21.01.2023 13:30
Składy
Liverpool
Alisson - Milner (72' Alexander-Arnold), Gomez, Konaté, Robertson - Keïta (63' Núñez), Bajčetić (82' Fabinho), Thiago - Salah, Gakpo (82' Jones), Elliott (82' Henderson)Chelsea
Kepa - Chalobah (81' Azpilicueta), Silva, Badiashile, Cucurella - Gallagher, Jorginho - Ziyech, Mount (82' Chukwuemeka), Hall (55' Mudryk) - Havertz (81' Aubameyang)Opis
Liverpool zremisował 0:0 z ekipą Chelsea. Hit na Anfield miał być meczem o wysokiej temperaturze, a okazał się zwykłą klapą. The Reds po raz jedenasty tracą punkty w tym sezonie Premier League.
Oba zespoły nie zachwycały grą w ostatnich tygodniach i podchodziły do tego meczu z dużą dozą niepewności o korzystny wynik. Jürgen Klopp zdecydował się na kilka zmian w podstawowym składzie. Zamiast Trenta Alexandra-Arnold od pierwszej minuty oglądaliśmy Jamesa Milnera, natomiast na środku pomocy postawił na młodego Stefana Bajčeticia, kosztem doświadczonych: Jordana Hendersona lub Fabinho.
Mecz rozpoczął się fatalnie dla the Reds. Już w drugiej minucie padł gol po rzucie rożnym dla Chelsea, ale trafienie Kaia Havertza nie zostało uznane, ze względu na pozycję spaloną Thiago Silvy. Kilka chwil później znakomita kontra Czerwonych mogła doprowadzić do prowadzenia. Mohamed Salah zagrał do Cody'ego Gakpo, lecz ten oddał niecelny strzał tuż nad poprzeczką.
Przez następne dwa kwadranse panował istny chaos na murawie. Nie oglądaliśmy żadnych składnych akcji z obu stron, liczba niedokładnych podań była porażająca, a długimi momentami wiało nudą. W samej końcówce pierwszej połowy nastąpiło jakieś poruszenie liverpoolczyków i oglądaliśmy więcej akcji na połowie gości.
Początkowa dominacja Liverpoolu na murawie na początku drugiej połowy ożywiła nieco trybuny Anfield, ale w żaden sposób nie zmieniła wyniku rywalizacji. The Reds brakowało konsekwencji i pomysłu, aby kończyć sytuacje celnymi uderzeniami. Najbardziej składną akcję Liverpool skonstruował w 69. minucie. I pomimo kiepskiej jakości strzał Gakpo warto było go odnotować. Holender dopiero w piątej próbie oddał pierwsze celne uderzenie na bramkę. A z każdą upływającą minutą narastała frustracja u podopiecznych Jürgena Kloppa. Wprowadzeni na boisko zmiennicy w żaden sposób nie zapadli nam w pamięć i dopasowali się do poziomu spotkania. Obie drużyny na pewno nie mogły być zadowolone z podziału punktów, ale na nic więcej z gry nie zasługiwały.
Sędzia: Michael Oliver