The Reds walczyli do samego końca i zwyciężyli WBA 2:1, pozostając w grze o Ligę Mistrzów. Decydujący cios podopieczni Kloppa zadali w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, kiedy po rzucie rożnym bramkę głową strzelił ... Alisson Becker!

Do przerwy był remis 1:1. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 15. minucie, kiedy Alissona pokonał Hal Robson-Kanu. Do wyrównania doprowadził niezawodny Mo Salah, który w 33. minucie precyzyjnym strzałem przechytrzył Johnstone'a.

W pierwszym kwadransie spotkania zawodnicy the Reds usiłowali kontrolować przebieg gry, lecz z biegiem czasu gospodarze potrafili wyjść wyżej.

Efektem było to precyzyjne wykończenie Hala Robsona-Kanu, które pozwoliło Drozdom objąć prowadzenie już w 15. minucie. 

Przez kolejne kilkanaście minut próbowali wyrównać, ale każda sytuacja kończyła się fiaskiem, aż do czasu 33. minuty. Salah z chirurgiczną precyzją uderzył sprzed pola karnego w sam róg bramki Sama Johnstone'a, czym doprowadził do wyrównania. 

Po przerwie podopieczni Jürgena Kloppa nacierali na bramkę rywali, ale z żadna sytuacji nie przyniosła gola. Przypomina się okazja Roberto Firmino, gdy uderzył wprost w słupek bramki, a także bramka z pozycji spalonej Sadio Mané po dośrodkowaniu Salaha.

Kilkanaście minut przed końcem okazje miał Trent Alexander-Arnold, który z bliskiej odległości przymierzył wysoko ponad bramką. Chwilę później gola zdobyli gospodarze, jednak Matt Phillips przeszkodził Alissonowi i sędziowie podjęli decyzję o podniesieniu chorągiewki. 

Wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem. W ostatniej doliczonej minucie Alexander-Arnold dośrodkował z rzutu rożnego do dobrze ustawionego w polu karnym Alissona, który wspaniale i celnie skierował głową piłkę do siatki. 

Zwycięstwo 2:1 oznacza, że ​​the Reds tracą jeden punkt do Chelsea i trzy do Leicester City w wyścigu o TOP4 na dwa mecze przed końcem sezonu