Dlaczego Slot radzi sobie tak dobrze w Liverpoolu?
Artykuł z cyklu Artykuły
Jürgen Klopp wraz ze swoim odejściem pozostawił po sobie wielką, ziejącą dziurę do załatania. Arne Slot zajął miejsce po niemieckim trenerze wręcz wybornie. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że na ten moment the Reds plasują się na czele tabeli zarówno Premier League, jak i Ligi Mistrzów.
Zwycięstwo nad Aston Villą było kolejną okazja dla drużyny Slota, by potwierdzić swoje ambicje na zdobycie trofeów jeszcze w trakcie bieżącego sezonu. Na ten moment idzie im imponująco.
Bramki zdobyte przez Darwina Núñeza oraz Mohameda Salaha dały Liverpoolowi na Anfield trzy punkty, a ekipa z Merseyside powiększyła swoją przewagę nad ubiegłorocznym mistrzem, Manchesterem City, do pięciu punktów.
Zastąpienie menedżera z tak długim stażem i taką pozycją nie jest łatwe, o czym w ostatnich latach przekonywały się Manchester United i Arsenal. Slot jednak zdaje się czuć w nowej sytuacji jak ryba w wodzie.
Dlaczego właściwie tak jest? Co dokładnie robi nowy szkoleniowiec? Co sprawia, że przejście od Kloppa do nowego trenera jest tak płynne? Patrick Rowe ze Sky Sports przyglądnął się temu bliżej...
Solidne fundamenty w defensywie
Liverpool może pochwalić się niezwykłym bogactwem w formacji ofensywnej, ale obecnie to obrona zasługuje na największe uznanie.
The Reds stracili zaledwie sześć bramek w pierwszych 11 meczach i zachowali sześć czystych kont, co jest najlepszym wynikiem spośród wszystkich drużyn w lidze.
Kapitan Virgil van Dijk i Ibrahima Konaté stworzyli solidny duet w centrum obrony, co ułatwia pracę bramkarzom – zarówno Alissonowi Beckerowi, jak i Caoimhinowi Kelleherowi. Liverpool zanotował najmniej uderzeń na swoją bramkę w lidze (36).
Oczywiście Liverpool pod wodzą Arne Slota imponuje w ofensywie, ale ich sukcesy z początku sezonu opierają się na solidnych fundamentach defensywnych.
Wyciszanie niepotrzebnego hałasu
Podczas gdy wiele zespołów mogłoby wpaść w panikę wobec perspektywy utraty swoich trzech najlepszych graczy z kończącymi się kontraktami na koniec sezonu, Liverpool zachowuje spokój.
Zarówno w oczach opinii publicznej, jak i na boisku, The Reds nie wykazują oznak obaw w związku z możliwością odejścia Van Dijka, Salaha i Trenta Alexandra-Arnolda za darmo po zakończeniu obecnej kampanii.
Slot nadal potrafi wydobyć to, co najlepsze z doświadczonych weteranów takich jak Van Dijk oraz Salah. Jedynym powodem niepokoju w związku z wspomnianą trójką jest na ten moment niedawno doznany uraz Alexandra-Arnolda oraz mieszana forma Anglika – TAA na ten moment zanotował zaledwie jedną asystę w lidze. Brak tej histerii to duża zasługa Slota.
– Dziwne byłoby to, gdybym nie miał w tym żadnego udziału – odpowiadał ostatnio Holender zapytany o to jak przebiegają rozmowy kontraktowe.
– Choć jestem teraz głównym trenerem, czasem wygodnie jest powiedzieć, że to nie jest w pełni moja rola. Tym zajmuje się menedżer więc sprawy kontraktowe omawiajcie z kimś innym!
– Ogólnie rzecz biorąc myślę, że rozmowy kontraktowe to taka materia, która dotyczy odpowiednich osób. Jestem jedną z nich, ale nie powinienem rozmawiać o tym publicznie.
– Omawiam to z [dyrektorem sportowym] Richardem [Hughesem] w gabinecie. Właśnie tam powinniśmy o tym rozmawiać, a nie przed mikrofonem.
Zdolność Slota do przewidywania potrzebnych zmian i reagowania
Chociaż Slot imponuje tym, jak radzi sobie ze sprawami zakulisowymi i kontaktami z mediami, to jego zarządzanie w trakcie meczów jest tym, co wyróżnia się w początkowych etapach jego kadencji.
Przed zwycięstwem nad Aston Villą, Liverpool remisował lub przegrywał we wszystkich swoich ostatnich czterech meczach, ale ostatecznie z tych meczów udało im się wywalczyć siedem punktów i miejsce w ćwierćfinale Carabao Cup.
Czy to mobilizująca przemowa w przerwie czy gruntowne zmiany na drugą połowę, jak to miało miejsce podczas zwycięstwa 2:1 nad Brighton, Slot bez wahania identyfikuje problemy w swojej drużynie i natychmiast je rozwiązuje.
The Reds zdobyli już 23 bramki i stracili tylko pięć w drugich połowach wszystkich rozgrywek w tym sezonie. Podczas gdy inne zespoły tracą siły wraz z upływem czasu, Liverpool zdaje się tylko nabierać mocy.
Wewnętrzna rekrutacja
Nikt nie spodziewał się, że Liverpool będzie walczył o trofea w tym sezonie – i to nie tylko z powodu zmiany trenera.
Przyszły transfer gruzińskiego golkipera Giorgiego Mamardaszwiliego oraz włoskiego skrzydłowego, Federico Chiesy, były jedynymi letnimi transferami do klubu dokonanymi przez Liverpool. Oznaczało to, że wraz z rozpoczęciem sezonu 2024/25 jedynym nominalnym defensywnym pomocnikiem w klubie pozostawał Wataru Endō.
A przynajmniej tak powszechnie myślano.
Holenderski pomocnik, Ryan Gravenberch, przeżywa spektakularny wzrost swojej pozycji w pierwszym składzie Liverpoolu i jest o jedno wyjście od wyrównania swojego dorobku meczowego z zeszłego sezonu w Premier League.
22-latek korzysta na współpracy ze swoim rodakiem, który szybko dostrzegł, że Gravenberch może rozwinąć się na pozycji numer 6, biorąc pod uwagę jego umiejętności. Oszczędziło to klubowi konieczności panicznych poszukiwań na rynku transferowym kolejnego defensywnego pomocnika.
– Jest bardzo pewny siebie z piłką, co teraz wszyscy zauważyli. Nie każdy trener dostrzegał jednak coś więcej – mówił Slot na temat Gravenbercha.
– To zawsze kwestia pewnego wyboru. Możesz sprowadzić defensywnego pomocnika, który jest świetny bez piłki – twarde wślizgi i mocne starcia – kibice to uwielbiają, komentatorzy zresztą również.
– Możesz spojrzeć na to, co może nam zaoferować, gdy mamy piłkę. Myślę, że [Gravenberch] może bardzo nam pomóc. A wślizgi też wykonuje dobrze.
Czy to będzie trwało?
Liverpool nie miał prostego terminarza na początku tego sezonu. A przed nimi czekają coraz większe wyzwania.
Arne Slot i jego zespół staną przed poważnym sprawdzianem swoich mistrzowskich aspiracji biorąc pod uwagę nadciągające starcia z Realem Madryt, Manchesterem City, Newcastle United i Evertonem. To wszystko czeka the Reds po meczu z Southampton, który zostanie rozegrany 24 listopada.
The Reds wyszli bez szwanku z pojedynków z Manchesterem United, Arsenalem i Chelsea, ale aby utrzymać imponujący start, będą musieli być w szczytowej formie.
Po niespodziewanej porażce z Nottingham Forest we wrześniu, Liverpool odpowiedział, wygrywając 12 z kolejnych 13 meczów we wszystkich rozgrywkach. Jednak nadchodząca seria spotkań będzie największym testem dla Slota do tej pory.
Patrick Rowe
Autor: Kubahos
Data publikacji: 12.11.2024