13.05.2021 21:15
Bramki
1:0 - Bruno Fernandes 10'1:1 - Diogo Jota 34'
1:2 - Roberto Firmino 45+3'
1:3 - Roberto Firmino 47'
2:3 - Marcus Rashford 68'
2:4 - Mohamed Salah 90'
Składy
Manchester United
Henderson – Wan-Bissaka, Bailly (86' Matić), Lindelöf, Shaw – Fred (63' Greenwood), McTominay – Rashford, Fernandes, Pogba – CavaniLiverpool
Alisson - Alexander-Arnold, Phillips, R. Williams, Robertson - Thiago, Fabinho, Wijnaldum (74' Jones) - Salah (90+2' N. Williams), Firmino, Jota (74' Mané)Opis
Liverpool pokonał Manchester United na Old Trafford 4:2! To pierwsza wygrana Jürgena Kloppa w Teatrze Marzeń odkąd objął posadę menedżera Liverpoolu w październiku 2015 roku. Zwycięstwo nad Czerwonymi Diabłami pozwala zachować szansę na awans do TOP4.
Samobójcze trafienie Nata Phillipsa po strzale Bruno Fernandesa pozwoliło gospodarzom wyjść na prowadzenie, ale w 34. minucie Diogo Jota po strzale piętką zdobył wyrównującego gola. Tuż przed przerwą bramkę na 2:1 zdobył Roberto Firmino po pięknym dośrodkowaniu Alexandra-Arnolda. Liverpool totalnie zaskoczył po przerwie gospodarzy i dołożył kolejne trafienie za sprawą Firmino. W 68. minucie kontaktowego gola zdobył Rashford, ale to Salah w końcówce meczu ustalił wynik spotkania na 4:2.
Okropny błąd Alissona w piątej minucie meczu mógł kosztować gola the Reds. Brazylijczyk fatalnie zagrał do Williamsa i piłkę zagarnął Cavani, który bez zastanowienia uderzył tuż obok słupka.
Szybko wyprowadzona akcja United przyniosła im gola już w 10. minucie meczu. Wan-Bissaka zagrał do dobrze ustawionego w polu karnym Bruno Fernandesa. Portugalczyk strzałem z fałsza w długi róg zaskoczył cała defensywę Liverpoolu, w tym Nathaniela Phillipsa, który niefortunnie odbił futbolówkę do własnej bramki.
Dobre dośrodkowanie Alexandra-Arnolda w 23. minucie zmusiło do wyjścia Hendersona z bramki i gdyby nie interwencja Anglika, Diogo Jota mógłby pokusić się o skuteczne zakończenie akcji.
Kilka minut później Anthony Taylor po wejściu Bailly'ego na Phillipsie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego, ale po analizie VAR arbiter główny anulował jedenastkę dla the Reds.
Po pół godzinie gry drużynie Jürgena Kloppa kompletnie nic się nie układało. Liczne i głupie straty na własnej połowie, proste rozwiązania nie popychały piłki naprzód, a co więcej gracze Liverpoolu nie potrafili na dłużej utrzymać się przy piłce.
W 33. minucie Diogo Jota po raz pierwszy poważnie przetestował w bramce Deana Hendersona piekielnym uderzeniem. Lecz po kilkudziesięciu sekundach Portugalczyk pokonał angielskiego golkipera strzałem piętą po wcześniejszym podanio-strzale Nata Phillipsa.
Jeszcze przed przerwą za sprawą pięknego dośrodkowania z rzutu wolnego Trenta Alexandra-Arnolda bramkę z główki zdobył Roberto Firmino, umieszczając piłkę w samo okienko bramki gospodarzy.
Trzęsienie ziemi tuż przed przerwą i po przerwie. Lepiej druga połowa nie mogła się dla podopiecznych Kloppa zacząć. Kolejna bramkę w tym spotkaniu zdobył Roberto Firmino. Brazylijczyk zachował się jak rasowy napastnik i popisał się znakomitym timingiem wejścia w pole karne po odbiciu piłki przez bramkarza United, karcąc go trafieniem do siatki. Warto pochwalić całą drużynę, która agresywnie zaatakowała pressingiem rywali na dwudziestym metrze i odzyskała futbolówkę tuż przed polem karnym.
W 59. minucie w dynamicznej akcji zaprezentowali się piłkarze Liverpoolu i przed szesnastką United piłka trafiła pod nogi Diogo Jota, by huknąć wprost w słupek bramki. Defensywa United mocno się pogubiła w kolejnych minutach. Alexander-Arnold niespodziewanie znalazł się na lewym skrzydle i potężnym uderzeniem po ziemi próbował zaskoczyć między słupkami bramkarza Czerwonych Diabłów. Na raty strzał młodego Anglika musiał interweniować Dean Henderson.
W 68. minucie po bardzo szybkiej kontrze i wymianie piłki między Cavanim a Rashfordem, to ten drugi zachował zimną krew w pojedynku sam na sam z Alissonem i umieścił futbolówkę w siatce tuż przy słupku.
W dużych tarapatach była defensywa Liverpoolu we własnym polu karnym w 70. minucie. Futbolówka niczym w pinballu odbijała się od jednych i drugich i z linii bramkowej Phillips musiał wybijać piłkę.
Gwoździem do trumny była bramka Mohameda Salaha na 4:2 w 90. minucie spotkania. Egipcjanin wspaniale wykończył akcję w sytuacji sam na sam z golkiperem i pięknie uhonorował swoje 200 spotkanie dla Liverpoolu.
Sędzia: Anthony Taylor
Frekwencja: 0