Fabio Borini zadebiutował, a Steven Gerrard powrócił do gry w zremisowanej 0:0 potyczce z Tottenhamem Hotspur. Spotkanie zostało rozegrane na M&T Bank Stadium w Baltimore. Był to ostatni mecz The Reds w ramach tournee po Ameryce Północnej.

Były piłkarz Romy i kapitan Liverpoolu zagrali po 30 minut w tym spotkaniu. Brendan Rodgers wprowadził do gry kilku zawodników, którzy powrócili do zespołu po przerwie spowodowanej Euro 2012.

Pierwszy zaatakował Tottenham za sprawą Bale'a, który zaczął swój rajd w stronę bramki the Reds od razu po rozpoczęciu spotkania, jednak uprzedził go Brad Jones, który wyrzucił piłkę na rzut rożny. Liverpool uporał się później z atakującymi Kogutów przy rzucie rożnym.

Dla Czerwonych pierwszą dobrą sytuację miał Stewart Downing, dla którego był to pierwszy mecz od czasu powrotu po Euro. Anglik chciał zaskoczyć Brada Friedela, posyłając piłkę w lewy dolny róg bramki z prawego skrzydła, jednak piłka przeszła obok słupka. Była to bardzo groźna sytuacja, jednak nie sprawiła ona problemów byłemu zawodnikowi the Reds.

W 13. minucie Jonjo Shelvey, który dobrze zaprezentował się w spotkaniu z Romą, oddał strzał z dystansu na bramkę Friedela, ale Amerykanina wyłapał piłkę bez problemów.

Tottenham odpowiedział trzy minuty później, kiedy to napastnik Kogutów - Harry Kane - otrzymał piłkę w polu karnym Liverpoolu i oddał strzał, jednak piłka przeszła obok lewego słupka.

Downing później znowu pojawił się na prawym skrzydle i w 23. minucie, kiedy jego strzał został zablokowany, piłkę opanował Adam Morgan, który strzelił, ale bardzo niecelnie.

5 minut później Morgan miał następną szansę, lepszą od poprzedniej. Spearing znalazł zupełnie wolnego 18-latka zagrał do niego piłkę na wolne pole. Morgan oddał strzał, jednak Friedel wybił piłkę za linię końcową.

Po odzyskaniu pełni sprawności po starciu, Bale wypracował dwie sytuacje.

W 42. minucie skrzydłowy z lewej części boiska dośrodkował w pole karne the Reds, piłka została trącona przez Kane'a w stronę Aarona Lennona, którzy trafił w słupek z bliskiej odległości.

Chwilę później z tego samego miejsca walijski zawodnik dośrodkował na głowę Sigurdssona, który oddał strzał, ale w tej sytuacji dobrze zachował się Jones.

Brendan Rodgers dokonał 5 zmian w przerwie. Na boisku pojawili się Nathan Eccleston, Peter Gulacsi, Jordan Henderson, Raheem Sterling i Andre Wisdom.

W drugiej części gry to the Reds pierwsi stworzyli sytuację bramkową. Skrtel dostał piłkę na własnej połowie, przebiegł przez środek boiska aż po samo pole karne i oddał strzał, który jednak bez problemów wybronił Friedel.

Później na boisku pojawił się Borini, który zadebiutował w drużynie Liverpoolu. Po tym jak Włoch pojawił się na boisku, William Gallas zmarnował dobrą sytuację na strzelenie gola.

Włoski napastnik the Reds miał szansę udowodnić swoją wartość w 74 minucie. Henderson dośrodkował z prawego skrzydła w stronę Borini'ego, który oddał strzał z woleja, jednak obok bramki.

Andy Carroll także miał parę sytuacji, jednak ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.