O skali talentu, jaki Klopp pozostawi na Anfield
Artykuł z cyklu Artykuły
Po ostatnich tygodniach, w trakcie których morale wyraźnie spadły, Liverpool dostarczył zastrzyk pozytywnej energii.
Uśmiechu z ust Kloppa nie mógł nawet zmienić obraz spotkania, który z wyrachowanego zwycięstwa Liverpoolu pod koniec zaczął przeradzać się w absurd.
Oto i on, uderzający pięścią w The Kop, które wraz z całym rozweselonym Anfield śpiewało ku chwale swojego menadżera. Mimo że nie będzie wielkiego zakończenia pełnego chwały, nastroje były pozytywne.
Drużyna, która się pogubiła, powróciła do swojego stylu w przedostatnim meczu domowym za kadencji Kloppa.
Ośmiodniowa przerwa pomiędzy meczami pomogła. Liverpool był pełen energii i zaprezentował intensywność, której tak bardzo brakowało w ostatnim czasie. Brak presji pomógł gospodarzom zagrać płynnie, czego brakowało w poprzednim, przeładowanym presją miesiącu.
Nawet jeśli klęska w wyścigu o mistrzostwo ukazała braki w drużynie, którymi będzie musiał się w przyszłym sezonie martwić Arne Slot, jednocześnie poprzedni mecz pokazał skalę talentu, jaki pozostawi w tej drużynie odchodzący Jürgen Klopp.
Sytuacja jest zgoła odmienna od tej, która miała miejsce na Old Trafford w 2013 roku, kiedy to na emeryturę odchodził Sir Alex Ferguson. Nie mamy tu do czynienia ze starzejącym się składem, nie ma też palącej potrzeby wielkiej przebudowy po odejściu ikony.
Jednym z wielu powodów, dla których CEO ds. piłkarskich, Michael Edwards, oraz dyrektor sportowy, Richard Hughes, zdecydowali się zatrudnić Arne Slota jest fakt, że ten pokłada wiarę w młodych zawodników.
Klopp z wielką pewnością stwierdził, że to idealny czas na podjęcie tej pracy, biorąc pod uwagę wiek składu i całego personelu. Jednakże gładkie przejście może nie być takie proste, biorąc pod uwagę w jakie buty musi wejść następca Kloppa.
Jeżeli mówi się, że Liverpool ryzykuje, stawiając na menadżera, który wcześniej nie pracował poza Holandią, to samo można powiedzieć o Arne, który zaakceptował ryzyko, jakie wiąże się z pójściem w ślady Kloppa w Liverpoolu.
A jednak można odnieść wrażenie, że Slot ma na czym opierać wiarę w siebie, skoro tyle "narzędzi" zostało pozostawionych w klubie. Kto nie chciałby pracować z Harveyem Elliottem?
21-latek, który zaliczył już 117 występów w dorosłej piłce, wyglądał rewelacyjnie w meczu z Tottenhamem. Niezmordowany w pressingu i efektywny z piłką przy nodze.
Elliott wykreował trzeciego gola Cody'ego Gakpo, posyłając wspaniałe podanie, a następnie sam wpisał się na listę strzelców, zdobywając bramkę zza pola karnego.
- Harvey jest niesamowity - powiedział Klopp.
- Przez długi czas był jednym z naszych najlepszych graczy, gdy grał na prawym skrzydle w trakcie nieobecności Salaha. Dzisiejszy występ w środku pola, to był jeden z jego top3 występów.
- Każdy potrzebuje momentów aby zdobyć pewność siebie. Co za gol! Pracował także ciężko w defensywie.
To także przełomowy sezon dla Jarella Quansaha, który z bycia piątym obrońcą w hierarchi, wyprzedził Ibrahime Konaté w wyścigu o miejsce w pierwszym składzie. 21-letni wychowanek akademii, który zaliczył 31 występów w tym sezonie, nadal uczy się rzeniosła, ale jego potencjał jest oczywisty.
Miło było także ponownie zobaczyć Stefana Bajčetića (19), który posmakował Premier League po raz pierwszy od marca 2023 roku, jako że młody pomocnik wracał po ciężkiej kontuzji.
Spójrzmy na ławkę. Dominik Szoboszlai i Curtis Jones mają po 23 lata, Ryan Gravenberch ma 21 lat, Conor Bradley zaledwie 20.
Gdy tylko w Lipcu rozpocznie się preseason, Jayden Danns, Bobby Clark, Ben Doak, Kaide Gordon, Trey Nyoni oraz Lewis Koumas będą zawodnikami, którzy będą chcieli wpaść w oko Slotowi.
Będzie potrzeba też trochę świeżej krwi. Jako że Joël Matip i Thiago Alcântara odejdą jako wolni agenci, będzie trzeba wzmocnić obronę oraz linię pomocy.
Interesująca będzie sytuacja z przodu. Gakpo, który ponownie wyszedł na szpicy kosztem Núñeza, sprawił Tottenhamowi wiele problemów. Holender kończy swój pierwszy pełen sezon w Liverpoolu w wielkim stylu, Núñez zaś zaprezentował irytujące wejście z ławki w końcówce.
Jak tylko sezon dobiegnie końca, zadaniem Hughesa będzie ogarnięcie kontraktów Mo Salaha, Virgila van Dijka i Trenta Alexandra-Arnolda. Jest nad czym myśleć.
Salah odpowiedział w idealny sposób na swoje show przy linii bocznej w meczu z West Hamem. Egipcjanin zanotował chyba swój najbardziej przykuwający uwagę występ w 2024 roku.
Egipcjanin wykończył akcję głową, dając prowadzenie Liverpoolowi. Jego strzał dobił do siatki Andy Robertson, oraz zaliczył asystę przy trafieniu Elliotta. Salah stał się przy tym pierwszym graczem w historii Premier League, który zdobył double-double w trzech sezonach z rzędu. Emerson Royal nie miał szans w pojedynku z Egipcjaninem.
Alexander-Arnold był w swojej najlepszej, dynamicznej formie, a Arne Slot, który uwielbia grać odwróconymi bocznymi obrońcami, z pewnością zaciera już ręce na myśl o współpracy z Anglikiem. Z tego powodu przedłużenie kontraktu wicekapitana w klubie jest najważniejszym zadaniem dla Hughesa.
Liverpool, dominując spotkanie 4:0, nagle się wyłączył. Wkradło się samozadowolenie, zmiany zakłóciły rytm, co pozwoliło Tottenhamowi odrobić połowę strat.
Liverpool nadal nie zanotował czystego konta w Lidze u siebie od połowy grudnia. Widać było niezadowolenie Alissona z tej sytuacji.
- Straciliśmy trochę organizacji - powiedział Klopp. - To nie jest idealne, lecz ludzkie. Byliśmy wyśmienici, dopóki nie byliśmy niedobrzy.
Ten mecz był jakby podsumowaniem całego sezonu - momentami rewelacyjni, czasami kiepscy, jednakże dobre strony przeważały nad złymi.
Długie pożegnanie Kloppa przechodzi osiągnie zaraz emocjonalne crescendo. Pozostały dwa spotkania z zagwarantowanym trzecim miejscem. W niedziele w Liverpoolu zapomniano o ostatnich zmartwieniach, a na przyszłość, którą odziedziczy Slot, padło światło.
James Pearce
Autor: Fsobczynski
Data publikacji: 06.05.2024