LIV
Liverpool
Premier League
02.04.2025
21:00
EVE
Everton
 
Osób online 1347
Paris Saint-Germain
PSG
Champions League
05.03.2025 21:00
0:1
Liverpool
LIV

Bramki

Elliott 87'

Składy

Paris Saint-Germain

Donnarumma; Hakimi, Marquinhos, Pacho, Mendes; Ruiz (Zaire-Emery 78'), Vitinha, Neves; Barcola (Doue 66′), Kvaratskhelia (Ramos 78′), Dembele

Liverpool

Alisson; Alexander-Arnold, Konate, Van Dijk, Robertson; Gravenberch (Endo 79′), Mac Allister, Szoboszlai; Salah (Elliott 86′), Jota (Nunez 67′), Diaz (Jones 67′)

Opis

Liverpool wróci z Paryża z jednym golem zaliczki. Bohaterami w piekielnie trudnym spotkaniu zostali Alisson, który bronił wszystkie strzały serwowane przez zawodników PSG oraz Harvey Elliott, który okazał się prawdziwym jokerem i zapewnił zwycięstwo zespołowi z Anfield!

Oba zespoły wyszły nastawione ofensywnie, ale pierwsze minuty to raczej badanie przeciwnika aniżeli walka lwów. Nie obyło się również bez fizycznych starć i fauli po obu stronach boiska. 



W ósmej minucie do głosu doszli Paryżanie, ale strzał Fabiana okazał się mocno niecelny. Druga linii Liverpoolu jednak mocno zaspała w tej sytuacji i tylko dobre krycie Konaté pomogło oddalić zagrożenie. 



W 14 minucie Luis Díaz niebezpiecznie zagrał piłkę wzdłuż środka boiska, przez co ekipa gospodarzy mogła szybko przejąć podanie i ruszyć na bramkę Alissona. Na szczęście defensywa Liverpoolu potrafiła odebrać piłkę. Paryżanie jednak z minuty na minutę przejmowali kolejne strefy boiska.

16 minuta przyniosła idealny rajd Dembélé, który posłał piłkę w pole karne, jednak jego dobrego podania nie wykorzystali koledzy w polu karnym uderzając ponad bramką. Liverpool próbował szybko wyjść z akcją, jednak akcja została błyskawicznie przerwana. Później kolejny raz na skrzydle uaktywnił się Dembélé i wywalczył rzut rożny dla Paryżan. Stały fragment gry skończył się niecelnym uderzeniem Vitinhi zza pola karnego. 



W 20 minucie Dembélé po raz kolejny rozpoczął drybling, ale jego strzał został zablokowany przez Virgila. PSG podchodziło do rzutu rożnego. Alisson wypiąstkował piłkę a blok defensywy Liverpoolu nie potrafił jej przejąć. Ostatecznie futbolówkę otrzymał Khvicha Kvaratskhelia i pięknym strzałem umieścił piłkę w siatce. Bezradny był Gravenberch, Konate oraz Alisson. Na szczęście gości sędzia anulował bramkę - VAR wskazał spalonego. Goście ciągle dominowali.

Liverpool próbował zaatakować, jednak zabrakło decyzyjności ze strony Joty w momencie posiadania piłki. Gospodarze odebrali piłkę i szybko zaatakowali bramkę Liverpoolu. Strzał Hakimiego w 25 był jednak wybroniony bez problemów przez golkipera The Reds.

Minutę później sędzia główny poprosił VAR o wyjaśnienie sytuacji pod polem karnym Liverpoolu. Zagrożony czerwoną kartką był Konaté, który po analizie VAR mógł we względnym spokoju kontynuować grę. Spokoju nie potrafił nadal zachować Liverpool. Robertson próbował klepką wymienić podania z Luisem Díazem, ale ten nie zrozumiał zamiarów Szkota i nie ruszył do zagrania. Była to kolejna prosta strata piłki. 



29 minuta przyniosła kolejną akcję PSG. Kvaratshkelia kolejny raz uderzył na bramkę Alissona, ale i tym razem brazylijski bramkarz okazał się lepszy.

Minutę później Alisson powinien wygrać nagrodę za najlepszą interwencję. Golkiper Liverpoolu obronił najpierw sytuację sam na sam z Dembélé a później przeszkodził mocno w dobitce. PSG atakowało coraz bardziej niebezpiecznie i przy okazji coraz bardziej skutecznie pod względem celności strzałów.

Liverpool nie potrafił zagrozić z akcji, więc postanowił wykorzystać stałe fragmenty gry. W 31 minucie do piłki w rogu podszedł Szoboszlai. Z krótkiego rozegrania niewiele wyszło i akcje wznawiał Donnaruma.

W 35 minucie do głosy wreszcie doszedł atak Liverpoolu. Jota wygrał pojedynek na połowie boiska i ruszył na bramkę PSG. NIestety jego podanie było za słabe a próba kontynuacji akcji przez Díaza i Salaha spaliła na panewce. Ekipa Arne Slota musiała wrócić do defensywny i skupić się na przejęciu piłki. 



Jeśli ktoś się zastanawiał czy PSG przestanie atakować to był w błędzie. W 37 minucie Alisson musiał bronić kolejny strzał piłkarzy z Francji. Tym razem Kvara uderzał po krótkim słupku, piłka jeszcze odbiła się od obrońcy, ale nawet rykoszet nie potrafił umieścić piłki w siatce. Chwilę później Liverpool miał rzut wolny daleko od bramki. Trent próbował posłać piłkę w pole karne, ale Virgil jej nie potrafił dosięgnąć. Donnaruma mógł wznowić grę od swojej bramki. 



Liverpool nie radził sobie w dalszym ciągu z atakami rywali w 40 minucie Díaz sfaulował Hakimiego przed polem karnym Liverpoolu. Alisson już wiedział, że za moment będzie musiał znowu założyć pelerynę bohatera. Chętnych do pokonania bramkarza LFC było wielu. Ostatecznie strzał oddał Dembélé a piłka odbiła się od muru. Peleryny bohatera nie można było jeszcze ściągnąć. PSG miało bowiem rzut rożny. Bez efektów.

Goście mogli pod koniec pierwszej połowy zaatakować PSG kolejnym raz z rzutu rożnego. Tym razem piłkę dośrodkowywał Mac Allister. Zagrożenia nie było a tylko... kontra dla PSG. Vitinha posłał piłkę do Kvichy, ten przerzucił ją na drugą stronę boiska. Paryżanie szukali idealnego dogrania futbolówki. Wywalczyli jedynie aut na wysokości pola karnego. PSG próbowało do samego końca zaatakować, ale na ich nieszczęście nie udało się strzelić gola. Wynik do przerwy 0:0.

Na drugą połowę oba zespoły wyszły w niezmienionych składach. Liverpool spróbował podejść wyżej w pierwszych minutach po przerwie, ale nadal brakowało skuteczności w ostatnich podaniach.

W 50 minucie wydawało się, że Liverpool złapał kontakt. Salah przejął piłkę i zagrał ją do Szoboszlaia. Węgier jednak za mocno zagrał do Díaza. W efekcie piłkę przejęło PSG i od razu ruszyło pod bramkę Liverpoolu. Dembélé uderzył jednak bardzo niecelnie.

W 54 minucie Jota faulował Kviche przed polem karnym. Nadchodziła najgroźniejsza akcja w drugiej połowie. Gruzin zakomunikował, żeby zostawić mu piłkę. Posłał atomowe uderzenie na bramkę Alissona, ale ten sparował piłkę na rzut rożny. Z kontrą wychodził Liverpool, ale Jota stracił piłkę. Gospodarze próbowali szybko zaatakować, ale nieskutecznie. Przeszli do akcji atakiem pozycyjnym. 

56 minuta przyniosła kolejny rzut rożny gospodarzom. Nie było zagrożenia ani kontry. Była za to kolejna akcja PSG i kolejny celny strzał Paryżan. Liverpool mógł i musiał liczyć kolejny raz na Beckera. 



Liverpool nawet jak znalazł się pod polem karnym PSG to nie wiedział jak zakończyć akcję. W efekcie za długiego podawania piłek, gospodarze przeszli do kontry. Znaleźli się nawet w polu karnym The Reds, ale nie potrafili wyjątkowo zakończyć akcji strzałem. Bezradny po drugiej stronie boiska był Salah, który jak już dostał podanie od kolegów, nie potrafił nic z nią zrobić. Gospodarze starali się wrócić do pełnej kontroli na boisku a przy linii bocznej już czekali rozgrzani zmiennicy Liverpoolu.

Po godzinie gry Trent walczył w polu karnym z Kvichą. Wywalczył rzut rożny. Zagrożenia nie było, natomiast gospodarze podeszli do kolejnego korneru. Dembélé groźnie zagrał piłkę, ale na linii strzału stanął Szoboszlai. Z trzeciego z rzędu rzutu rożnego Hakimi uderzył niecelnie zza pola karnego. 

Przed kolejnym rzutem rożnym dla PSG sędzia wskazał na zmiany. Barcola opusie boisko a wszedł Doué. Arne Slot nadal czekał, ale przy następnej przerwie wprowadził Darwina za Jotę oraz Jonesa za Díaza. 



PSG kontynuowało akcje ofensywne. Raz z lewej strony, raz z prawej. W 68 minucie kolejny raz był rzut rożny. Długie rozegranie zakończyło się wbiciem piłki w pole karne. Blok defensywny Liverpoolu starał się wybijać piłki za wszelką cenę. Hakimi oraz Dembélé stale kręcili obrońcami Liverpoolu. Do 70 minuty nadal był bezbramkowy remis. 



W 72 minucie Liverpool próbował zaatakować bramkę PSG. Darwin starał się walczyć o zagraną prze Jonesa piłkę, jednak skończyło się na staranowaniu golkipera PSG. 



75 minuta gry przyniosła rzut wolny z prawej strony pola karnego. Curtis Jones sfaulował zawodnika PSG. Doué po krótkim rozegraniu oddał celny strzał na bramkę Liverpoolu, jednak zbyt lekki aby pokonać Alissona. Wszystko wskazywało na to, że podopieczni Arne Slota pogodzili się z sytuacją na boisku. 



W 79 minucie Slot postanowił wprowadzić Endō za Gravenbercha. PSG stale starało się naciskać. Doué starał się pokonać Alissona zza pola karnego, ale kolejny świetny strzał został obroniony. Z rzutu rożnego wyszła kontra Liverpoolu, jednak nic z niej nie wyszło. Darwin zagrał za mocne podanie do Endō. 

W 85 minucie ktoś mógłby pomysleć, że wreszcie PSG dopięło swego i pokonało Alissona. Nic bardziej mylnego. Becker kolejny raz obronił piekielnie trudny strzał Dembélé. PSG do tego czasu cały czas dominowało. Slot zdecydował się nawet wprowadzić Harveya Elliotta za bezbarwnego Mo Salaha. 



I stało się coś niesamowitego. Harvey Elliott otrzymał podanie od Darwina i… umieścił piłkę w siatce! Plasowany strzał ominął rękę Donnarummy. Tego nikt się nie spodziewał! PSG oczywiście stało się nadal atakować. Sędzia doliczył pięć minut i było wiadomym kto będzie chciał szybko zaatakować.






Liverpool próbował w ostatnich minutach podejść wyżej i trzymać PSG z dala od własnej bramki. Nieliczne piłki w pole karne potrafił wyłapać w wyjątkowo spokojny sposób Alisson. Do końca spotkania PSG próbowało zaatakować i doprowadzić do remisu. Na szczęście Liverpoolu nie udało się im strzelić gola. Nie był to sprawiedliwy wynik, ale na pewno dobry w kontekście rewanżu dla gości.

95 minuta przyniosła jeszcze jeden rzut rożny dla gospodarzy. Obrona Liverpoolu stanęła na wysokości zadania. Sędzia spojrzał na zegarek i obwieścił koniec meczu. Alisson bohaterem defensywy, Elliott bohaterem ofensywy!

Składy:

PSG: Donnarumma; Hakimi, Marquinhos, Pacho, Mendes; Ruiz (Zaire-Emery 78'), Vitinha, Neves; Barcola (Doue 66′), Kvaratskhelia (Ramos 78′), Dembele

Liverpool FC: Alisson; Alexander-Arnold, Konate, Van Dijk, Robertson; Gravenberch (Endo 79′), Mac Allister, Szoboszlai; Salah (Elliott 86′), Jota (Nunez 67′), Diaz (Jones 67′)


Galeria

Galeria z meczu