TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1884

Jak spokój Slota wzniósł Liverpool na wyżyny

Artykuł z cyklu Artykuły


Arne Slot podziękował trybunie The Kop, objął Darwina Núñeza i posłał dwa pocałunki swojej dumnej rodzinie siedzącej na głównej trybunie, zanim skierował się do tunelu.

Co to był za tydzień dla trenera Liverpoolu.

Po tym, jak poprowadził drużynę do pokonania mistrzów Europy, Realu Madryt, mógł świętować kolejne wielkie zwycięstwo, tym razem nad Manchesterem City, dokładając problemów mistrzom Anglii wygraną 2:0.

Rozradowany i wdzięczny tłum na Anfield wyraził swoje uznanie. Rodzice trenera Arend i Fennie, bracia Edwin i Jakko, żona Mirjam oraz dzieci Isa i Joep nie mogli mieć wątpliwości co do tego, jak bardzo członek ich rodziny jest kochany przez kibiców. Wrócą do Holandii, widząc efekty jego ciężkiej pracy i po doświadczeniu wielkiego widowiska.

Zastąpienie klubowej ikony zawsze jest ryzykowne, ale wejście Slota na miejsce Jürgena Kloppa przebiegło bezbłędnie.

Były trener Feyenoordu miał szczęście przejąć utalentowaną drużynę z potencjałem do rozwoju, jednak potrafił ukształtować ten talent. 20 meczów, 18 zwycięstw. Obecni mistrzowie Niemiec, Hiszpanii i Anglii zostali zmieceni z boiska łącznym wynikiem 8:0. To nie jest normalne.

Żadnych pięści w górze, żadnych dzikich celebracji po golach - powściągliwy styl Slota różni się diametralnie od jego poprzednika. Klopp nosił serce na dłoni, podczas gdy Holender zachowuje stoicki spokój.

Jest w nim jednak autentyczność, która coraz bardziej przyciąga kibiców. Więź między nim a fanami rozwija się w naturalny sposób od sierpnia. Piłkarze również uwielbiają jego subtelne zmiany taktyczne, dbałość o szczegóły i jasność przekazywanych instrukcji. Doskonale wiedzą, czego od nich oczekuje.


To człowiek o złotym dotyku, który potrafi umiejętnie zarządzać zespołem i dokonywać trafnych zmian.

Cenne zwycięstwo nad City pozwoliło Liverpoolowi umocnić się na pozycji lidera Premier League z dziewięciopunktową przewagą - to największa różnica punktowa na szczycie tabeli po 13 kolejkach od sezonu 1993/94, kiedy Manchester United wyprzedzał rywali o 11 punktów. Jednak, jak zawsze, Slot dba o to, by jego drużyna twardo stąpała po ziemi.

- Grać przeciwko Realowi Madryt i Manchesterowi City, drużynom, które były i nadal są tak dobre, z menedżerami, którzy zdobyli tyle trofeów - zawsze miło jest wyjść z tych starć jako zwycięzca - powiedział Slot.

- Jednak powodem, dla którego te zespoły zdobyły tak wiele trofeów, nie jest to, że wygrały raz czy dwa, ale to, że potrafiły zwyciężać co trzy dni. Okazyjne wygrane, nawet przeciwko tak wielkim zespołom, nie wystarczą, by zdobyć cokolwiek na koniec sezonu.

- Nie dajmy się ponieść emocjom. Wszystko sprowadza się do regularności, którą trzeba utrzymać aż do ostatniego meczu sezonu - chodzi o utrzymanie zdrowia zawodników i granie wciąż z taką samą energią. Przed nami długa droga i mnóstwo wyzwań.

Do zdobycia wciąż pozostaje 75 punktów, a kontuzje nadal są powodem do niepokoju. Przed nadchodzącymi wyjazdowymi meczami z Newcastle United i Evertonem szczególnie mogą martwić urazy, jakie odnieśli obrońcy Ibrahima Konaté i Conor Bradley.

Jednak Liverpool znajduje się w komfortowej pozycji. Nawet jeśli The Reds zaliczą jakieś potknięcia, w tym sezonie z pewnością to nie Manchester City będzie zaciekle gonił za nimi. Arsenal i Chelsea wydają się bardziej wiarygodnymi pretendentami do walki o tytuł.

Pep Guardiola przyznał, że nie spodziewał się takiej radości Anfield z problemów jego drużyny, gdy stadion rozbrzmiewał głośnym: "You’re getting sacked in the morning" (zostaniesz zwolniony jutro rano). Nie powinien jednak być zaskoczony.

Liverpool wiele wycierpiał z rąk City w ostatnich latach, szczególnie w wyścigach o tytuł w 2019 i 2022 roku, kiedy to The Reds przegrywali różnicą zaledwie jednego punktu. Kibice na Anfield nie mogli się powstrzymać od rozkoszowania się problemami swoich rywali, nie ukrywali tego, że bardzo cieszą się z ich potknięć.


Slot zasługuje na ogromne uznanie za opracowany plan gry. Przywrócenie Cody’ego Gakpo na lewą stronę i wystawienie Luisa Díaza na środku ataku okazało się strzałem w dziesiątkę. Joe Gomez, kolejny zawodnik z drugiego szeregu, z łatwością wypełnił lukę, rozpoczynając swój pierwszy mecz w Premier League na środku obrony od września 2023 roku, zastępując kontuzjowanego Konaté. Powrót Trenta Alexandra-Arnolda nastąpił w idealnym momencie, zwłaszcza że nieobecny jest Conor Bradley, a wachlarz podań wicekapitana pomógł obnażyć słabości Manchesteru City.

Pierwsza połowa to najlepsze 45 minut pod wodzą Slota. Przypominało to Liverpool w szczytowej formie za czasów Kloppa - The Reds błyskawicznie rozpoczęli mecz i narzucili bezlitosną presję na drużynie Guardioli. Powinni byli zamknąć ten mecz już przed przerwą, ale mimo dominacji, jedynym efektem ich wysiłków był gol Gakpo z bliskiej odległości po idealnym podaniu Mohameda Salaha.

To spotkanie nosiło wyraźny ślad wizji Slota. Liverpool dominował w każdej strefie boiska. Ryan Gravenberch, odmieniony jako pewna siebie i kreatywna "szóstka", rozdawał karty w środku pola. Liverpool grał bardziej bezpośrednio, skutecznie wykorzystując przestrzenie za przeciążoną linią obrony City. Statystyka strzałów w przerwie mówiła wszystko: 10-1 na korzyść Liverpoolu.

- Już wcześniej doświadczyłem tu kilku miłych chwil jako menedżer - powiedział Slot.

- Dzisiejsze spotkanie wyróżniało sie jednak pod względem energii, jaką pokazaliśmy na boisku oraz tej, jaką dali nam kibice. Prowadzenie 1:0 do przerwy? Wolelibyśmy większą przewagę.

Druga połowa pokazała strukturę, organizację i opanowanie, które Slot wprowadził do zespołu, gdy tempo gry spadło. Drużyna szybko zaczęła odzwierciedlać jego styl – spokojny, pewny siebie, wyważony. Niedzielny występ udowodnił, że The Reds potrafią zarówno przyspieszyć grę, jak i zwolnić, kiedy wymaga tego sytuacja.

City miało 66% posiadania piłki po przerwie, ale nie było w stanie poważnie zagrozić Liverpoolowi. Goście oddali pierwszy celny strzał dopiero po tym, jak rzut karny Salaha przypieczętował wynik. Dominację Liverpoolu odzwierciedlają statystyki widoczne na poniższej grafice.


Pomimo błędu w końcowej fazie meczu - gdy Caoimhín Kelleher uratował honor kapitana, który stracił piłkę na rzecz Kevina De Bruyne - Virgil van Dijk zagrał na poziomie mistrzowskim. Erling Haaland, mający zaledwie 16 kontaktów z piłką, został doskonale wyłączony z gry. Van Dijk wielokrotnie wyczuwał zagrożenie i skutecznie je neutralizował.

Wynik był dla City łaskawy. Różnica w spodziewanych golach (xG) była jeszcze większa niż w pamiętnym meczu wygranym 7:0 nad Manchesterem United w marcu 2023 roku. Wtedy wynosiła 2.78 do 0.82, w niedzielę było to 3.43 do 0.83.


Richard Hughes ma jeszcze wiele do uporządkowania - w końcu saga kontraktowa z umowami Salaha, Van Dijka i Alexandra-Arnolda wciąż trwa. Mimo to dyrektor sportowy Liverpoolu wybierając następcę Jürgena Kloppa, pokazał, że potrafi być bezbłędny w podejmowaniu kluczowych decyzji.

Slot spełnia wszystkie oczekiwania w każdym aspekcie swojej roli, nieustannie udowadniając swoje kompetencje. To menedżer z klasą, a jego zespół stał się maszyną, którą trudno będzie zatrzymać.

James Pearce



Autor: Bartolino
Data publikacji: 02.12.2024