The Reds już wielokrotnie w tym sezonie pokazywał charakter i wolę zwycięstwa w meczach, gdzie niekoniecznie gra się kleiła. Po bramkach Jordana Hendersona na początku spotkania oraz Roberto Firmino na sześć minut przed końcem, ekipa Liverpoolu mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

Czwartkowym meczem Wolverhamptonu z Liverpoolem na Molineux Stadium zakończyła się 24. kolejka Premier League. Wilki już kilkukrotnie w tym sezonie potrafili pokrzyżować plany faworytom swoim spotkań m.in. pokonując u siebie 3:2 aktualnych mistrzów Anglii, Manchester City.

W kadrze gospodarzy na mecz z Liverpoolem zabrakło tylko Rúbena Vinagre.

Natomiast dłuższą listę zawodników, z których nie mógł skorzystać w najbliższym spotkaniu miał Jürgen Klopp. James Milner, Xherdan Shaqiri, Adam Lallana oraz Naby Keïta ze względu na odniesione urazy musieli opuścić starcie z Wilkami. Na ławce rezerwowych zabrakło miejsca dla Dejana Lovrena, który niedawno wznowił treningi.

Mecz poprowadził Micheal Oliver.

Długo kibice nie musieli czekać, aby zobaczyć bramkę na Molineux Stadium. W ósmej minucie Alexander-Arnold doskonale dograł z rzutu rożnego do Jordana Hendersona, a kapitan zespołu zamienił to na bramkę odbijając piłkę barkiem. Młody prawy obrońca Liverpoolu zaliczył dziesiątą asystę w lidze w tym sezonie i potrzebował do tego raptem 23. spotkań.

Gospodarze próbowali szybko wyrównać, już trzy minuty po stracie bramki niezłą okazję miał Doherty, lecz spudłował z siedmiu metrów od bramki Alissona.

W 18. minucie spotkania po szybkiej kontrze doskonałą okazję do zdobycia gola miał Mohamed Salah, ale zbyt długo wzlekał z oddaniem strzału i wdał się w niepotrzebny drybling i ostatecznie oddał strzał, który został zablokowany przez obrońcę.

Gra toczyła się nieco w wolniejszym tempie, goście nie za bardzo próbowali przyśpieszać tempo.

Sadio Mané odniósł uraz mięśniowy i poprosił o zmianę. W 33. minucie Senegalczyk został zmieniony przez Takumiego Minamino. Japończyk oficjalnie zaliczył debiut w Premier League.

Pięć minut później Raúl Jiménez próbował zaskoczyć piłkarzy gości w polu karnym i oddał strzał w kierunku bramki Alissona, ale piłka potoczyła się obok słupka bramki.

Do przerwy wynik korzystny dla drużyny gości. Po szybkim objęciu prowadzenia przez piłkarzy Liverpoolu, podopieczni Kloppa całkowicie kontrolują przebieg gry na murawie i nie forsują tempa.

Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej części spotkania Salah po odzyskaniu piłki oddał bardzo silny strzał z bliskiej odległości, ale fantastycznie w bramce zachował się Rui Patrício.

W 51. minucie ponownie w natarciu byli goście, Salah znów znalazł się w dogodnej sytuacji, ale po raz kolejny ze strzałem Egipcjanina poradził sobie golkiper Wilków.

Kilkanaście sekund później poszła kontra w kierunku bramki gości. Jiménez odegrał na prawą stronę do Traoré, a ten pobiegł do końcowej linii i dośrodkował do partnera, który fantastycznie umieścił piłkę głową do bramki, nie dając szans

na interwencję Alissonowi.

Po kwadransie drugiej połowy Minamino próbował zaskoczyć uderzeniem bramkarza gospodarzy, ale jego uderzenie zostało zablokowane, dodatkowo poprawiał Firmino, lecz jego strzał wylądował wprost w ręce Patrício.

Pięć minut później ponownie postraszył Liverpoolczyków groźnym strzałem z pola karnego, Traoré. Piłkę po jego strzale zdołał odbić Alisson.

W 68. minucie Raúl Jiménez znakomicie wyszedł w tempo po prostopadłym podaniu od Adamy Traoré i znalazł się sam na sam z golkiperem The Reds, który okazał się górą w tym pojedynku, odbijając piłkę twarzą po strzale Meksykanina.

Dwie minuty później boisko opuścił Oxlade-Chamberlain, a w jego miejsce wszedł Fabinho, a kilka minut później Diogo Jota pojawił się za Pedro Neto.

W 82. minucie Roberto Firmino zmierzył się sam na sam z Rui Patrício, który wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, bowiem futbolówkę po strzale Brazylijczyka odbił nogami.

Dwie minuty później Firmino już się nie pomylił! Po wznowieniu gry z rzutu z autu piłkarzom Liverpoolu udało się wymienić kilka podań przed polem karnym Wilków. Henderson znalazł świetnie ustawionego w polu karnym Roberto Firmino, a ten mocnym strzałem w okienku nie dał szans bramkarzowi. Liverpool objął prowadzenie po raz drugi.

Menedżer gospodarzy dokonuje ostatniej zmiany trzy minuty przed końcem. João Moutinho zszedł z murawy na rzecz Morgana Gibbsa-White'a. Nieco wcześniej doszło również do zmiany w szeregach gości. Origi zmienił zmęczonego już Mohameda Salaha.

W drugiej minucie doliczonego czasu gry, doskonałą okazję do wyrównania miał Diogo Jota. Po znakomitym podaniu od Raúla Jiméneza, Jota fatalnie spudłował z piątego metra.

Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Liverpoolczyków. Podopieczni Kloppa kolejny raz w tym sezonie pokazali swój charakter oraz wolę walki i zdołali wyszarpać zwycięstwo w samej końcówce.