100 ważnych wspomnień
Pozycja w rankingu
11
Opis
Numer 11 na liście 100 najważniejszych wspomnień w historii Liverpoolu to finał Pucharu Anglii z roku 1989, kiedy na przeciw siebie stanęły dwie drużyny z miasta Beatlesów, a sam mecz odbywał się niedługo po tragedii na Hillsborough.
Felietonista serwisu "This is Anfield" Ste Speed wrócił ostatnio pamięcią do tamtych wydarzeń:
Finał FA Cup w 1989 roku był wyjątkowym meczem ze względu na wcześniejszą tragedię na Hillsborough. Miasto zasłużyło na kolejny finał pomiędzy obiema drużynami, dzięki postawie zawodników i kibiców Liverpoolu i Evertonu, którzy przyszli zjednoczeni i pogrążeni w smutku wspierali się nawzajem.
Fanom i rodzinom tych, którzy stracili życie 15 kwietnia należało się niesamowite widowisko i właśnie to dostali. Obie ekipy walczyły do samego końca, a mecz rozstrzygnąć miała dogrywka. Spotkanie poprzedziło wzruszające odśpiewanie "You'll Never Walk Alone" i "Abide With Me", wykonane przez Gerry'ego Marsdena na murawie, przy akompaniamencie osiemdziesięciu tysięcy Czerwonych i Niebieskich kibiców.
Mecz rozpoczęło trafienie Johna Aldridge'a po wspaniałym prostopadłym podaniu Steve'a McMahona. Po tym wcześnie zdobytym golu gra była bardzo wyrównana, Everton napierał w poszukiwaniu bramki wyrównującej. Kiedy na zegarze dochodziła dziewięćdziesiąta minuta Everton dopiął swego i za sprawą Stuarta McCalla doprowadził do remisu.
Rozpoczęła się więc dogrywka. Ian Rush pojawił się w końcówce drugiej połowy na boisku, zastępując Johna Aldridge'a. Zmiennik wprowadzony przez Kenny'ego Dalglisha grał jak natchniony, niedługo po rozpoczęciu gry wymanewrował w polu karnym kapitana Evertonu, Kevina Ratcliffe'a i zdobył bramkę dając Liverpoolowi prowadzenie.
The Reds nie cieszyli się jednak przewagą długo, bo już kilka minut później Everton wykonywał rzut wolny. Piłkę dośrodkowano wysoko w pole karne Liverpoolu, a wybił ją Alan Hansen. Niestety futbolówka spadła prosto do Sutarta McCalla, który strzałem z woleja w samo okienko bramki nie dał żadnych szans Bruce'owi Grobbelaarowi.
Kilka chwil później Rush zdobył kolejną bramkę, tym razem po ślicznej główce po dośrodkowaniu Johna Barnesa. Niewiarygodne emocje, trzy gole w mniej niż dziesięć minut. Drugi gol Rusha okazał się decydującym i Ronnie Whelan dostąpił zaszczytu podniesienia słynnego trofeum.
Liverpool FC: Bruce Grobbelaar, Gary Ablett, Steve Staunton, Steve Nicol, Ronnie Whelan, Alan Hansen, Peter Beardsley, John Aldridge, Ray Houghton, John Barnes, Steve McMahon
Felietonista serwisu "This is Anfield" Ste Speed wrócił ostatnio pamięcią do tamtych wydarzeń:
Finał FA Cup w 1989 roku był wyjątkowym meczem ze względu na wcześniejszą tragedię na Hillsborough. Miasto zasłużyło na kolejny finał pomiędzy obiema drużynami, dzięki postawie zawodników i kibiców Liverpoolu i Evertonu, którzy przyszli zjednoczeni i pogrążeni w smutku wspierali się nawzajem.
Fanom i rodzinom tych, którzy stracili życie 15 kwietnia należało się niesamowite widowisko i właśnie to dostali. Obie ekipy walczyły do samego końca, a mecz rozstrzygnąć miała dogrywka. Spotkanie poprzedziło wzruszające odśpiewanie "You'll Never Walk Alone" i "Abide With Me", wykonane przez Gerry'ego Marsdena na murawie, przy akompaniamencie osiemdziesięciu tysięcy Czerwonych i Niebieskich kibiców.
Mecz rozpoczęło trafienie Johna Aldridge'a po wspaniałym prostopadłym podaniu Steve'a McMahona. Po tym wcześnie zdobytym golu gra była bardzo wyrównana, Everton napierał w poszukiwaniu bramki wyrównującej. Kiedy na zegarze dochodziła dziewięćdziesiąta minuta Everton dopiął swego i za sprawą Stuarta McCalla doprowadził do remisu.
Rozpoczęła się więc dogrywka. Ian Rush pojawił się w końcówce drugiej połowy na boisku, zastępując Johna Aldridge'a. Zmiennik wprowadzony przez Kenny'ego Dalglisha grał jak natchniony, niedługo po rozpoczęciu gry wymanewrował w polu karnym kapitana Evertonu, Kevina Ratcliffe'a i zdobył bramkę dając Liverpoolowi prowadzenie.
The Reds nie cieszyli się jednak przewagą długo, bo już kilka minut później Everton wykonywał rzut wolny. Piłkę dośrodkowano wysoko w pole karne Liverpoolu, a wybił ją Alan Hansen. Niestety futbolówka spadła prosto do Sutarta McCalla, który strzałem z woleja w samo okienko bramki nie dał żadnych szans Bruce'owi Grobbelaarowi.
Kilka chwil później Rush zdobył kolejną bramkę, tym razem po ślicznej główce po dośrodkowaniu Johna Barnesa. Niewiarygodne emocje, trzy gole w mniej niż dziesięć minut. Drugi gol Rusha okazał się decydującym i Ronnie Whelan dostąpił zaszczytu podniesienia słynnego trofeum.
Liverpool FC: Bruce Grobbelaar, Gary Ablett, Steve Staunton, Steve Nicol, Ronnie Whelan, Alan Hansen, Peter Beardsley, John Aldridge, Ray Houghton, John Barnes, Steve McMahon