TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1739
Liverpool
LIV
Champions League
21.02.2023 21:00
2:5
Real Madryt
RMA

Bramki

1:0 - Darwin Núñez (4')
2:0 - Mohamed Salah (14')
2:1 - Vinícius Jr. (21')
2:2 - Vinícius Jr. (36')
2:3 - Eder Militão (47')
2:4 - Karim Benzema (55')
2:5 - Karim Benzema (57')

Składy

Liverpool

Alisson - Alexander-Arnold, Gomez (73' Matip), van Dijk, Robertson - Henderson (73' Milner), Fabinho, Bajčetić (85' Elliott) - Salah, Gakpo (64' Firmino), Núñez (64' Jota)

Real Madryt

Courtois - Carvajal, Militão, Rüdiger, Alaba (27' Nacho) - Modrić (87' Kroos), Camavinga, Valverde - Rodrygo (81' Ceballos), Benzema (86' Asensio), Vinícius Jr

Opis

Liverpool odniósł bolesną i zawstydzającą porażkę 2:5 z Realem Madryt. Ekipa the Reds prowadziła po pierwszym kwadransie gry dwoma trafieniami, ale 15 minut dobrej gry nie wystarczyło na Królewskich. Fatalna postawa w defensywie przyczyniła się do utraty pięciu goli z rzędu. Awans do ćwierćfinału Champions League mocno się oddalił, a w zasadzie ciężko wierzyć w dobry wynik w rewanżu.

Podopiecznych Jürgena Kloppa czekał dziś prawdziwy sprawdzian. Pojedynek z ubiegłorocznym triumfatorem Ligi Mistrzów, Realem Madryt zapowiadany był jako starcie gigantów. Kilka miesięcy wcześniej oba kluby zagrały ze sobą w finale Champions League, w którym Królewscy po golu Viníciusa zdobyli 14 Puchar Europy.

Liverpoolczycy podchodzili do tego spotkania w nieco lepszym nastroju, niż mogłoby się to wydawać jeszcze dwa tygodnie temu. Zdawało się, że the Reds wyszli z kryzysu. Byli górą w ostatnich dwóch starciach z Evertonem oraz Newcastle United. Drużyna prowadzona przez Carlo Ancelottiego w ostatnich 10 meczach wygrała ośmiokrotnie i to oni według ekspertów byli faworytem tego dwumeczu. Ekipa Liverpoolu nie pokonała Realu od prawie 14 lat.

W przypadku otrzymania żółtej kartki w spotkaniu, Trent Alexander-Arnold zostałby wykluczony z meczu rewanżowego 15 marca na Santiago Bernabeu. Ponadto Jürgen Klopp musiał sobie radzić bez Thiago Alcântary i Luisa Díaza, którzy zmagali się z urazami. W kadrze Galácticos zabrakło m.in. Auréliena Tchouméniego, czy Ferlanda Mendy'ego.

Mecz zaczął się wręcz wspaniale dla podopiecznych Jürgena Kloppa. W 4. minucie piękna akcja wyprowadzona przez the Reds została wykończona w kapitalny sposób przez Darwina Núñeza po wcześniejszym dograniu Mohameda Salaha. Uderzenie piętą urugwajskiego napastnika będzie viralowym zagraniem na najbliższe kilka miesięcy.


The Reds nie zwolniali tempa. Cały czas nacierali na rywali i już w 14. minucie mogli cieszyć się z podwyższenia prowadzenia. Fatalny błąd Thibauta Courtoisa wykorzystał Mohamed Salah. Belg niefortunnie odbił futbolówkę kolanem, a Egipcjanin uprzedził golkipera Realu i wbił piłkę do siatki. Już siedem minut później odpowiedziała drużyna gości. Fantastyczny strzał w długi róg Viníciusa Júniora przyniósł gola na 1:2. 

W 26. minucie ponownie zakotłowało się w polu karnym madrytczyków. Piłka jakimś zbiegiem okoliczności nie wpadła do bramki Courtoisa mimo niesamowitego zamieszania na linii bramkowej. W 36. minucie niestety błąd przy wybiciu piłki przez Alissona Beckera wykorzystał Vinícius Júnior. Brazylijczyk niefortunnie nabił swojego kolegę z reprezentacji i tylko mógł się później przyglądać jak piłka wpadła do bramki.

Liverpool źle wszedł w drugą połowę. Brak koncentracji udzielił się zawodnikom strefowo kryjącym w polu bramkowym. Mocno bita piłka uderzona z rzutu wolnego przez Lukę Modricia znalazła adresata na polu karnym pod postacią Militão. Brazylijczyk zgubił krycie Cody'ego Gakpo i dynamicznie wbiegł na szósty metr przy bliższym słupku i był tam, gdzie być powinien. Trafił głową i ku zaskoczeniu wszystkich na Anfield wyprowadził w 48. minucie Real Madryt na prowadzenie 3:2.

Sześć minut później ponownie ekipa gości wyszła z szybką akcją, która przyniosła im trafienie numer cztery. Real Madryt wymyka się wszystkim schematom, nie musi grać perfekcyjnie, aby wynik był dobry. Karim Benzema oddał strzał z przed pola karnego i z pomocą Joe Gomeza umieścił piłkę w siatce. Futbolówka po uderzeniu Francuza odbiła się od angielskiego defensora i zmyliła interweniującego Alissona.


W 67. minucie wysoko ustawiony zespół Liverpoolu został ponownie skarcony. Królewscy szybko wyszli z kontrą i 37-letni Luka Modrić rozpracował defensywę the Reds, a Karim Benzema bez większych trudów posadził na tyłku Alissona Beckera i strzałem w okienko nie dał szans na interwencję obrońcom stojącym w bramce. Liverpool był na kolanach i na tym poziomie nie miało prawa coś takiego się stać. Ten mecz przejdzie do klubowej historii, niestety nie z tych względów, na jakie mieli nadzieje kibice na Anfield. Ostatnie minuty meczu to była po prostu zabawa Królewskich i ciężko jakkolwiek to lepiej skomentować. Drużyna z Madrytu udzieliła Liverpoolowi srogiej lekcji futbolu. Ponownie pokazała nam wszystkie mankamenty, jakie posiada i z czym musi się zmagać ekipa Jürgena Kloppa.

Sędzia: István Kovács

Galeria

Galeria z meczu

Linki