Steven Gerrard jest wściekły
Steven Gerrard jest wściekły, że szum wobec jego awantury może przeszkodzić the Reds w zdobyciu pierwszego tytułu najlepszej drużyny Premier League od kilkunastu lat.
Kiedy tylko w gazetach i telewizji ukazała się informacja o aresztowaniu kapitana drużyny w Southport's Lounge Inn było jasne, że na całą sytuację musi zareagować jakoś Liverpool FC.
28-latek poprowadził the Reds do zwycięstwa nad Newcastle United 5-1, co ucementowało wspaniałą formę drużyny w rundzie jesiennej.
Cała sytuacja spowodowała, że wszyscy zapomnieli o imponującej wygranej nad Srokami, co w przypadku LFC nie zdarza się wyjątkowo często, a i krystalicznie czysty wizerunek samego Gerrarda uległ zaśniedzeniu.
Niedawno Daily Mail odnotowało, że Steven Gerrard jest potwornie zaniepokojony tym, by szum medialny wokół niego i drużyny nie przeszkodził the Reds w zdobyciu trofeum.
- On jest teraz bardzo zamyślony. Ciągle myśli nad tym co zrobił. - mówił anonimowo jeden z przyjaciół Stevena.
- Jest bardzo znanym człowiekiem, tak naprawdę jest pełnym odzwierciedleniem profesjonalnego zawodnika, daje przykład młodszym i dlatego jest załamany tym, że znalazł się w złej chwili w złym miejscu.
- Prawdopodobnie po tym całym zajściu czuje się bardziej Liverpoolczykiem, niż kiedykolwiek indziej. Kibice udzielili mu niesamowitego wsparcia.
Gerrard przed sądem stanie 23 stycznia 2009 roku.
Komentarze (0)