Piłkarz: Xabi Alonso
Dekada | 2000 |
---|---|
Data urodzenia | 1981-11-25 |
Miejsce urodzenia | Tolosa, Hiszpania |
Data debiutu | z Boltonem 29 sierpnia 2004 |
Inne kluby | Real Sociedad, SD Eibar, Real Madryt |
Występy | 210 |
Bramki | 19 |
Życiorys
Xabi Alonso to pomocnik wysokiej klasy, który został pozyskany przez Liverpool 20 sierpnia 2004 za kwotę w regionie 10,5 mln funtów.
Hiszpan jest synem byłej gwiazdy Barcelony Miguela Angela 'Periko' Alonso i bratem byłego pomocnika Boltonu Mikela.
Obaj zawodnicy przeszli przy system szkolenia w Realu Sociedad. Xabi zadebiutował w pierwszej drużynie w meczu Copa del Rey z Longrones 1 grudnia 1999.
W następnym sezonie zostały wypożyczony do mniejszego klubu SD Eibar i cofnięty z powrotem do klubu, kiedy legenda the Kop John Toshack przejął stery na Estadio Anoeta.
Alonso szybko rozwinął się do wysokiej klasy pomocnika, który posiada znakomite podania, a których nie spotykamy u innych jego rówieśników.
Nikt nie był zaskoczony kiedy 30 kwietnia 2004, w wieku 21 lat otrzymał pierwsze powołanie do reprezentacji na mecz z Ekwadorem. Rok później pojechał na Mistrzostwa Europy w Belgii i Holandii, chociaż zagrał tylko w jednym meczu.
Jego transfer na Anfield zbiegł się z zatrudnieniem jego rodaka na stanowisku trenera Rafaela Beniteza.
Alonso zadebiutował w barwach Liverpoolu na stadionie Boltonu 29 sierpnia 2004. W ciągu dwóch miesiący był już postrzegany jako jeden z najlepszych pomocników w Premiership, nie tylko dzięki wspaniałej grze z Fulham na Craven Cottage. Kiedy the Reds przegrywali 2-0, Benitez wprowadził swojego nowego zawodnika. Pomocnik zgodnie z planem pokierował zespół w meczu, który zakończył się zwycięstwem 2-4.
Pierwszy sezon w Anglii został przerwany przez złamanie nogi, po interwencji Franka Lamparda z Chelsea w Nowym Roku.
Po trzech miesiącach przerwy powrócił na drugi mecz ćwierćfinałów Ligi Mistrzów z Juventusem. Alonso zagrał 90 minut, a the Reds utrzymali bezbramkowy remis i przeszli do półfinałów.
Następna była Chelsea, chociaż niesłuszna żółta kartka oznaczała, że filar środka pomocy opuścił drugi mecz.
Bez względu na to, jego koledzy z drużyny wykonali swoje zadanie, a Alonso mógł odegrać zasadniczą rolę w Stambule, gdzie klub wygrał piąty Puchar Europy. To on strzelił trzecią bramkę w 59 minucie dobijając piłkę po uprzednio wykonanym rzucie karnym.
Z drugiego sezonu na Wyspach zapamiętamy chyba jego występ z Luton Town w trzeciej rundzie Pucharu Anglii. Kiedy the Reds przegrywali już 3-1, zdobył dwie cudowne bramki, w tym jedną strzałem z własnej połowy.
Jak się okazało po meczu, jego bramka dała pewnemu szczęśliwemu kibicowi 25 tysięcy funtów. Szczęśliwy wygrany postawił 200 funtów na Alonso, który miał strzelić gola z własnej połowy w sezonie 2005/06.
Liverpool zagrał w finale Pucharu Anglii w Cardiff cztery miesiące później, a Alonso zagrał 66 minut z West Ham.
Następnie mistrz podań został powołany do składu Hiszpanii na Mistrzostwa Świata w Niemczech i strzelił tam swojego pierwszego gola dla kraju. Było to w meczu z Ukrainą 14 czerwca 2006.
Alonso powrócił do Melwood po przegranej w drugiej rundzie z Francją, by przygotować się na kolejny niezapomniany sezon.
Nie tylko zagrał w swoim drugim finale Ligi Mistrzów, ale również strzelił kolejnego gola z własnej połowy w meczu z Newcastle United. Co godne uwagi, to był jego pierwszy gol od czasu prawie identycznej bramki w meczu z Luton. Pozostaje jedynym piłkarzem w obecnej historii, który sukcesywnie strzela gole z własnej połowy.
8 czerwca 2007 Alonso podpisał nowy pięcioletni kontrakt, jednak większość sezonu 2007/08 spędził w gabinetach medyków z powodu kontuzji kości śródstopia.
Na szczęście dla reprezentacji Hiszpanii był już gotów na Euro 2008 – ten turniej był dla niego kolejnym ważnym momentem w karierze, ponieważ jego krajani pokonali w finale Niemców. Nie zawsze grał jednak w wyjściowej jedenastce. W trzech meczach wszedł z ławki, a w ostatnim meczu grupowym, z Grecją, założył opaskę kapitana.
Numer 14 z dużą pewnością siebie przystąpił do sezonu 2008/09, który okazał się był prawdopodobnie najlepszym w jego karierze. Był bardzo pomocny w walce o tytuł przegranej niestety z Manchesterem United. Jego osobistą chwilą chwały był gol, który dał nam pierwsze zwycięstwo na Stamford Bridże od czterech lat.
Od czerwca 2009 głośno mówiło się o jego ewentualnych przenosinach do Realu Madryt. Sam piłkarz najpierw poprosił Rafę Beniteza o transfer, a później złożył pisemną prośbę o transfer. Po długich negocjacjach Liverpool uzgodnił z klubem ze stolicy Hiszpanii kwotę odstępnego na poziomie 30 milionów funtów.