LIV
Liverpool
FA Cup
11.01.2025
13:15
ACC
Accrington Stanley
 
Osób online 1649
Tottenham Hotspur
TOT
League Cup
08.01.2025 21:00
1:0
Liverpool
LIV

Bramki

1:0 - Lucas Bergvall (86')

Składy

Tottenham Hotspur

Kinsky - Porro, Drăgușin, Gray, Spence, Bentancur (15' Johnson), Bissouma, Kulusevski, Bergvall, Son (72' Werner), Solanke

Liverpool

Alisson - Bradley (60' Alexander-Arnold), Quansah (30' Endō), van Dijk, Tsimikas, Mac Allister (80' Konaté), Gravenberch, Jones, Salah, Jota (60' Núñez), Gakpo (60' Díaz)

Opis

Liverpool przegrywa w północnym Londynie z Tottenhamem 0:1. Jedynego gola w kontrowersyjnych okolicznościach zdobył w 86. minucie Lucas Bergvall, który kilka chwil wcześniej powinien obejrzeć drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. The Reds przegrywają po raz drugi podczas trwającej kampanii. To też niestety drugi mecz z rzędu, w którym gra zespołu Arne Slota wygląda po prostu słabo.

W pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Ligi Liverpool zmierzył się z Tottenhamem w Londynie. Kluczem do awansu do finału było osiągnięcie dzisiaj dobrego wyniku. Przed kilkoma tygodniami podopieczni Arne Slota pokonali w lidze Tottenham na ich stadionie 6:3! W wyjściowym składzie w stosunku do poprzedniego ligowego meczu z Manchesterem United doszło do czterech zmian. Na ławce rezerwowych zabrakło m.in. Dominika Szoboszlaia, którego absencja przedłużyła się z powodu choroby.

Początek meczu należał do zespołu gospodarzy. Najbardziej klarowną sytuację zmarnował Radu Drăgușin. Z groźnym uderzeniem po ziemi obrońcy Tottenhamu znakomicie poradził sobie Alisson Becker, który instynktownie odbił piłkę do boku. Chwilę później po nieprzyjemnym upadku opuścił boisko po kilku minutach na noszach Rodrigo Bentancur.

Z kolei na konkrety ze strony liverpoolczyków musieliśmy czekać do 24. minuty. Strzał Mohameda Salaha zza pola karnego nieznacznie minął słupek bramki Kogutów. Dziewięć minut później sporą okazję zmarnował Alexis Mac Allister, uderzając wprost w bramkarza gospodarzy. Liczba klarownych sytuacji przełożyła się na wynik pierwszej połowy, 0:0.

Goście z Anfield nie wyglądali dobrze od początku drugiej połowy. W 56. minucie meczu najlepszą dotychczasową okazję w tym meczu na gola zaprzepaścili gracze Tottenhamu. Błąd przy wyprowadzeniu piłki nie wykorzystał Pedro Porro, uderzając niecelnie na bramkę. Niefrasobliwość Brazylijczyka powinna zostać skarcona przez zawodnika Spurs i tylko szczęście uchroniło zespół the Reds przed utratą gola.

Chaos to odpowiednie słowo, które definiowało przebieg meczu w Północnym Londynie. Liverpool nie przypominał zespołu, który przede wszystkim imponował cierpliwością w tym sezonie. Czerwoni na siłę próbowali szybko przenosić piłkę pod bramkę rywali. Dopiero wejście na boisko Darwina Núñeza rozruszało ofensywę the Reds. W 71. minucie Trent Alexander-Arnold mocnym strzałem z ostrego kąta mógł zapewnić prowadzenie ekipie z Anfield. Uderzenie Anglika wyratował Radu Drăgușin, który wybił piłkę z linii bramkowej.

Mecz się nieco bardziej otworzył. I w 76. minucie mieliśmy tego dowód. Fenomenalnie posłana długa piłka w kierunku Dominica Solanke spowodowała popłoch w defensywie the Reds. Były zawodnik Liverpoolu wykorzystał szansę i pokonał Alissona w sytuacji sam na sam. Jednakże dzięki analizie VAR gol napastnika Spurs został anulowany. Pozycja spalona, a Liverpoolowi się znowu upiekło.

Tottenham wyczuł słabość drużyny Arne Slota dzisiejszego wieczoru. Solanke w dziecinny sposób przepchnął Ibrahimę Konaté i wyłożył piłkę do Bergvalla, którego nie powinno było już być na murawie i uderzeniem w krótki róg umieścił piłkę w siatce. Gracze Ange Postecoglu wyszli na prowadzenie w 86. minucie i byli na dobrej drodze do zwycięstwa w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Ligi. W doliczonym czasie gry najlepszą okazję na wyrównanie miał Darwin Núñez. Uderzenie posłane przez Urugwajczyka znakomicie wybronił debiutujący między słupkami bramkarz Spurs, Antonin Kinsky. Pomimo siedmiu doliczonych minut na Tottenham Hotspur Stadium nie oglądaliśmy już więcej bramek. Mecz zakończył się zwycięstwem Tottenhamu 1:0.