Eksperci o Kloppie, Slocie i przyszłym sezonie
Artykuł z cyklu Artykuły
Nowy sezon Premier League zbliża się wielkimi krokami. Do pierwszego meczu nowego sezonu pozostały godziny. Nie na wszystkie pytania poznaliśmy jednak odpowiedzi. Na większość z nich odpowiedzi pewnie nigdy nie poznamy a te, które poznamy, niekoniecznie będą nam się podobać. Jak jednak przyszły sezon widzą eksperci? Czy można by założyć, że Jurgen Klopp dalej mógłby prowadzić klub? Czy można odpowiedzieć na pytanie czy Arne Slot poradzi sobie w szeregach the Reds? Co jest największą bolączką Liverpoolu przed startującym sezonem? W końcu, który z łysych holendrów zakończy sezon wyżej? Popytałem tu i ówdzie i otrzymałem kilka opinii z kilku źródeł. Przedstawiam je wam. Czy ze wszystkimi się zgadzamy? Pewnie nie, ale można zobaczyć jeden wspólny mianownik. Rozwiązanie zagadki pozostawiam Wam.
Dodam, z kronikarskiego obowiązku jakie dokładnie pytania zadałem ekspertom. Wszyscy otrzymali taki sam zestaw aby było sprawiedliwie. Przejdźmy zatem do rzeczy.
1) Czy era Jurgena Kloppa faktycznie dobiegła końca czy mógł on jeszcze coś wyciągnąć z zespołu?
2) Czy zatrudnienie Arne Slota okaże się strzałem w dziesiątkę czy jednak Liverpool może być dla niego klubem o zbyt wysokim poziomie trudności?
3) Jakie formacje i ewentualnie jakich konkretnie piłkarzy potrzebuje Liverpool żeby w nadchodzącym sezonie włączyć się do walki o mistrzostwo.
4) Jakie mogą być największe bolączki dla Liverpoolu (kontuzje, brak transferów, Darwin?)
5) Który z łysych holendrów zakończy sezon wyżej? Pierwszy odpowiadał Wojciech Piela z Viaplay.
Przyznam szczerze, że byłem mocno zaskoczony tą decyzją. Byłbym mniej zaskoczony taką informacją rok temu, kiedy po raz pierwszy za kadencji Kloppa the Reds nie zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów (pierwszy raz w pełnym sezonie). Odchodzili również kluczowi piłkarze, którzy przez wiele lat świadczyli o sile tej drużyny m.in kapitan Henderson, Fabinho, Firmino, Milner. Myślę, że spokojnie dorzuciłbym tu kilku innych jak chociażby Niby Keita. Wydawało się wtedy, że faktycznie Liverpool jest u kroku wielkiej przebudowy, że pewna formuła się wyczerpała. Były pytania czy Niemiec będzie w stanie to udźwignąć, natomiast lato pokazało, że tworzy się nowy projekt. Przyszli czołowi Mac Allister czy Szoboszlai. Ściągnięto chociażby Endo. Cały sezon pokazał, że wszystko idzie we właściwym kierunku, maszyna ruszyła na nowo wraz z jej nowymi trybikami. Mimo tylko jednego trofeum było widać progres względem tej poprzedniej kampanii. Klub długo liczył się w walce o mistrzostwo, zdobył jedno, co prawda najmniej istotne trofeum jakim jest Carabao Cup i wydawało się, że wszystko zmierza w dobrą stronę. Przebudowa środka pola zakończyła się sukcesem i było widać, że niemiecki menadżer jest w stanie dalej brnąć w przebudowę drużyny, wzmacniając w przyszłości kolejne pozycje. Jeśli jednak zapytasz mnie czy to rozumiem, to odpowiem, że tak. Jurgen był jednym z najdłużej pracujących menadżerów na wyspach. Dziewięć lat w dzisiejszym futbolu to bardzo długo okres. Praktycznie jest to niemożliwe. Takie, nie bójmy się użyć tego słowa dynastie potrafili budować Ferguson czy Wenger. Po tylu latach nie dziwi mnie poczucie wyczerpania. I nie ma tu nic dziwnego. Natomiast myślę, że spokojnie mógłby jeszcze coś z Liverpoolu wyciągnąć gdyż jest po prostu wielkim szkoleniowcem. Jego autorytet na pewno był odczuwalny. Myślę, że ta decyzja, skądinąd tłumaczona właśnie owym wypaleniem/zmęczeniem była jednak w pełni uzasadniona.
Co do drugiego pytania trzeba uczciwie spojrzeć na rynek trenerów, którzy byli do wzięcia. Arne Slot spokojnie byłby w TOP10 jak nie TOP5 trenerów gotowych przejąć taki projekt. Oczywiście była mowa o Xabim Alonso, który w niesamowity sposób zdobył mistrzostwo w Niemczech plus krajowy puchar. Sezon bez porażki to niewyobrażalne osiągnięcie i wydaje mi się, że będzie łakomym kąskiem dla każdego klubu na świecie. Nie ma się też co dziwić plotkom o możliwym zastąpieniu Carlo Ancelottiego w Realu Madryt. Trzeba Hiszpanowi oddać jednak, że zachował się bardzo elegancko pozostając w Leverkusen. Pamiętamy, ze to dopiero początek jego drogi na tak wysokim poziomie. On wciąż buduje swoje nazwisko i pisze swoją historię. Myślę, że na pewno by pasował do Liverpoolu natomiast wiemy, że nie przyszedł do klubu a Arne Slot tak. Holender miał przed sobą kosmiczne PSV i o mały włos nie zdobyli kolejnego mistrzostwa kraju. Swoje z Feyenordem osiągnął. To pokazuje, ż jest bardzo dobrym trenerem. Trenerem ceniącym grę ofensywną, budującym młodych zawodników. Preferuje styl gry, który jest podobny do tego obecnego w Liverpoolu. Spod jego batuty wyszedł chociażby Malacia grający w Manchesterze United. Potrafi budować z tego co posiada, użytkuje bocznych obrońców. Będzie miał spore oczekiwania przed sobą i spotka się z wielką presją. Myślę jednak, że sobie doskonale z nią poradzi. Myślę też, że kibice będą musieli wykazać się dużą cierpliwością i jeśli po dziesięciu kolejkach nie będzie 30 punktów a 20 to nie stanie się nic złego.
Formacje wymagające wzmocnień? Na pewno ciekawą kwestią jest fakt, że Liverpool dość spokojnie zachowuje się na rynku transferowym. Nie będzie na pewno takich problemów jak rok temu, kiedy sporo piłkarzy odeszło. Teraz trzeba byłoby zastąpić odchodzącego Joela Matipa i ściągnąć defensywnego pomocnika. Na dłuższym dystansie wydaje mi się, że Endo nie będzie w stanie spełniać tej roli. Japończyk potrafi dobrze grać i pokazał to w zeszłej kampanii natomiast dobre spotkania potrafi przeplatać bardzo słabymi. MacAllister też nie jest odpowiedni na tej pozycji. Dodatkowy środkowy obrońca natomiast przydałby się żeby wzmocnić konkurencję na tej pozycji. Oczywiście nadal jest młody Quansah, jest doświadczony Virgil natomiast czy na tylu frontach ta kołdra nie okaże się za krótka? Tego nie wiemy. Problemy mogą być również w ataku. Forma Darwina a bardziej jego psychika może tutaj być kluczowa. Podobnie jak forma Joty i Diaza oraz ich kontuzje. Pozycje ofensywne jednak powinny być wzmacniane drugoplanowo. Na pierwszy plan idzie defensywny pomocnik. Uważam jednak, że musi to być zawodnik bardzo dobry. Kupowanie dla samego kupowania nie ma sensu i myślę, że powrót Edwardsa, zatrudnienie Warda i Hughesa pomoże w znalezieniu odpowiednich piłkarzy. Ufam im na tyle, że jako kibic Liverpoolu wierzę, że nie będą dokonywać nieprzemyślanych zakupów. Klub będzie szukał czołowych zawodników i plan B raczej nie będzie miał miejsca.
Jakie mogą być bolączki? Patrząc wyżej to na pewno kontuzje, krótka kadra. Trudy sezonu, wypadnięcie kilku czołowych zawodników może mocno utrudnić zadanie. Pytanie też jaka będzie forma Szoboszlaia. Początek zeszłego sezonu miał dobry ale im dalej w las tym gorzej. Kontuzje i skuteczność to jednak największe z bolączek tej drużyny. Pamiętam mecz chociażby z Crystal Palace gdzie the Reds mieli bodajże cztery dogodne sytuacje na strzelenie gola a nie wykorzystali ani jednej. Urazy i nieskuteczność formacji ofensywnej mogą skutecznie powstrzymać klub od pomyślnego zakończenia sezonu.
Ostatnie pytanie? Może będzie to kontrowersyjne ale Arne Slot. Ten Hag nie dokończy sezonu i myślę, że październik/listopad mogą być jego ostatnimi miesiącami w Manchesterze.
Wojciech Piela, Viaplay
1) Myślę, że mógł. Opuszczenie przez niego Liverpoolu było przecież sporym zaskoczeniem, a ponadto w kilku ostatnich oknach transferowych sprowadził zawodników z myślą o przebudowie drużyny w perspektywie kilku nadchodzących sezonów. Poczuł wypalenie i jego decyzję trzeba uszanować, jednak to nie jest sytuacja, w której zespół doszedł do ściany i widzimy zresztą, że odejście Kloppa nie wywołało całej lawiny odejść. Oczywiście, kwestie kontraktów Salaha, Van Dijka i Alexandra-Arnolda są nadal otwarte i jeżeli dwóch czy trzech z nich zaraz by opuściło Liverpool, to byłoby poczucie końca jakiejś ery. To już zadanie dla Arne Slota i zarządu, by podjąć jakieś decyzje na temat ich przyszłości, ale jeżeli chodzi o to, co da się jeszcze wyciągnąć z obecnej kadry zespołu, to wciąż jest duży potencjał. Nawet bez wymienionej trójki jest tu wielu graczy, którzy będą stanowić o sile Liverpoolu w następnych latach.
2) Cokolwiek bym teraz nie powiedział, to byłby to wyłącznie strzał w ciemno. Na pewno jednak trzeba mieć zaufanie do władz klubu, że przynajmniej pod kątem charakteru i osobowości, wiedział, w jakim kierunku podążyć w poszukiwaniu nowego menedżera. Slot ma niewdzięczną rolę, bo będzie porównywany do Kloppa, a drugiego takiego menedżera na Anfield już nie będzie. Pewnie nie kupi tak mocno kibiców swoją postawą, jednak jeżeli Liverpool będzie grał dobrą, ładną piłkę, a zawodnicy będą się u niego rozwijać, to będzie świetna podstawa.
3) Obrona i nadal wydaje mi się, że w dalszym ciągu środek pola wymagają wzmocnień. Tam przede wszystkim przydałoby się zadbać o głębię składu, choć drużyna pod wodzą Slota będzie zapewne inaczej ustawiona.
4) Nieskuteczność. Kibice Liverpoolu przekonali się o tym w poprzednim sezonie i o ile takie rzeczy lubią się w piłce wahać, a drużyny, które dochodzą regularnie do dobrych sytuacji, w dłuższym ujęciu czasowym wypadają bardzo dobrze, to potem zdarzają się te kluczowe mecze, w których piłkarze znów pudłują i kończy się stratą punktów. Celowo nie wymieniam tu kontuzji, bo po taki argument można sięgnąć w przypadku każdej drużyny.
5) Postawię na Slota. Manchester United trochę wcześniej zaczął zakupy, ale Erik Ten Hag, mimo pozostania na nowych warunkach, podchodzi do nowego sezonu w niewdzięcznej sytuacji. Kilka niepowodzeń na starcie sezonu może doprowadzić do napiętej sytuacji znanej sprzed roku, a nawet zakończyć się jego zwolnieniem. Slot na Anfield ma większy komfort pracy, choć cień rzuca na niego wielki poprzednik. Jego drużyna jest zbudowana na bardziej solidnych fundamentach, więc wskażę menedżera LFC.
Michał Gutka, komentator Viaplay
1) Pewnie mógł, ale skoro kończy z trenerką to raczej już brakowało mu energii by dalej rozwijać ten projekt pod nazwą Liverpool 2.0.
2) Nigdy nie można mieć pewności czy nowy trener się sprawdzi, ale można mieć pewność że znalazło się najlepszego na dany moment kandydata. Moim zdaniem to najlepszy wybór, skoro Alonso czy Amorim nie byli osiągalni.
3) Liverpool potrzebuje do taktyki Slota przede wszystkim świetnie pressującej i kreatywnej 10 i prawoskrzydłowego, oraz zatrzymania największych gwiazd w klubie. Jeżeli odejdzie ktokolwiek z trójki TAA, VVD czy MS, to automatycznie trzeba będzie sprowadzić gwiazdę na ich miejsce.
4) Brak skuteczności i złe wejście w sezon. Slot dotychczas nie miał w prowadzonych przez siebie zespołach poważnych kryzysów i nie wiadomo jak by sobie z kryzysem na samym początku swojej pracy poradził.
5) Nie jestem obiektywny bo Erik ten Hag prowadzi i prowadził zespoły (Ajax, United) za którymi delikatnie mówiąc nie przepadam, a Arne Slot (Feyenoord, LFC) wprost przeciwnie. Do tego moim zdaniem Slot jest lepszym trenerem niż Ten Hag. Oczywiste więc dla mnie że Slot będzie lepszy na nadchodzącym sezonie.
Mariusz Moński, retrofutbol (https://rfbl.pl/)
1) Na pewno jego decyzja o odejściu była zaskakująca i niespodziewana. Tym bardziej, że jeszcze niedługo wcześniej mówił o "Liverpoolu 2.0" i wydawało się, że jego misja przebudowy zespołu potrwa jeszcze przynajmniej jeden sezon i dojdzie od ataku przez pomoc po obronę. Tymczasem przerwał ją jakby w środku. Najwyraźniej musiał zaobserwować w drużynie, w jej dynamice, a może w jego relacjach z piłkarzami, coś, co skłoniło go do wniosku, że więcej już z tego nie wyciśnie, że coś się wypaliło. Skoro tak zdecydował, to zapewne tak było. Ale wydaje mi się, że ogłoszenie tej decyzji w środku sezonu nie pomogło. Że wywarło na zawodników dodatkową presję, przez którą odpadli z wyścigu o mistrzostwo, z Pucharu Anglii i z Ligi Europy. Szkoda, że nie pożegnali legendarnego przecież menedżera czymś więcej niż Pucharem Ligi.
2) Wiemy, że historia pracy holenderskich szkoleniowców w Premier League w ostatnich latach nie jest zbyt udana, ale z drugiej strony na przykład asystent Kloppa, Pepijn Lijnders, też był Holendrem. Narodowość w tym przypadku nie ma dla mnie dużego znaczenia. Slot był jednym z najbardziej rozchwytywanych młodych trenerów w Europie, odmówił wcześniej wielu klubom, choćby Tottenhamowi. Byłem fanem stylu gry jego Feyenoordu i choć zdobył w Holandii mniej tytułów niż Erik ten Hag, to uważam, że na dłuższą metę jest bardziej predysponowany do odniesienia sukcesu na najwyższym poziomie. Również ze względu na świetne relacje, jakie umie budować z piłkarzami i kibicami. Jestem o niego dziwnie spokojny. Uważam, że ten sezon nie będzie dla Liverpoolu gorszy niż poprzedni.
3) Wiadomo, że priorytetem od dawna był dobrze grający piłką defensywny pomocnik do pary z Alexisem Mac Allisterem i klub całe swoje wysiłki skupił na przekonaniu do transferu Martina Zubimendiego. To się nie udało i być może na tej pozycji sprawdzany będzie rodak Slota, Ryan Gravenberch. Kibice "The Reds" mogą być zmuszeni zaakceptować fakt, że ten sezon będzie przejściowy. Trener i nowy-stary pion sportowy przyjrzą się potrzebom pod jego taktykę, ocenią sytuację takich zawodników jak Virgil van Dijk czy Mohamed Salah i za rok dojdzie do większej przebudowy. Na dziś priorytet wskazał Slot: Zubimendi. A jeśli nie on, to kto?
4) Zadaniem na pewno będzie poprawa gry obronnej, żeby Alison nie był aż tak zapracowany jak "za późnego Kloppa". Slot zamierza stawiać na większą kontrolę, ale z tak ofensywnymi bokami obrony to może stanowić wyzwanie. Z przodu bolączką Liverpoolu była skuteczność takich zawodników jak Darwin, ale też Luis Diaz czy Cody Gakpo. Zobaczymy, czy ci dwaj przełożą udane lato w reprezentacjach na Premier League. Jeśli Slot trafi do głowy Nuneza, to już będzie jego duży sukces. Z nadzieji, dużo sobie obiecuję po wychowankach. Nie ukrywam, że jestem fanem talentów całego tercetu Quansah, Jones, Elliott. Myślę, że w tym sezonie będą jeszcze lepsi i ważniejsi niż w ostatnim. A w dalszej perspektywie odkryciem tej kadencji może być Stefan Bajcetić. Trzeba trzymać kciuki za jego zdrowie.
5) Nie mam wątpliwości, że Arne Slot. Uważam, że to lepszy trener, który dysponuje dużo lepszym składem.
Radosław Przybysz, Meczyki, Viaplay
1) Dobiegła końca nie dlatego, że Klopp nie mógł wyciągnąć z drużyny więcej, lecz przez fakt, że futbol wycisnął go jak cytrynę. Jeśli pytasz, czy w tych wszystkich latach mógł osiągnąć więcej, to pewnie musielibyśmy analizować wyłącznie przegrane finały czy półfinały, ale dla mnie sam fakt regularnego docierania na taki poziom stanowił o sukcesie jego pracy.
2) Możemy to rozpatrywać wielowątkowo: czy dla Slota ewentualnym problemem będzie zarządzanie lepszymi piłkarzami, czy bardziej cała otoczka wokół Liverpoolu, Premier League i oczekiwania wobec drużyny? Jako trener dał się poznać z takiej strony, że o pierwszą część byłbym na miejscu fanów the Reds spokojny. Ale ta druga kwestia to będzie innego wymiaru wyzwanie.
3) Może zawodników do większej stabilizacji gry w środku pola, stąd pewnie zainteresowanie Zubimendim. Natomiast to, jaką rewolucję drużyna przeszła rok temu na pewno wpływa na działania tego lata. Sama zmiana szkoleniowca była wystarczającym impulsem.
4) Zapewne odnalezienie się w planach nowego trenera. Zwykle bardzo ostrożnie podchodzę do okresu przygotowawczego i sparingów, ponieważ w nich nastawienie drużyn jest inne, niż w rozgrywkach ligowych. Każdy rozwija swoją grę, w dalszej kolejności zwracając uwagę na rywala. Gdy rusza sezon, te proporcje ulegają zmianie, oczywiście zależnie od drużyny, ale to będzie oznaczało, że rywale też będą uczyli się nowego Liverpoolu, stawiali nowe pytania Slotowi i jego piłkarzom. Skoro jednak pytasz o konkretny element, to na pewno poprawa skuteczności Darwina Nuneza nie zaszkodzi w tym procesie Liverpoolowi.
5) Arne Slot.
Michał Zachodny, Viaplay
1) Moim zdaniem już od początku sezonu 2022/23 było widać, że pomysł Niemca na Liverpool już się wyczerpał. Klopp zawsze stawiał na swoją żelazną jedenastkę, która wraz ze zdobyciem mistrzostwa Anglii zaczęła się rozpadać. Najbardziej widocznymi odejściami były odejścia Georginio Wijnalduma oraz Sadio Mane, których Klopp tak naprawdę nigdy nie zastąpił. Uważam też, że błędem Niemca był fakt, że zaczął mieć ogromną władze w sprawie transferów, co przełożyło się na ściągnięcie takich piłkarzy jak Nunez, który totalnie nie pasował do stylu, w którym grał Liverpool pod wodzą ówczesnego managera klubu. Kolejnym z mankamentów byłego już menedżera Liverpoolu było ogromne przywiązanie do zawodników, co widać było chociażby po ciągłym wystawianiu w pierwszym składzie piłkarzy, którzy byli totalnie bez formy jak Henderson w sezonie 22/23. Podsumowując, uważam, że Klopp wycisnął wszystko co się dało z tej drużyny.
2) Ciężko wypowiadać mi się na temat Slota, ponieważ zapewnie nie jako jedyny usłyszałem o nim pierwszy raz pod koniec zeszłego sezonu, kiedy krążyły plotki kto ma zastąpić Kloppa. Patrząc jednak przez pryzmat pre-seasonu myślę, że Slot jest dobrze przygotowany do pracy na Anfield, ale czas na rozliczenie przyjdzie w maju przyszłego roku.
3) Myślę, że największym problemem Liverpoolu jest pomoc, gdyż wśród wielu kreatywnych pomocników takich jak Szoboszlai, Mac Allister, czy Elliott brakuje typowego defensywnego pomocnika. Endo nie jest zawodnikiem, którego poziom odpowiada wymaganiom Premier League. Co do innych formacji, myślę że są dobrze obsadzone.
4) Największego problemu Liverpoolu doszukiwałbym się głównie w braku wartościowych zmienników. Liverpool jest w stanie złożyć kapitaną jedenastkę, ale problemy zaczynają się przy szukaniu wzmocnień z ławki. Jest Nunez(przy założeniu że gra Jota), Diaz(w pierwszym składzie Gakpo), Kelleher, Quansah i.. to tyle. Jones czy Gravenberch to nie są gracze na poziomie The Reds, tak samo jak Tsimikas. Krótka kołdra znowu może okazać się największą zmorą zespołu z Anfield.
5) Slot. Nie widzę innej opcji, serce nie pozwala napisać mi inaczej.
Bartosz Kucharewicz, LFC.PL
1) Liverpool jest w trakcie jednej z największych rewolucji w XXI wieku. Nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o zmiany kadrowe. Z Anfield odeszła przecież osoba, która przywróciła klubowi dawny blask i swoją postawą zasłużyła na pomnik pod stadionem. Jurgen Klopp był menadżerem idealnym dla tego miasta. Mam tutaj na myśli również kwestie pozaboiskowe, czyli stworzenie niesamowitej więzi z kibicami. The Normal One sprawił, że wartości, które strumieniami wylewają się z “You'll Never Walk Alone” miały swoje odzwierciedlenie w codziennym funkcjonowaniu tak ogromnej korporacji.
Ciężko jednoznacznie określić czy koniec ery Kloppa nastąpił w odpowiednim momencie. Prawdopodobnie nigdy nie byłoby takiego momentu. Jeśli szkoleniowiec rzeczywiście czuł się wyczerpany to należy uszanować jego decyzję. Tak niestety wygląda ludzka egzystencja i nic nie może wiecznie trwać. Niemiec wkłada w swoją pracę całe serce i bazuje na niesamowitej intensywności. Doskonale rozumiem człowieka, który po 9 latach funkcjonowania na najwyższych obrotach po prostu postanowił odpocząć.
2) Arne Slot już w okresie przygotowawczym pokazał, że nie znalazł się w czerwonej części miasta Beatlesów z przypadku. Holender otwarcie mówił o tym, że wieloletnia rywalizacja na linii Klopp-Guardiola była dla niego inspiracją. Były szkoleniowiec Feyenoordu wzoruje się na Niemcu, ale dodatkowo wprowadza do sposobu gry The Reds własne pomysły. W meczach towarzyskich było widać zmiany w tak zwanych fazach przejściowych, które pod koniec kadencji Kloppa nie wyglądały już tak doskonale jak wcześniej. Zatrudnienie Slota to dobry ruch. Mam nadzieję, że nie był on spowodowany tym, że właściciele ściągnęli człowieka, który przy stosunkowo niskim budżecie osiągał wyniki ponad stan. Feyenoord słynął z tego, że budował piłkarzy i nie szalał na rynku transferowym. Jednak to, co sprawdziło się w Eredivisie, niekoniecznie może zadziałać w Premier League. Moim zdaniem Slot może zdobywać trofea, ale potrzebuje do tego odpowiedniego wsparcia finansowego. Nie mam tutaj na myśli szastania pieniędzmi na lewo i prawo. Liverpool ma bardzo solidną kadrę, która potrzebuje kilku brakujących elementów. Właściciele powinni uczyć się na błędach, ponieważ w poprzednich sezonach przez brak odpowiedniej reakcji klub stracił możliwość walki o najważniejsze cele.
3) Nie jest żadną tajemnicą, że bez klasowego defensywnego pomocnika nie można mierzyć się z najlepszymi. W dzisiejszej piłce to jedna z najbardziej odpowiedzialnych pozycji w zespole. Rodri w Manchesterze City jest sercem drużyny. Hiszpan odgrywa rolę łącznika między defensywą a ofensywą. Dodatkowo często sam zdobywa bramki lub notuje asysty. Każda z czołowych ekip ma swojej jedenastce takiego człowieka. Natomiast Liverpool po sprzedaży Fabinho, sprowadził na Anfield Wataru Endo. Powiedzmy sobie szczerze, że Japończyk to bardzo dobry piłkarz, ale występy w barwach The Reds to dla niego za wysokie progi. W ostatnim sezonie Kloppa doszło nawet do tak kuriozalnej sytuacji, że Alexis Mac Allister, czyli jeden z najlepszych pomocników ligi po transferze do Liverpoolu z konieczności musiał występować na pozycji numer sześć. Oczywiście radził sobie bardzo dobrze, ale Argentyńczyk może dać z siebie znacznie więcej, gdy będzie ustawiony wyżej. Jeśli Liverpool wciąż chce być poważnym zespołem to musi przeznaczyć środki na „DM’a, który będzie pasował do stylu gry Slota. Niestety na ten moment (15 sierpnia) Slot musi wierzyć w trening (hasło, które jest dobrze znane zagorzałym fanom The Reds) i wszystko wskazuje na to, że w meczu z Ipswich na tej pozycji zagra Ryan Gravenberch.
W idealnym świecie Liverpool wchodzi na rynek transferowy i z marszu uzupełnia brakujące ogniwa (mówię o rozsądnym wykorzystywaniu budżetu, do którego FSG nie jest obecnie skłonne). Oprócz tak zwanej szóstki mam tutaj na myśli środkowego obrońcę oraz zmiennika dla Mohameda Salaha. Powszechnie wiadomo, że Ibrahima Konate jest prawdziwym kozakiem. Niestety Francuz nie jest w stanie rozegrać pełnego sezonu z uwagi na liczne urazy. Aktualnie w momencie kontuzji 25-latka do składu wskakuje Jarell Quansah. Anglik ma ogromny potencjał, ale już w minionych rozgrywkach było widać, że brakuje mu doświadczenia. Będąc Liverpoolem, trzeba przewidywać niektóre wydarzenia. Co jeśli kontuzje w tym samym momencie będzie leczył Virgil van Dijk i Konate? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam naszym użytkownikom.
4) Oprócz nieszczęsnych kontuzji i braku transferów największą bolączką Liverpoolu może okazać się lato 2025 roku. Virgil van Dijk, Trent Alexander-Arnold i Mohamed Salah zostaną wtedy wolnymi zawodnikami. Na tę chwilę nie ma żadnych informacji o rozmowach dotyczących przedłużenia umowy. Trzeba mieć z tyłu głowy, że The Reds stracą podczas jednego okienka transferowego kapitana, wicekapitana oraz najlepszego skrzydłowego w historii Premier League i to ZA DARMO. Podsumowując, ciężko o pozytywne nastawienie przed inauguracją rozgrywek. Pozostaje nam liczyć na to, że piłkarze będą znakomicie prezentować się na murawie, a pozostałe nieścisłości zostaną wyjaśnione w nadchodzących tygodniach lub miesiącach.
5) Nawiązując do holenderskiej rywalizacji w Premier League, to moim zdaniem wyższą lokatę zajmie ekipa prowadzona przez Arne Slota. Klopp zostawił w spadku zgrany zespół, który już nie raz udowadniał, że potrafi iść po swoje nawet pomimo przeciwności losu (kontuzje). Natomiast Czerwone Diabły w dalszym ciągu nie mają wypracowanego konkretnego stylu. Posada Erika ten Haga już w poprzednim sezonie kilkukrotnie wisiała na włosku, więc seria rozczarowujących występów może przywrócić widmo zwolnienia.
Bartek Bajerski, KanałSportowy.pl, LFC.PL
1) Jürgen Klopp zakończył przygodę z Liverpoolem w najlepszym możliwym momencie i zrobił to na własnych warunkach. Choć jako kibic kocham Niemca i chciałbym, by został na Anfield jak najdłużej, w ostatnich dwóch sezonach było widać, że z człowieka, który zarażał piłkarzy i kibiców swoim optymizmem i pasją uleciała motywacja. Klopp jednak jak prawdziwy lider nie zostawił klubu w potrzebie i przedłużył przygodę z Liverpoolem do momentu, w którym był pewien, że zostawia solidny fundament następnemu trenerowi. Poprzedni sezon pokazał, że ten skład ma w sobie duże rezerwy i potencjał, ale sam Jürgen był już zmęczony pracą na najwyższych obrotach. Myślę jednak, że gdyby Niemiec dostał trochę lepsze wsparcie od władz klubu po zdobyciu tytułu i udało mu się zwyciężyć w jednym z przegranych finałów LM albo w lidze, gdy dwa razy zabrakło jednego punktu, mógłby nie być tak psychicznie wydrenowany.
2) O tym dowiemy się dopiero za kilka miesięcy. Arne Slot ma za sobą świetny presezon i wydaje się być odpowiednim człowiekiem na swoim stanowisku. Holender ma pomysł na ten zespół, potrafi świetnie rozwijać piłkarzy, nawiązał wyjątkową więź z fanami Feyenoordu, a do tego potrafił walczyć z bogatszymi rywalami i zdobywać tytuły. Oczywiście martwić może fakt, że nie miał styczności z piłką na poziomie Premier League zarówno jako zawodnik, jak i trener. Obecnie jednak niepokoję się głównie tym, że w momencie rozpoczęcia sezonu klub nie zapewnił mu jakiegokolwiek wzmocnienia i znacznie utrudnia start jego przygody na Anfield.
3) Jak wspomniałem wyżej, Klopp zostawił po sobie solidny fundament w postaci szerokiego składu będącego mieszanką doświadczenia i młodości. Oczywiście zawsze można wzmocnić zespół, ale moim zdaniem obecnie ma on zaledwie jeden brakujący element. Niestety luka ta jest ogromna i tyczy się pozycji defensywnego pomocnika. Liverpool cierpi po odejściu Fabinho, tak jak cierpiał po przenosiniach Mascherano do Barcelony. Wydawało się, że Zubimendi rozwiąże ten problem, ale wyszło, jak wyszło. Klub nie może jednak pozwolić sobie na kolejny sezon bez podstawowego zawodnika na tej pozycji.
4) Brak klasowego defensywnego pomocnika, urazy podstawowych zawodników (przede wszystkim Joty) oraz forma Darwina Nuñeza, jeśli Portugalczyk znów wypadnie na dłużej. Nie da się ukryć, że również Arne Slot jest mimo wszystko niewiadomą w Premier League.
5) Odpowiedź może być tylko jedna! Jeśli Jürgen Klopp był drugim Billem Shanklym, to Holender niech stanie się następcą Boba Paisleya.
Jakub Schulz, współzałożyciel portalu Angielskie Espresso, członek Warszawa Reds
1) Sam Klopp powiedział, że wyczerpał swoje siły, gdy tłumaczył swoje powody rezygnacji w zeszłym sezonie, więc logicznym jest, że być może czuł, iż nie może już więcej osiągnąć z zespołem. To nie oznacza, że zawodnicy nie mogą dać z siebie więcej, czy że Arne Slot nie może ich lepiej wykorzystać. Ale Klopp wyraźnie doszedł do końca swojej drogi, i trzeba mieć odwagę, aby to przyznać. Jego era dobiegła końca i zasługuje na odpoczynek.
2) Tylko czas to pokaże. Każdy, kto przedstawia ostateczną ocenę w tę lub w tę stronę, po prostu zgaduje. Jasnym jest, że Liverpool wierzy, że Slot jest odpowiednią osobą do przejęcia obecnego składu i pomocy w awansie w tabeli oraz zdobywaniu trofeów. To jest oczekiwane i wymagane.
3) Cóż, podpisanie najlepszych zawodników na świecie z pewnością by pomogło! Ale realistycznie, nie sądzę, aby ktokolwiek spodziewał się, że Liverpool w pełni powalczy o tytuł. To będzie sezon przejściowy, bardziej pod względem taktyki i podejścia do gry niż kadry. Będą grać raczej w formacji 4-2-3-1 a nie 4-3-3, patrząc na spotkania z okresu przygotowawczego. Myślę, że potrzebują defensywnego pomocnika, szybkiego skrzydłowego i środkowego obrońcy, jeśli chcą zbliżyć się do Manchesteru City i Arsenalu - trzy pozycje, na które do tej pory aktywnie poszukiwali zawodników (Leny Yoro, Anthony Gordon i Martin Zubimendi).
4) Kiedy Slot zaczął pracę, zrozumiano, że ma za zadanie poprawić obecny skład, a szczególnie wspomniano o Darwinie Nunezie. To, co wydarzy się z tym napastnikiem będzie bardzo ciekawe. Dużym wyzwaniem będzie rotacja składu podczas gry w Lidze Mistrzów - w poprzednim sezonie udało im się to nieco w Lidze Europy, dopóki nie natrafili na przyzwoity zespół, jak Atalanta. Trochę martwiłbym się, że jeśli zdarzą się kontuzje, co zwykle się zdarza, Liverpool może nie mieć wystarczającej głębi w kadrze - szczególnie jeśli pozwolą wielu młodym zawodnikom odejść na wypożyczenia lub po prostu ich sprzedając.
5) Nie ma nic złego w byciu łysym. Nazwijmy ich po prostu Holendrami. I z zasady powinien to być Erik ten Hag - ale prawdopodobnie będzie to Slot.
Ian Doyle, LiverpoolECHO
A jak Wy odpowiedzielibyście na te pięć pytań?
Sebastian Borawski
Autor: Gall1892
Data publikacji: 18.08.2024