16.12.2020 21:00
Bramki
1:0 - Mohamed Salah 26'1:1 - Heung-min Son 33'
2:1 - Roberto Firmino 90'
Składy
Liverpool
Alisson - Alexander-Arnold, R. Williams, Fabinho, Robertson - Jones, Henderson, Wijnaldum - Salah, Firmino, ManeTottenham Hotspur
Lloris - Aurier, Dier, Alderweireld, Davies - Hojberg, Sissoko - Son (87' Alli), Lo Celso (58' Moura), Bergwijn (76' Reguilon) - KaneOpis
Liverpool po niesamowicie emocjonującym meczu na szczycie tabeli pokonał na Anfield 2:1 Tottenham. Gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą dość szczęśliwego strzału Salaha. Jeszcze w pierwszej połowie Koguty wyrównały po golu Sona, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem pokonał Alissona.
W doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu Robertsona z rzutu rożnego, decydujący cios głową zadał rywalom Bobby Firmino! Liverpool przechytrzył Spurs i wdrapał się na fotel lidera Premier League.
Mecz Liverpoolczycy zaczęli z przytupem. Już w 11. minucie doskonałą okazję do sforsowania muru drużyny Mourinho miał Firmino strzałem z główki w długi róg bramki, ale Hugo Lloris fenomenalnie interweniował.
Gospodarze z każdą upływającą minutą coraz bardziej nacierali i dopięli swego w 26. minucie za sprawą bramki Mohameda Salaha. Egipcjanin przytomnie zachował się przed polem karnym Kogutów, gdzie wpierw wyłuskał piłkę od rywali po stracie Firmino i bez zastanowienia uderzył na bramkę. Po drodze futbolówka odbiła się od nogi Alderweirelda i przelobowała Llorisa.
Liverpool po zdobyciu gola nie cofnął się tylko kontynuował zdecydowany napór. Najpierw płaskim strzałem na bramkę chciał zaskoczyć bramkarza Curtis Jones, a kilka chwil później Sadio Mane uderzeniem z przewrotki. Jednak obie próby podopiecznych Kloppa trafiły do rąk Llorisa.
W 33. minucie Lo Celso posłał świetną prostopadłą piłkę do Sona, który popędził w kierunku bramki Alissona i niestety nie pomylił się w sytuacji sam na sam. VAR próbował analizować akcję pod kątem spalonego, ale bramka Koreańczyka została uznana.
W kolejnych minutach Liverpool mimo ogromnej przewagi nie zdołał przełamać obrony Tottenhamu po raz drugi w pierwszej części meczu.
Piłkarze the Reds nie zdjęli nogi z gazu w drugiej połowie. Kilka razy goście próbowali się odgryźć szybkimi kontratakami, ale wszystkie próby były zduszone w zarodku, aż do 63. minuty, gdzie Bergwijn w sytuacji sam na sam z Alissonem trafił w słupek.
Kilka minut później Salah ponownie znalazł się w dogodnej sytuacji, aby pokonać Llorisa, ale uderzenie Egipcjanina wołało o pomstę do nieba. Nieco zabrakło pary w nodze skrzydłowemu Liverpoolu.
W 73. minucie po znakomitym podaniu Jonesa w pole karne do Sadio Mane to gracze Tottenhamu mogli mówić o dużym szczęściu, że akcja nie zakończyła się bramką. Obramowanie bramki Llorisa boleśnie poczuło futbolówkę po silnym strzale Senegalczyka.
Sześć minut później Kane przypomniał o sobie kibicom oddając groźny strzał, który o centymetry minął bramkę Alissona.
Gdzie już wydawało się, że wynikiem 1:1 zakończy się mecz lidera z wiceliderem, to wtedy wchodzi on, cały na biało... Roberto Firmino! Brazylijczyk doskonale zgubił krycie po podaniu Robertsona z rzutu różnego i strzelił głową w samo okienko bramki. Firmino zapewnił trzy punkty graczom the Reds i fotel lidera Premier League.
Sędzia: Anthony Taylor
Frekwencja: 2000