LIV
Liverpool
Premier League
20.10.2024
17:30
CHE
Chelsea
 
Osób online 1585

Odejście Fabinho ma sens

Artykuł z cyklu Artykuły


Rok temu perspektywa utraty Fabinho napełniłaby większość kibiców Liverpoolu poczuciem strachu.

Brazylijczyk był integralną częścią drużyny, która była bardzo blisko zdobycia bezprecedensowej poczwórnej korony w sezonie 2021/22, a kiedy Jurgen Klopp określił go jako jednego z najlepszych pomocników na świecie, niewiele było głosów sprzeciwu.

Liverpool skompletował zestaw wszystkich najważniejszych trofeów, o które rywalizowali w ciągu pierwszych czterech sezonów Fabinho na Anfield. Zawodnik rozkwitł po przezwyciężeniu trudnego początku w Anglii.

Tak biegły w wyczuwaniu niebezpieczeństwa i radzeniu sobie z nim oraz tak dobrze radzący sobie z piłką przy nodze, stanowił idealną osłonę defensywy.

- Czuję się częścią rodziny Liverpoolu. Liverpool jest teraz jak dom dla mnie - powiedział Fabinho The Athletic podczas lipcowego tournée po Azji.

Jednak zaledwie 12 miesięcy później więzi te zostały zerwane po tym, jak Fabinho przeszedł do Al Ittihad za 40 milionów funtów, a bogactwo Saudi Pro League przekonało go do odwrócenia się od elitarnego futbolu w wieku 29 lat.

Fabinho dołącza do Karima Benzemy i N'Golo Kante w Al Ittihad, a także do byłego menedżera Wolves i Tottenhamu, Nuno Espirito Santo, który wcześniej trenował go w Rio Ave w Portugalii. Fabinho i Nuno są reprezentowani przez agencję Gestifute.

Klopp nie chciał stracić doświadczonego starszego zawodnika, któremu pozostały jeszcze trzy lata kontraktu, ale pozwolił na jego odejście, gdy cena wywoławcza klubu została osiągnięta.

Jest pustka, którą trzeba pilnie wypełnić. Jest to rola specjalistyczna, a czas nie jest idealny, ponieważ do inauguracji sezonu Premier League przeciwko Chelsea pozostało mniej niż dwa tygodnie - mecz, który Fabinho prawie na pewno rozpocząłby, gdyby pozostał na Merseyside.

Odejście Fabinho stanowi jednak zarówno szansę, jak i przeszkodę dla Liverpoolu.

Nie da się ukryć, że były pomocnik Monaco był w zeszłym sezonie cieniem samego siebie. Tak, nie pomagały mu alarmujące braki drużyny, ale nie był już dowodzącą postacią, na której Liverpool polegał.

Wcześniej był dobry w gaszeniu pożarów, zamiast tego teraz zaczęły one szaleć wokół niego. Wyglądał na zmęczonego - jakby intensywność poprzednich kampanii zebrała swoje żniwo.

Jego pewność siebie ucierpiała, gdy w pewnym momencie stracił miejsce w składzie na rzecz hiszpańskiego nastolatka Stefana Bajcetica.

Według Opta, Fabinho odzyskiwał zaledwie sześć piłek na mecz w porównaniu do 7,5 w sezonie 2021-22. Wygrywał 4,2 pojedynków na mecz w porównaniu do pięciu w sezonie poprzednim i wykonywał 1,2 przechwytów na mecz w porównaniu do 1,5 wcześniej.

Klopp dostrzegł wystarczającą poprawę w trakcie rundy zasadniczej, po tym jak Trent Alexander-Arnold został przeniesiony do hybrydowej roli funkcjonującej obok Brazylijczyka, gdy Liverpool był w posiadaniu piłki, aby zdecydować, że pozostanie przy Fabinho.

Pozyskanie dwóch ofensywnych pomocników było priorytetem klubu, a Alexis Mac Allister i Dominik Szoboszlai zostali pozyskani za łączną kwotę 95 milionów funtów po odejściu Jamesa Milnera, Jordana Hendersona, Naby'ego Keity i Alexa Oxlade-Chamberlaina.

Liverpool oceniał zalety potencjalnych długoterminowych następców Fabinho, ale nie było gwarancji, że podpiszą z nim kontrakt tego lata. Teraz jest to priorytet. Romeo Lavia z Southampton znajduje się na szczycie listy, ponieważ rozmowy w sprawie pozyskania belgijskiego piłkarza są kontynuowane.

Pula transferowa została zasilona kwotą, której Liverpool raczej nie miał wygenerować ze sprzedaży tego lata. Nie ma wątpliwości, że 40 milionów funtów za Fabinho to doskonały interes. Nie ma szans, by jakikolwiek europejski klub zaoferował za niego zbliżoną kwotę, nie po tym, jak jego wpływ na grę tak drastycznie osłabł w poprzednim sezonie.

Nawet z różnymi dodatkami związanymi z wynikami, Liverpool zapłacił Monaco w sumie 43 miliony funtów po jego przeprowadzce na Anfield latem 2018 roku. Otrzymawszy od niego pięć szczytowych lat, skutecznie odzyskali swoje pieniądze.

Nigdy nie dowiemy się, czy Fabinho odwdzięczyłby się Kloppowi za wiarę i konsekwentnie wracał do swojej najlepszej formy na najwyższym poziomie, ale fakt, że zdecydował się na wyjazd do Arabii Saudyjskiej na tym etapie swojej kariery sugeruje, że sam mógł mieć co do tego wątpliwości.

Jest to największa kwota, jaką Liverpool uzyskał ze sprzedaży zawodnika od czasu rekordowego transferu Philippe Coutinho do Barcelony w styczniu 2018 roku za 142 miliony funtów.

Sadio Mane, który dołączył do Bayernu Monachium za kwotę 35 milionów funtów zeszłego lata, był jedynym innym regularnym zawodnikiem pod wodzą Kloppa, który naciskał i zapewnił sobie przeprowadzkę po odejściu Coutinho. Teraz Henderson, który przeszedł do Al Ettifaq za 12 milionów funtów, i Fabinho odeszli w krótkim odstępie czasu.

W ostatnich latach zbyt często pozwalano zawodnikom na przedłużanie kontraktów. Keita, Oxlade-Chamberlain, Milner i Roberto Firmino odeszli tego lata jako wolni agenci, po Divocku Origim, Ginim Wijnaldumie i Adamie Lallanie. Sam Fabinho został kupiony jako zmiennik Emre Cana, który pozostał na Anfield do czasu wygaśnięcia jego umowy.

W niektórych z tych przypadków Liverpool po prostu nie był wystarczająco bezwzględny. Trzeba mieć umiejętność ustalenia, kiedy ktoś już wspiął się na szczyt i jest w drodze w dół po drugiej stronie. Niebezpieczeństwo polega na tym, że poczucie lojalności zaciemnia osąd.

To była transakcja napędzana przez zawodnika, ale rozstanie może okazać się korzystne dla wszystkich stron.

Fabinho pozostawia po sobie stos wspomnień. Był niesamowity w oszałamiającym zwycięstwie 4: 0 nad Barceloną w rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzów w maju 2019 r., kiedy jego ostra walka z Luisem Suarezem na początku nadała ton temu, co nastąpiło później, gdy Anfield ryknęło z aprobatą.

W zwycięskim sezonie 2019-20, dzięki nie do zatrzymania uderzeniu z dystansu, zapewnił drużynie Kloppa kluczowy triumf nad rywalami z Manchesteru City.

Bezinteresownie wypełniał rolę środkowego obrońcy, gdy kontuzje w defensywie były powodowały dziurę. Zdobył osiem ze swoich 11 goli dla klubu w maratońskiej kampanii 2021-22, która łączyła chwałę w krajowych pucharach z bólem serca w Premier League i Lidze Mistrzów.

Jego nazwisko na zawsze będzie kojarzone z pierwszą maszyną Kloppa do zdobywania trofeów. Był istotnym trybikiem, ale czasy się zmieniły.

Być może Liverpool musiał zmienić swoje letnie plany, ale konieczność przyspieszenia poszukiwań nowego numeru 6 może okazać się błogosławieństwem.

James Pearce



Autor: Redbeatle
Data publikacji: 01.08.2023