LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 925

Conor Bradley - więcej niż zmiennik

Artykuł z cyklu Artykuły


Nastąpił przeskok od trosk o podołanie bez kreatywnego wpływu Trenta Alexandra-Arnolda, po znalezienie mu zastępcy, którego trudno zatrzymać.

Gdy w trakcie drugiej połowy zwycięskiego meczu na Anfield z Chelsea na elektronicznej tablicy pojawił się numer 84, trybuny śpiewały: "Jest tylko jeden Conor Bradley".

Gdy promieniejący młodzieniec przekroczył linię boczną otrzymał ogromny uścisk od Jurgena Kloppa, a Pep Lijnders żartobliwie go popchnął.

Klopp, który odniósł 200. zwycięstwo w Premier League, bardzo chciał odwrócić uwagę wszystkich od szokującej informacji o jego odejściu, a północnoirlandzki obrońca znakomicie mu w tym pomógł.

Do dwóch asyst zaserwowanych Diogo Jocie i Dominikowi Szoboszlaiowi dołożył pierwszego gola w barwach the Reds. Wykorzystując podanie od Luisa Diaza, wyszedł na czystą pozycję i z chirurgiczną precyzją umieścił piłkę obok Djordia Petrovica. Po raz ostatni Irlandczyk z północy trafił dla Liverpoolu w 1954 roku - był to Sammy Smyth w meczu przeciw Middlesbrough.

Pamiętny moment - nawet jeśli Bradley nie kojarzy szczegółów.

- Nic nie pamiętam - powiedział. - Jedyne co mam w pamięci to jak biegnę do chorągiewki i wykonuję ślizg na kolanach. Czułem się dobrze po uderzeniu, ale nie widziałem, jak to się stało. Ktoś mnie blokował, a potem wszyscy podskoczyli.

- Czułem się jak we śnie. To nieprawdopodobne, surrealistyczne. Kibicuję temu klubowi od piątego roku życia, więc jestem bardzo wdzięczny za wsparcie.

Mając 20 lat i 206 dni, Bradley został najmłodszym graczem Liverpoolu, który zdobył bramkę i zaliczył asystę w jednym starciu Premier League od sierpnia 2014 roku, gdy uczynił to Raheem Sterling w meczu przeciw Southampton.

To jednak nie wszystko. 25 z 31 podań Bradleya dotarło do adresata (81%), w tym cztery kluczowe podania, wykonał też trzy przechwyty. Dla porównania, cały zespół zdeklasowanej pod każdym względem Chelsea wykonał przez cały mecz zaledwie dwa kluczowe podania.

Bradley nie jest jednorazowym przebłyskiem. Od kiedy Trent Alexander-Arnold wypadł z powodu kontuzji na początku stycznia, wychowanek akademii zaliczył łącznie pięć asyst i zdobył bramkę w pięciu kolejnych meczach we wszystkich rozgrywkach rozpoczętych od pierwszego gwizdka.

W tym czasie Liverpool awansował do finału Carabao Cup, 1/8 FA Cup i umocnił się na pozycji lidera Premier League.

Bradley pokazuje niezwykły poziom opanowania i dojrzałości. Oglądając jego grę przeciwko Chelsea, gdy niweczył zagrożenie ze strony Sterlinga, trudno było uwierzyć, że był to dopiero jego drugi występ w Premier League.

Klopp zapytany o jego potencjał powiedział:

- Wiem o tym od jakiegoś czasu. Do lewego ucha szeptał mi Pep Lijnders, a do prawego Vitor Matos (trener od rozwoju), ale nie trzeba było mnie długo przekonywać.

- Przyjemnie się go ogląda, to zasługa akademii. Liverpool łączy specjalna więź z Irlandią i Irlandią Północną.

- Sposób, w jaki gra, w jaki się prezentuje, to wspaniała historia. Rozumiem, dlaczego wszyscy byli tak głośno, gdy strzelił gola. To było piękne, zasłużył na to, bardzo się z tego cieszę.

Bradley oficjalnie dołączył do Liverpoolu w 2019 roku, gdy przeniósł się z Dungannon Swifts do Merseyside. Jednak od dziewiątego roku życia trenował w klubowym centrum rozwoju w Belfaście. Oglądali go m.in. skauci Manchesteru City, Manchesteru United i Chelsea, ale jego serce zawsze biło dla Liverpoolu.

Decyzja o sprzedaży Neco Williamsa do Nottingham Forest latem 2022 roku podyktowała była po części faktem, że Bradley jawił się na horyzoncie.

Wypożyczenie obrońcy do trzecioligowego Boltonu Wanderers w sezonie 2022/23 było kluczowe dla jego rozwoju, ponieważ rozegrał 53 spotkania i został wybrany graczem roku w zespole.

Bradley zaliczyłby więcej występów w tym sezonie dla Liverpoolu, gdyby nie kontuzja pleców, z którą zmagał się do listopada.

Pytanie brzmi: co wydarzy się w niedzielnym starciu z Arsenalem na Emirates?

Po dwóch krótkich występach, które miały podbudować jego kondycję, Alexander-Arnold jest gotowy do powrotu do pierwszej jedenastki. Menedżer ma poważną zagwozdkę, biorąc pod uwagę ostatnie dokonania Bradleya.

- Nie ma o czym mówić - podkreślił Klopp. - Zbliża się kolejny mecz i nie wiem, kto w nim wystąpi, ponieważ wyglądali na dość zmęczonych, gdy zajrzałem do szatni. Potrzebujemy wszystkich.

Imponujący Alexis Mac Allister przyjął silny cios w kolano pod koniec meczu na Anfield. Mistrz Świata zaliczył wyjątkowy wieczór, zaliczając 64 celnych podań na 70 prób (91%) i zaliczając osiem przechwytów. Czas pokaże, jak będzie wyglądał jego powrót do zdrowia.

Jeśli Mac Allister będzie miał problemy, Bradley może pozostać na prawej obronie, a Alexander-Arnold wskoczy do środka pomocy.

Koledzy z drużyny odnotowali jego wpływ.

- Trent powinien przejąć tę pozycję - żartował później Szoboszlai. - Potrzebujemy wszystkich, ponieważ przed nami wiele meczów. Trent złapał uraz, ale mieliśmy Bradleya, który sobie poradził. Gol, dwie asysty, nie mógłbyś wymarzyć sobie lepszego dnia. Bardzo się cieszymy, że jest z nami.

W czasie poprzedniej zimowej przerwy Klopp udał się do Dubaju, gdzie fani Boltonu męczyli go o pozwolenie na kolejne wypożyczenie Bradleya. To jednak nigdy nie nastąpiło.

Człowiek, który miał po prostu wypełnić lukę na czas nieobecności Alexandra-Arnolda, okazał się być kimś o wiele ważniejszym niż zwykła zapchajdziura.

James Pearce



Autor: GiveraTH
Data publikacji: 02.02.2024