MCI
Manchester City
Premier League
23.02.2025
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 2391
Aston Villa
AVL
Premier League
19.02.2025 20:30
2:2
Liverpool
LIV

Bramki

0:1 - Mohamed Salah (29')
1:1 - Youri Tielemans (29')
2:1 - Ollie Watkins (45'+3)
2:2 - Trent Alexander-Arnold (61')

Składy

Aston Villa

Martínez - García (67' Cash), Disasi, Mings, Digne (78' Maatsen), McGinn (86' Bogarde), Tielemans, Asensio (67' Malen), Rogers, Rashford (67' Ramsey), Watkins

Liverpool

Alisson - Alexander-Arnold (66' Bradley, 89' Quansah), Konaté, van Dijk, Robertson, Mac Allister (81' Díaz), Gravenberch, Jones, Salah, Jota (66' Núñez), Szoboszlai

Opis

Liverpool stracił prowadzenie jeszcze tuż przed końcem pierwszej połowy, aby ostatecznie zremisować 2:2 na Villa Park w konfrontacji z Aston Villą. Ostatecznie obie ekipy podzieliły się punktami, ale nie zabrakło dramatycznych zwrotów akcji, błyskotliwych zagrań i… niewykorzystanych szans.

W ramach przyspieszonej 29. kolejki Premier League sezonu 2024/25, Liverpool zmierzy się na wyjeździe z Aston Villą. Dla Czerwonych stawką jest powiększenie przewagi nad drugim w tabeli Arsenalem do 10 punktów. Podopieczni Arne Slota, mimo niedawnych trudności, takich jak remis 2:2 z Evertonem i wymęczone zwycięstwo 2:1 nad Wolverhampton, pozostają na czele ligi. Warto również zauważyć, że Liverpool nie przegrał z Aston Villą od ponad czterech lat, od pamiętnej porażki 2:7 na Villa Park 4 października 2020 roku.

Aston Villa, prowadzona przez Unaia Emery'ego, zajmuje obecnie 9. miejsce w tabeli z dorobkiem 38 punktów, tracąc sześć oczek do czwartego Manchesteru City. Mimo imponujących występów w rozgrywkach pucharowych, gdzie zapewnili sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów oraz awans piątej rundy Pucharu Anglii, ich forma ligowa pozostawia wiele do życzenia. Ostatnie ligowe spotkania to m.in. remis 1:1 z Ipswich Town oraz porażka 0:2 z Wolverhampton. Jednak warto zauważyć, że The Villans pozostają niepokonani na własnym stadionie od końcówki sierpnia zeszłego roku i starcia z Arsenalem (0:2). W zespole gospodarzy kluczową rolę odgrywa Ollie Watkins, który z 11 bramkami jest najlepszym strzelcem drużyny. Dodatkowo, nowo pozyskany Marcus Rashford, po serii udanych występów jako rezerwowy, ma szansę na pierwszy występ w wyjściowym składzie przeciwko Liverpoolowi. Liverpool będzie liczył na niezawodnego Mohameda Salaha, który przewodzi w klasyfikacji strzelców z 23 bramkami. Jego forma będzie kluczowa dla The Reds w dążeniu do kolejnego zwycięstwa.

Liverpool od pierwszego gwizdka ruszył do ataku, chcąc szybko zaznaczyć swoją przewagę. Diogo Jota trzykrotnie szukał drogi do bramki Aston Villi, ale jego próby albo były blokowane, albo mijały cel. Goście grali z impetem, ale brakowało im skuteczności. Gospodarze nie pozostali dłużni – Ollie Watkins wykorzystał dogranie Marcusa Rashforda i umieścił piłkę w siatce, jednak radość kibiców na Villa Park szybko ostudziła decyzja sędziego. Marcus Rashford znajdował się na spalonym, więc gol nie został uznany. Spotkanie nabrało tempa, ale na tablicy wyników wciąż widniał remis.

The Reds długo szukali swojej szansy na Villa Park, ale gdy nadarzyła się okazja, nie mieli litości. W 29. minucie defensywa gospodarzy popełniła kosztowny błąd, a Liverpool bezbłędnie to wykorzystał. Andrés Garcia próbował wyprowadzić piłkę z własnej połowy, jednak jego nieudane zagranie przechwycił czujny przed polem karnym Diogo Jota. Portugalczyk nie zastanawiał się ani chwili – natychmiast ruszył w stronę szesnastki, by w idealnym momencie obsłużyć Mohameda Salaha. Egipcjanin, ustawiony w dogodnej pozycji, zrobił to, co potrafi najlepiej – potężnym strzałem pod poprzeczkę dał Liverpoolowi prowadzenie.

Radość Czerwonych nie trwała jednak długo. W 38. minucie Aston Villa doprowadziła do wyrównania po chaotycznym zamieszaniu w polu karnym, które nastąpiło po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Najszybciej w tej sytuacji odnalazł się Youri Tielemans, który precyzyjnym strzałem pokonał Alissona.

The Reds mogli niemal natychmiast odzyskać prowadzenie, ale Diogo Jota zaprzepaścił doskonałą okazję. W sytuacji sam na sam z bramkarzem zamiast świętować gola, tylko złapał się za głowę – jego uderzenie minęło słupek i wylądowało na trybunach.

I jakby tego było mało, w doliczonym czasie pierwszej połowy Liverpool otrzymał jeszcze jeden cios. Niekryty Ollie Watkins wykorzystał perfekcyjne dośrodkowanie i precyzyjnym uderzeniem głową w długi róg sprawił, że Aston Villa schodziła do szatni w lepszych nastrojach.

Druga połowa długo nie przynosiła klarownych szans, aż do 60. minuty, kiedy Diogo Jota huknął zza pola karnego i obił poprzeczkę bramki Martíneza. Był to sygnał do ofensywy The Reds. Chwilę później dynamiczna akcja Salaha zakończyła się uderzeniem Trenta Alexandra-Arnolda. Strzał Anglika odbił się jeszcze od Tyrona Mingsa, myląc bramkarza gospodarzy i mieliśmy 2:2!

Liverpool miał okazję na komplet punktów, ale zabrakło skuteczności. W 67. minucie Dominik Szoboszlai poprowadził błyskawiczną kontrę i obsłużył Darwina Núñeza idealnym podaniem. Urugwajczyk miał przed sobą niemal pustą bramkę, ale zdecydował się na mocne uderzenie i posłał piłkę nad poprzeczką.

Do końcowego gwizdka obie drużyny nie rezygnowały z walki o pełną pulę. W ostatnich sekundach Donyell Malen miał jeszcze piłkę meczową na nodze, ale minimalnie chybił. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2 – wynikiem, który nie zadowala w pełni żadnej ze stron, ale oddaje intensywność tego widowiska.

Sędzia: Craig Pawson

Linki