Piłkarz: Momo Sissoko
Dekada | 2000 |
---|---|
Data urodzenia | 1985-01-22 |
Miejsce urodzenia | Mont-Saint-Aignan, Francja |
Data debiutu | przeciwko FBK Kaunas 26 lipca 2005 |
Inne kluby | Valencia, Juventus |
Występy | 86 |
Bramki | 1 |
Życiorys
Twardo grający pomocnik Mohamed 'Momo' Sissoko przybył z Valencii 14 lipca 2005.
Malijczyk, którego bracia Ibrahim i Abdul również są profesjonalnymi piłkarzami swoją karierę rozpoczął w 2002 roku jako napastnik we francuskiej drużynie Auxerre.
Po roku w rezerwach i wypożyczeniu do Brest, Momo w wieku 18 lat podpisał kontrakt z Valencią. Tam spotkał się z trenerem Rafą Benitezem, który zrobił z niego energicznego pomocnika.
Sissoko w debiutanckim sezonie na Mestalla zagrał w ponad 30 meczach, pomagając swojemu nowemu klubowi zdobyć Mistrzostwo La Liga i Puchar UEFA.
Dzięki dobrej grze pojawił się w kręgu zainteresowania reprezentacji, jednak postawiło to przed nim poważny dylemat.
Na szczeblu U-21 Sissoko reprezentował Francję, czyli kraj, w którym się urodził. Jednak później postanowił reprezentować państwo, z którego pochodzą jego rodzice. W reprezentacji Mali zadebiutował 19 listopada 2003 w towarzyskim meczu z Maroko.
Był jednym z kluczowych graczy reprezentacji Mali, która w 2004 roku dotarła do półfinału Pucharu Narodów Afryki. Na tym turnieju zagrał we wszystkich pięciu meczach i zdobył niezwykłą bramkę w spotkaniu przeciwko Kenii. Grał również na Olimpiadzie w 2004 roku.
Po następnym sezonie w Hiszpanii pod wodzą nowego trenera Claudio Ranieriego, Sissoko został łączony z transferem do Anglii. Wbrew zainteresowaniu Evertonu, pomocnik trafił na Anfield pod skrzydła znanego z Valencii mentora.
Benitez ośmielił się porównać swojego nowego pomocnika z gwiazdą Arsenalu Patrickiem Vieirą - i nie rozczarował tym stwierdzeniem fanów.
Zadebiutował w meczu kwalifikacji Champions League przeciwko FBK Kaunas 26 lipca 2005. Po tym spotkaniu ustabilizowała się jego pozycja w pierwszej drużynie.
Nowy zawodnik dodał siły, której poprzednio brakowało w pomocy Liverpoolu. W swoim pierwszym sezonie na Merseyside przeżył jednak chwilę grozy, kiedy w meczu z Benficą w lutym 2006 doznał urazu oka w pojedynku z Beto. Kontuzja rzuciła cień na dalszą karierę Sissoko.
Po miesiącu przerwy niespodziewanie wrócił na boisko w meczu z Birmingham. Na rozkaz doktorów założył ochronne gogle, które jednak zdjął w przerwie meczu.
Dwa miesiące później Sissoko rozegrał świetny mecz w finale Pucharu Anglii. Gdyby nie heroiczny strzał Stevena Gerrarda w doliczonym czasie gry, to pewnie pomocnik z Mali zostałbym uznany za gracza meczu. To nie podłamało Sissoko, który po letniej przerwie w meczu o Tarczę Wspólnoty w Cardiff zebrał wszystkie pochwały.
Po imponującym starcie sezonu 2006-07, numer 22 Liverpoolu wrócił na nosze. Tym razem doznał zwichnięcia barku w meczu z Birmingham i nie grał przez trzy miesiące.
Powrócił w lutym i ponownie zachwycił wszystkich wspaniałym występem, tym razem na Nou Camp, gdzie Liverpool wygrał z Barceloną 2-1. W rewanżowym meczu prawie strzelił pierwszego gola dla klubu, ale jego niesamowity strzał zatrzymał się na poprzeczce.
Sissoko odszedł z klubu mając na koncie 86 występów i jednego gola, którego zdobył strzałem z 25 metrów na początku ostatniego sezonu z Sunderlandem.