszcze 2 lata. Jednak wiele zależało od tego, jaką rolę miałby odegrać w nadchodzącym sezonie, co mógł powiedzieć mu jedynie Klopp.

Menadżer Liverpoolu, który został poinformowany o zainteresowaniu kapitanem ze strony Al Ettifaq, był szczery: Henderson nie będzie zawodnikiem regularnie zaczynającym mecze ligowe. Rozmowy były przyjazne - były odzwierciedleniem wzajemnego szacunku, ale otworzyły drzwi do odejścia Hendersona. Zrozumiałe, że z uwagi na swoje osiągnięcia w Liverpoolu, niechętnie grałby rolę zmiennika, widząc siebie zarówno na boisku, jak i poza nim jako lidera.

Klopp ma również długoletnią politykę nieblokowania odejścia zawodników, którzy nie są do końca szczęśliwi w klubie, co pokazał w przypadku Philippe'a Coutinho, który odszedł do Barcelony w 2017 roku. Oczywiście, pod warunkiem, że oferta byłaby odpowiednia dla Liverpoolu, wyraził na nią zgodę.

Oczywiście, to nie była tylko piłkarska decyzja dla Hendersona. Pojawiła się również perspektywa proszenia jego żony, Rebeki, i ich trzech małych dzieci, by przenieść się na drugi koniec świata. Jednak podczas rozważania swojej przyszłości, oferta od Al Ettifaq wzrosła do czterokrotności jego zarobków na Anfield. Jak powiedział jeden anonimowy informator, który poprosił o zachowanie anonimowości: - Pieniądze na stole były przerażające.

Henderson skonsultował się również z Garrethem Southgate'em, chcąc dowiedzieć się, czy przenosiny do Arabii Saudyjskiej oznaczałyby de facto koniec jego reprezentacyjnej kariery. Jordan jest dumny ze swoich występów w reprezentacji i chce zagrać na kolejnych Mistrzostwach Europy. Choć Southgate nie dawał żadnych gwarancji dotyczących jego powołania, zapewnił, że wciąż będzie brany pod uwagę, co było pocieszające dla Hendersona.

Podczas, gdy sytuacja stawała się coraz bardziej jasna dla Hendersona, przynajmniej z perspektywy piłkarskiej, inne kwestie komplikowały sytuację.

Po pierwsze, Liverpool znów został poddany zakłóceniom przedsezonowym, gdyż Saudyjczycy wyrazili zainteresowanie także pozyskaniem Fabinho. Zawodnik chciał się przenieść, a Al Ittihad było gotowe zapłacić około 40 milionów funtów, co oznaczało, że klub stał już przed perspektywą zastąpienia dwóch kolejnych doświadczonych pomocników — już wcześniej stracił Jamesa Milnera, Alexa Oxlade’a-Chamberlaina i Naby’ego Keïtę na wolnych transferach.

Wtedy pojawiła się też reakcja moralna na wieść, że Henderson rozważa przenosiny do Arabii Saudyjskiej. Był on wcześniej jednym z najbardziej aktywnych zwolenników społeczności LGBTQI+, nosząc opaskę w tęczowych kolorach jako kapitan Liverpoolu i wyrażając swoje wsparcie publicznie.

Perspektywa przeniesienia się do kraju, w którym homoseksualizm jest nielegalny, oburzyła tych, którzy uważali go za sojusznika.

- Jesteśmy oburzeni i zaniepokojeni, że ktokolwiek może rozważać pracę dla reżimu, który uciska kobiety i osoby LGBT+ i regularnie zajmuje pierwsze miejsce na świecie w liczbie wyroków śmierci - napisała na Twitterze grupa kibiców Liverpoolu należących do społeczności LGBTQI+ o nazwie Kop Out.

Mimo to, 14 lipca Henderson podjął decyzję. Werbalnie zgodził się na trzyletni kontrakt z Al Ettifaq, a uwaga skupiła się na tym, czy kluby będą w stanie uzgodnić kwotę transferu.

Komplikacją były oczekiwania klubów co do wysokości opłaty. Al Ettifaq - którego negocjacjami kierował wiceprezes Hatem Al-Mashal - pierwotnie liczył na to, że nie będzie musiał płacić za 33-letniego zawodnika, który w poprzednim sezonie był nieregularnym zawodnikiem pierwszego składu. Liverpool natomiast wskazywał na jego 43 występy w minionym sezonie, na fakt, że grał w ostatnich meczach reprezentacji Anglii oraz na to, że jest zawodnikiem o rzeczywistej wartości dla klubu zarówno pod względem sportowym, jak i pod względem charakteru.

Ze względu na narastające obawy dotyczące transferu, 15 lipca Henderson wyruszył do niemieckiego miasta Donaueschingen na obóz treningowy z resztą swoich kolegów z drużyny (Fabinho pozostał w Liverpoolu po tym, jak Al Ittihad wreszcie przedłożyło ofertę 40 milionów funtów).

Henderson nie wykazywał oznak izolowania się - został sfotografowany jako lider grupy podczas przejazdu rowerowego na treningi i nadal ciężko pracował - ale atmosfera była niepewna, co nie pomogło sytuacji, gdy zainteresowanie z Arabii Saudyjskiej, tym razem ze strony Al Hilal, objęło kolejnego zawodnika Liverpoolu, Luisa Díaza. W tym przypadku jednak Liverpool stanowczo odrzucił jakąkolwiek możliwość transferu, a sam zawodnik był również zdeterminowany, by pozostać w klubie.

Henderson miał dwie rozmowy telefoniczne z właścicielem Liverpoolu, Johnem W. Henrym, podczas gdy kluby ustalały warunki transferu, zanim ostatecznie zgodzili się na początkową opłatę w wysokości 12 milionów funtów plus dodatki.

Podczas pierwszego meczu towarzyskiego przedsezonowego przeciwko Karlsruher, Henderson nie znalazł się w składzie, więc mógł wrócić do Wielkiej Brytanii. Klopp, który po raz pierwszy skonfrontował się z tym tematem w mediach, nie udzielił wielu szczegółów, ale stało się jasne, że istnieje tylko jedno możliwe rozwiązanie.

- Dopóki rzeczy nie zostaną naprawdę ostatecznie rozstrzygnięte, nie musimy o tym rozmawiać - powiedział.

- Nadejdzie moment, gdy prawdopodobnie będziemy musieli o tym porozmawiać, ale teraz nie jest to odpowiedni czas. W końcu te wszystkie decyzje podejmuję ja. I ponieważ bardzo szanuję zawodników, zazwyczaj są one podejmowane za ich zgodą. Tak było w tym przypadku, i wszystko jest w porządku.

Następnego dnia pojawiły się sugestie, że transfer mógł zostać opóźniony, ale mimo, że Henderson nigdy nie rozważał wycofania się z transakcji, nie chciał za bardzo o tym myśleć. Regularnie występował w poprzednim sezonie i opuszczał kapitańską rolę, którą uwielbiał. Wiedział również, że wchodzi na boisko w lidze, która do niedawna była niedofinansowana i nie cieszyła się zbyt dużym uznaniem poza granicami Arabii Saudyjskiej.

Dokumentacja także okazała się bardzo skomplikowana - poziom biurokracji zszokował wszystkich zaangażowanych w transakcję - ale w końcu Henderson przeszedł testy medyczne w Manchesterze 21 lipca i podpisał kontrakt z Al Ettifaq.

Potem pozostały tylko formalne pożegnania. W poniedziałek Henderson udał się do centrum treningowego AXA w Liverpoolu, aby pożegnać się z personelem, a następnie udał się na lotnisko w Manchesterze, żeby spotkać się z drużyną, która wracała do domu po towarzyskim meczu z Greuther Furth. Podczas swojego przemówienia dla graczy, Henderson podkreślił, że jednym z powodów jego odejścia było pragnienie niehamowania klubu, a wieczorem wspólnie wybrali się na ostatnią wspólną kolację w Wilmslow.

We wtorek Henderson nagrał filmy na platformy społecznościowe swoje oraz Liverpoolu - zdjęcia z jego ostatniego spaceru po boisku na Anfield pojawiły się na Twitterze, a następnego dnia poleciał do Terme Sveti Martin, aby zrobić to samo dla Al Ettifaq przed wzięciem udziału w pierwszym treningu z nowym klubem.

Krótko po godzinie 18:00 wydał swoją pożegnalną wiadomość dla kibiców Liverpoolu, zapewniając, że zostanie kapitanem Liverpool Football Club to jedno z największych zaszczytów jego życia.

Nie ulega wątpliwości, że przybycie Hendersona stanowi istotny sukces dla Al Ettifaq, klubu, który zakończył sezon na siódmym miejscu i który znajduje się poza elitarną grupą czterech klubów, które niedawno przejęło Public Investment Fund, suwerenny fundusz majątkowy Arabii Saudyjskiej.

Ich radość z przekonania jednego z chłopców angielskiej piłki nożnej do wymiany Merseyside na Zatokę była widoczna w ich własnych postach w mediach społecznościowych w czwartek rano, które przedstawiały Hendersona jako superbohatera z wielką ilością trofeów, choć być może warto zauważyć, że zdjęcia piłkarza noszącego opaskę w tęczowych barwach były prezentowane w czerni i bieli.

Henderson planuje zamieszkać w okolicy, gdzie mieszka pozostały personel Al Ettifaq, w dzielnicy mieszkalnej Dammam, miasta, w którym znajduje się baza klubu. Jego nowe otoczenie będzie dla niego kulturowym szokiem. Średnia frekwencja na stadionie Al Ettifaq w zeszłym sezonie wynosiła około 5 500 widzów - to zaledwie jedna dziesiąta tego, z czym miał do czynienia na Anfield.

Gerrard zdaje sobie sprawę, że nie będzie to natychmiastowy sukces, pomimo przybycia Hendersona i innych nowych nabytków, takich jak Moussa Dembele i Jack Hendry.

Henderson będzie musiał również zmierzyć się z faktem, że jego odejście pozostawiło gorzki smak u tych kibiców, którzy uważają, że jego zachowanie nie było zgodne z jego stanowiskami w sprawach społecznych. W czwartek ruch ten został skrytykowany przez zarząd kibiców Liverpoolu, który stwierdził, że spowodował "boleść i podziały".

Henderson jeszcze nie skomentował publicznie tych zarzutów, ale będzie musiał to zrobić w pewnym momencie. Jego pierwsze spotkania prasowe muszą być z mediami saudyjskimi, a mało prawdopodobne jest, żeby przepytywały go one o szczegóły praw LGBT, ale Henderson wie, że w pewnym momencie będzie musiał się tym zająć.

Bardziej szczegółowe pytania mogą jednak pojawić się dopiero wtedy, gdy zostanie ponownie powołany do reprezentacji Anglii na październikowe mecze międzynarodowe, zakładając, że znajdzie się w składzie.

Na razie jego uwaga skierowana jest na kolejną ważną datę w jego kalendarzu: 14 sierpnia i potencjalny debiut w Saudi Pro League przeciwko Al Nassr, w którym występuje Cristiano Ronaldo, o ile mecz nie zostanie przełożony z powodu zobowiązań w Azjatyckiej Lidze Mistrzów.

W każdym razie, to z pewnością odpowiednio dziwaczne zakończenie miesiąca, który całkowicie wywrócił życie Hendersona.

James Pearce



Autor: Wiktoria18
Data publikacji: 28.07.2023