31.03.2013 14:30
Bramki
31 Benteke47 Henderson60 Gerrard (karny)Składy
Aston Villa
Guzan, Lowton, Vlaar, Baker, Bennett, Westwood, Bannan (62 Delph), Sylla (76 El Ahmadi), Agbonlahor, Weimann (62 N'Zogbia), BentekeGiven, Dawkins, Bowery, LichajLiverpool
Reina, Johnson, Carragher, Agger, J. Enrique, Lucas, Gerrard, Henderson, Coutinho (76 Sterling), Downing, SuarezJones, Coates, Skrtel, Shelvey, Suso, SturridgeOpis
Liverpool mimo początkowych trudności zdołał zrewanżować się Aston Villi za porażkę na Anfield. W drużynie the Reds ponownie z bardzo dobrej strony zaprezentował się Philippe Coutinho, który konsekwentnie zdobywa nowych miłośników swego talentu.
Najważniejszą informacją dla fanów Liverpoolu był powrót do wyjściowej jedenastki nieobecnych ostatnio Pepe Reiny i Jamiego Carraghera. Brendan Rodgers na przedmeczowej konferencji wypowiadał się o 35-letnim wice-kapitanie w ciepłych słowach, podkreślając jego wielki wpływ na poczynania defensywy the Reds. I właśnie obrona, nawet dowodzona przez Carraghera, stanowi dziś największą bolączkę zespołu. Nadzieję na korzystny rezultat kibice upatrywali w najlepszym strzelcu ligi, Luisie Suarezie oraz w Stevenie Gerrardzie, który w meczach z Aston Villą zdobył łącznie aż jedenaście bramek.
Przed spotkaniem mogliśmy oglądać piękny obrazek, kiedy to drużynę Liverpoolu wyprowadził na murawę 8-letni, walczący z białaczką Joshua Jackson. Niestety, dla fanów the Reds był to w pierwszej połowie jeden z nielicznych wywołujących pozytywne emocje momentów. Początkowe dwadzieścia minut upływało pod znakiem wyrównanej gry obydwu zespołów. W 19. minucie stadion obiegła burza oklasków dla byłego kapitana gospodarzy, Stiljana Petrowa, który podobnie jak Jackson, zmaga się z białaczką.
W 15. minucie znakomitą okazję na wyprowadzenie gospodarzy na prowadzenie zmarnował Gabriel Agbonlahor. Niepilnowany w polu karnym Anglik otrzymał idealne podanie, jednak jego strzał z najbliższej odległości zatrzymał się na dobrze ustawionym Reinie.
Jednakże co się odwlecze, to nie uciecze. Na kwadrans przed końcem pierwszej odsłony znakomicie odnalazł się w sytuacji Christian Benteke. Kat Liverpoolu z grudniowego spotkania przyjął piłkę i pokonał Reinę, który zdołał jeszcze musnąć futbolówkę, jednak strzał okazał się dla niego zbyt silny.
Niebawem dwukrotnie bliski wyrównania rezultatu był Suarez, lecz Urugwajczyk nie miał tego dnia szczęścia w starciach z bramkarzem the Villans. Tuż przed przerwą Guzan wybronił także nieprzyjemne uderzenie Gerrarda sprzed pola karnego.
Rodgers nie zdecydował się przeprowadzać zmian, choć drużynie wyraźnie brakowało osoby zdolnej wziąć odpowiedzialność za poczynania ofensywne the Reds. Humory gościom już minutę po pierwszym gwizdku arbitra poprawił Jordan Henderson. Była to popisowa akcja Coutinho, który obsłużył Anglika doskonałym podaniem, a ten w sytuacji sam na sam posłał podcinką piłkę do bramki.
Od tego momentu the Reds przejęli inicjatywę. Wyrastający na bohatera spotkania Coutinho stanął oko w oko z golkiperem gospodarzy, jednakże Brazylijczykowi zabrakło zimnej krwi i futbolówka po jego strzale nieznacznie minęła lewy słupek. Chwilę później, już w słupek, trafił Glen Johnson. Niemoc Liverpoolu pod bramką rywali przerwał w końcu Gerrard. Po faulu na Suarezie arbiter podyktował rzut karny i w ten sposób kapitan zdobył swoją dwunastą bramkę w starciach z Aston Villą.
Gospodarze starali się odzyskać utracone prowadzenie i jedynie ofiarna interwencja Gerrarda na linii bramkowej uchroniła gości przed remisem. Jego zagranie śmiało może kandydować do tytułu obrony roku, z czym zapewne zgodziłby się Reina, który po akcji serdecznie ucałował swojego kapitana.
W 76. minucie na murawie pojawił się dawno niewidziany Raheem Sterling. Tuż po wejściu 18-latek miał okazję na podwyższenie prowadzenia, lecz jego strzał okazał się zbyt słaby. W dobrej sytuacji znalazł się także Suarez, jednak na przeszkodzie ponownie stanął Guzan.
W doliczonym czasie gry na chwilę stanęły serca fanów Liverpoolu. Christian Benteke posłał piłkę do siatki, ale czujne oko sędziego liniowego zauważyło pozycję spaloną napastnika. Chwilę później Lee Mason zagwizdał po raz ostatni i rozśpiewani kibice the Reds mogli rozpocząć świętowanie zwycięstwa.
Sędzia: Lee Mason
Frekwencja: 42 037
Linki
Benteke 1-0Henderson 1-1
Gerrard 1-2
Skrót