Piłkarze The Reds wykonali kolejny krok w kierunku upragnionego tytułu mistrzostwa Anglii, skromnie pokonując ekipę Nuno Espírito Santo na Anfield 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Sadio Mané.

Podopieczni Jürgena Kloppa w ramach 20. kolejki Premier League podejmowali u siebie drużynę Wolverhampton, która w poprzedniej kolejce sprawiła niespodziankę pokonując u siebie 3:2 aktualnego mistrza kraju, Manchester City.

W kadrze gospodarze na mecz z Wilkami zabrakło Nathaniela Clyne'a, Fabinho, Dejana Lovrena, Joela Matipa, a także Aleksa Oxlade'a-Chamberlaina.

Natomiast goście przyjechali na Anfield bez Willy’ego Boly’ego oraz Morgana Gibbsa-White’a.

Zawodnicy Jürgena Kloppa od początku próbowali zagrozić bramce rywala. Jako pierwszy na strzał zdecydował się Trent Alexander-Arnold, ale próba obrońcy z końca pola karnego została zablokowana.

W czwartej minucie spotkania znakomitą sytuację zmarnował Salah. Egipcjanin otrzymał dośrodkowanie od Alexandra-Arnolda, ale z kilku metrów przed bramką uderzył ponad poprzeczką bramki Wilków.

Jedenaście minut później po rzucie rożnym w polu karnym Wolverhampton doszło do zamieszania. Futbolówka znalazła się pod nogami Wijnalduma, lecz strzał Holendra przeleciał wysoko ponad bramką.

W 21. minucie spotkania długę piłką od obrońców otrzymał Mané. Senegalczyk zgrał piłkę do Salaha i bez przyjęcia piłki uderzył z powietrza. Futbolówka zmierzała pod poprzeczkę bramki, lecz świetnie ustawiony golkiper Wilków skutecznie zainterweniował.

Osiem minut później, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, strzał głową oddał Firmino, a piłka po próbie Brazylijczyka minęła prawy słupek bramki Wolverhampton.

Trzy minuty przed upłynięciem regulaminowego czasu pierwszej połowy spotkania gospodarzom udało się wyjść na prowadzenie. Adam Lallana po fantastycznym długim podaniu z linii obrony, zgrał piłkę barkiem do wbiegającego Mané. Senegalczyk strzałem w krótki róg pokonał Rui Patrício.

Jeszcze w doliczonym czasie goście zdołali wpakować piłkę do siatki za sprawą Pedro Neto. Po dłuższej analizie VAR, Anthony Taylor bramki nie uznał sygnalizując pozycję spaloną jednego z graczy Wolverhampton.

Do przerwy na tablicy widniał wynik 1:0 dla The Reds.

Po emocjonującej końcówce pierwszej części spotkania, wielu kibiców czekała z zapartym tchem na dalsze wydarzenia w drugiej połowie.

W 53. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, główkował w kierunku bramki Wijnaldum. Strzał Holendra jednak był daleki od ideału.

Pięć minut później menedżer Wilków dokonał podwójnej zmiany. Romain Saïss oraz Adama Traoré pojawili się na boisku za Nevesa i Dendonckera.

W 61. minucie Roberto Firmino po podaniu Salaha w okolice pola karnego zdecydował się na strzał w kierunku bramki. Piłka jednak przeleciała nad poprzeczką bramki Patrício.

Sześć minut później Naby Keïta wchodzi za Adama Lallanę.

Chwilę po zejściu Anglika, Jonny Castro oddał groźny strzał z ostrego kąta w kierunku bramki Alissona. Jednak Brazylijczyk wykonał to co do niego należało i sparował piłkę na rzut rożny.

W 72. minucie spotkania na murawie zameldował się Raúl Jiménez w miejsce Diogo Joty.

Dziesięć minut przed końcem z szybką kontrą wyszedł Liverpool, ale po podaniu Firmino piłkę tuż przed bramką stracił Salah.

Jeszcze cztery minuty przed końcem spotkania Klopp wprowadził dwójkę zawodników z ławki. Origi oraz Milner weszli w miejsce Firmino i Wijnalduma.

W 93. minucie groźny strzał z pola karnego oddał Vinagre, lecz uderzenie Portugalczyka przeleciało tuż nad poprzeczką.

Liverpoolczykom udało się dowieźć jednobramkowe prowadzenie do końca spotkania i kontynuują swój zwycięski marsz po mistrzowski tytuł.