02.08.2012 20:00
Bramki
Downing 67Składy
Homel
Bushma, Kirilchik, Klimovich, Voronkov, Matveichik, Kashevsky, Kozeka (Timoshenko 90), Levitskiy (Demidovich 84), Nowak (Lipatkin 74), Alumona, PlatonovSakovich, Palomeque, Yevseyenko, Sheryakov
Liverpool
Jones, Johnson (Kelly 46), Enrique, Carragher, Skrtel, Gerrard, Cole (Sterling 23), Henderson (Lucas 66), Downing, Spearing, BoriniGulacsi, Robinson, Adam, Shelvey
Opis
Liverpool zwyciężył 1:0 w czwartkowym spotkaniu Ligi Europy z białoruskim FK Homel. Podopieczni Brendana Rodgersa przez dłuższy okres czasu nie potrafili stworzyć sobie nawet dogodnej sytuacji bramkowej, ale uderzenie z dystansu Stewarta Downinga w 68. minucie zapewniło im wygraną na Białorusi.
Mecz rozegrany przedwczoraj był wyjątkowy zwłaszcza dla trzech osób. Jamie Carragher zaliczył swój 700. występ w barwach Liverpoolu, przez co pomimo obecności Steven Gerrarda w składzie założył kapitańską opaskę, zaś dla Brendana Rodgersa i jego nowego nabytku, Fabio Boriniego był to pierwszy oficjalny mecz w klubie.
W pierwszej połowie, jak i w całym spotkaniu więcej okazji do zdobycia bramki stworzyli sobie gospodarze, a czyste konto defensywa the Reds może zawdzięczać świetnej postawie australijskiego bramkarza, Brada Jonesa, który kilkukrotnie musiał zachowywać czujność na linii bramkowej.
The Reds pomimo wysokiego procentu posiadania piłki nie potrafili przedostać się pod pole karne białoruskiego zespołu, najczęściej rozgrywając piłkę na własnej połowie boiska.
W 23. minucie z powodu kontuzji plac gry opuścił były reprezentant Anglii, Joe Cole, za którego pojawił się utalentowany Raheem Sterling.
Trzy minuty wcześniej znakomitym długim podaniem popisał się Jordan Henderson, który wypatrzył wybiegającego na wolną pozycję Gerrarda, jednak Stevie nie potrafił opanować futbolówki, choć gdyby to zrobił stanąłby przed znakomitą szansą na zdobycie bramki.
W 27. minucie blisko wyjścia na prowadzenie byli zaś gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, jeden z zawodników FK Homel ze spokojem zdołał przyjąć piłkę w polu karnym, ale na szczęście jego strzał wylądował tuż nad okienkiem bramki Brada Jonesa.
Do przerwy większe zagrożenie stwarzali wciąż gospodarze, choć rezultat nie uległ już zmianie.
Od początku drugiej części meczu Brendan Rodgers desygnował do gry Martina Kelly'ego, który zmienił przeciętnie spisującego się Glena Johnsona.
Już zaraz po wznowieniu spotkania świetną okazję mieli gospodarze, kiedy to jeden z zawodników wyszedł sam na sam z bramkarzem Liverpoolu, jednak przytomność Australijczyka ponownie pozwoliła uchronić the Reds przed utratą bramki.
W 65. minucie podopiecznym Brendana Rodgersa znów nie zabrakło tego, czego brakował im za kadencji Kenny'ego Dalglisha, czyli szczęścia. Najpierw piłka wylądowała na słupku bramki Brada Jonesa, a następnie napastnik FK Homel nie zdołał trafić do niemal pustej bramki.
Chwilę później miało miejsce najważniejsze wydarzenie w tym meczu, jednak wcześniej na boisku pojawił się Lucas, który zastąpił Jordana Hendersona i była to ostatnia zmiana w szeregach the Reds.
Wracając do kluczowego momentu spotkania. W 67. minucie piłkę na prawym skrzydle otrzymał Stewart Downing, który podczas poprzedniego sezonu rzadko kiedy potrafił celnie uderzyć w stronę bramki, ale tym razem ta sztuka mu się powiodła i strzałem z około 30 metrów zapewnił Liverpoolowi jednobramkowe prowadzenie.
Reprezentant Anglii po dziesięciu minutach ponownie spróbował swoich sił z podobnej pozycji, jednak ten strzał przypominał te z poprzednich występów skrzydłowego Czerwonych.
W 85. minucie fani Liverpoolu przeżyli zapewne chwile grozy, gdy z murawy przez dłuższy czas nie podnosił się Lucas Leiva, ale defensywny pomocnik nie miał na szczęście problemów z kolanem, zaś z udem i po chwili wrócił do gry.
Już w doliczonym czasie spotkania idealną okazję do zdobycia bramki w debiucie miał Włoch, Fabio Borini, jednak nowy nabytek Brendana Rodgersa zamiast po prostu skierować piłkę do siatki, próbował minąć bramkarza FK Homel i na swoje pierwsze trafienie w barwach the Reds musi poczekać przynajmniej do najbliższego czwartku.
Kilka sekund później sędzia po raz ostatni gwizdnął w tym spotkaniu, a Liverpool zapewnił sobie jednobramkową zaliczkę przed czwartkowym rewanżem na Anfield.
Sędzia: Ivan Kruzliak
Frekwencja: 10 250
Linki
0-1 DowningSkrót