LIV
Liverpool
Premier League
02.11.2024
16:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1799
Liverpool
LIV
Premier League
02.09.2012 14:30
0:2
Arsenal
ARS

Bramki

31 Podolski
68 Cazorla

Składy

Liverpool

Reina - Johnson, Skrtel, Agger, Enrique - Allen, Sahin (67 Shelvey), Gerrard, Sterling - Borini (54 Downing), Suarez
Jones, Carragher, Coates, Kelly, Henderson

Arsenal

Mannone - Jenkinson, Mertesacker, Vermaelen (90 Koscielny), Gibbs - Cazorla, Arteta, Diaby - Oxlade-Chamberlain (73 Ramsey), Giroud, Podolski (82 Santos)
Coquelin, Gervinho, Walcott, Martinez

Opis

W niedzielne popołudnie Liverpool odniósł już drugą porażkę w nowym sezonie Premier League, tym razem 0:2 z Arsenalem na Anfield. Podopieczni Brendana Rodgersa zaprezentowali się ze słabej strony, zaś bramki dla gości strzelili Lukas Podolski i Santi Cazorla.

Obie drużyny do tego spotkania przystępowały bez zwycięstwa na swoim koncie w rozgrywkach ligowych, co zapowiadało ciekawą rywalizację, ponieważ zarówno Liverpool, jak i Arsenal chciały w końcu się przełamać i zdobyć trzy punkty.

W składzie the Reds zaszły trzy zmiany w porównaniu do poprzedniego ligowego meczu. Po zawieszeniu za czerwoną kartkę powrócił Daniel Agger, którego w zeszłym tygodniu zastępował Sebastian Coates. W miejsce kontuzjowanego Lucasa okazję do debiutu miał Nuri Sahin, a po lekkim urazie kolana do wyjściowej jedenastki powrócił także Jose Enrique.

Podczas pierwszej połowy obraz gry kilkukrotnie ulegał zmianie. Lepiej w spotkanie weszli podopieczni Brendana Rodgersa, jednak z czasem Kanonierzy zaczęli dochodzić do głosu, co zaowocowało zdobyciem przez nich bramki.

Pierwszy strzał w meczu oddał Włoch, Fabio Borini, który zza pola karnego próbował zaskoczyć swojego rodaka, Vito Mannone, jednak uderzył zbyt niecelnie. Zaraz potem do rzutu wolnego podszedł Suarez, ale nie zdołał powtórzyć strzału ze spotkania z Manchesterem City.

Arsenal po raz pierwszy postraszył Liverpool w 11. minucie, kiedy to Santi Cazorla zdecydował się na strzał z okolic pola karnego, jednak był on za słaby, aby pokonać Pepe Reinę.

W 26. minucie jedną z wielu indywidualnych akcji przeprowadził Raheem Sterling, który w tym przypadku z dużo łatwością minął Mikela Artetę i młody Anglik wywalczył dla Liverpoolu rzut wolny ze skraju pola karnego, zaś Hiszpan obejrzał żółty kartonik.

Pięć minut później miał miejsce najważniejszy moment w pierwszej części gry. Piłkę na połowie gości stracił Steven Gerrard, który niedokładnie podał do Luis Suareza, przez co z kontratakiem ruszyli Kanonierzy. Mikel Arteta, czyli ten, który odebrał futbolówkę zauważył wolnego Lukasa Podolskiego i zagrał mu piłkę. Niemiec szybko odegrał ją do Cazorli, a Hiszpan następnie pognał z nią w okolice pola karnego, gdzie znakomicie zagrał do byłego zawodnika FC Koeln i tak oto Podolski zdobył swoją pierwszą bramkę w Premier League, strzelając tuż obok bezradnego Pepe Reiny.

Liverpool do szatni mógł schodzić jeszcze z większym bagażem bramek, ponieważ doskonałej okazji nie wykorzystał Olivier Giroud, który będąc sam na sam uderzył minimalnie obok słupka.

Na początku drugiej połowy w szeregach Czerwonych nie było widać tak dużego zaangażowania, jakiego by wymagał aktualny rezultat, przez co Rodgers musiał zacząć dokonywać zmian. W 54. minucie dosyć bezbarwnego Fabio Boriniego zastąpił Stewart Downing.

Wielu zawodników próbowało swoich sił uderzeniami z dystansu, bądź ze skraju pola karnego, jak np. Luis Suarez, jednak jego strzał w 58. minucie pewnie wybronił Vito Mannone.

Daniel Agger również zdecydował się zaryzykować, ale nie powtórzył takiego uderzenia, jak niegdyś przeciwko Blackburn.

Ładną akcją na skrzydle ponownie popisał się bardzo aktywny Sterling, dośrodkowując piłką na głowę Downinga, ale nie zdołał on oddać celnego strzału.

W 68. minucie ponownie wszystkich fanów zabolały serca po tym, jak Santi Cazorla podwyższył wynik spotkania na 2:0 dla Arsenalu. Reprezentant Hiszpanii wbiegł z lewej strony w pole karne, po czym mocno uderzył na bramkę, a niefortunna interwencja Reiny spowodowała, iż futbolówka wpadła do siatki.

Minutę wcześniej na boisku zameldował się Jonjo Shelvey, który zastąpił przeciętnie spisującego się Sahina. Młody Anglik starał się być bardzo aktywny w końcówce meczu i jako jeden z nielicznych swoimi uderzeniami stanowił zagrożenie dla Vito Mannone.

Zdecydowanie najlepszą okazję na zmniejszenie rozmiarów porażki miał w 88. minucie Luis Suarez. Urugwajczyk wyszedł sam na sam z bramkarzem Kanonierów, jednak zamiast po prostu uderzyć na bramkę, próbował lobować Mannone, przez co piłka poszybowała nad bramką.

Wynik zatem nie uległ już zmianie i the Reds ostatecznie przegrali 0:2 na własnym boisku z Arsenalem. Podopieczni Brendana Rodgersa po trzech kolejkach zajmują 18. miejsce w tabeli z zaledwie jednym punktem, zaś 15 września zmierzą się na wyjeździe z Sunderlandem.

Sędzia: Howard Webb
Frekwencja: 44,354

Linki

0-1 Podolski
0-2 Cazorla
Skrót