Emiliano Insua marzy o Wembley
Wspomnienia Argentyńczyków w Pucharze Anglii są niewątpliwie zdominowane przez osobę Ricardo Villy, który jak na treningu mijał piłkarzy Manchesteru City by zdobyć jednego z najbardziej pamiętanych goli w tych rozgrywkach.
To dziś dzień, pamięta się wyczyny Villi, a jego rodacy grający w Anglii marzą by i ich nazwisko zostało zapisane w annałach piłkarskiej historii.
Emiliano Insua, który ostatnio coraz częściej wychodzi do gry w wyjściowej jedenastce, może powoli zacząć marzyć o wyjściu z cienia swojego rodaka, który zapisał się w sercach argentyńskich kibiców.
- Nigdy wcześniej nie grałem w Pucharze Anglii, jednak to rozgrywki o których trochę wiem, ponieważ są one znane na całym świecie - powiedział.
- Grałem już w Pucharze Ligi i wiem, że takie spotkania to ogromna okazja dla młodych graczy, więc to fajna okazja, żeby pokazać co umiem i zadebiutować w Pucharze Anglii.
- Wszyscy w drużynie mówią mi jak ważny jest Puchar Anglii, więc damy z siebie wszystko.
- To ciężka próba. Grać w trzech różnych turniejach i wszystkie wygrać, jednak jeśli grasz w klubie takim jak Liverpool, nie możesz myśleć inaczej.
- To spełnienie moich marzeń, by zagrać na Wembley. Nigdy tam nie grałem,a ten stadion to coś niebywałego. Każdy chce tam kiedyś zagrać.
Insua w profesjonalnym klubie grał a Argentynie tylko przez dwa sezonu. Po dwóch latach przeniósł się z Boca Juniors na Anfield. Przez czas pobytu w Anglii zdołał nauczyć się wszystkiego co potrzebne jest by skutecznie grać w Premier League.
Jednak mecz, który przypada 4 dni przed jego 20 urodzinami, lewy obrońca zamierza sprawić sobie przedwczesny prezent urodzinowy w postaci awansu do kolejnej rundy.
- Wszystkie kluby w Championship są bardzo dobre i niezwykle ciężko się przeciwko nim gra.
- Gramy na stadionie Preston, nie u siebie, więc wiemy, że to nie będzie łatwe.
- Musimy się jednak skoncentrować na nas i zagrać tak jak w kilku ostatnich spotkaniach i miejmy nadzieję, że to wystarczy.
Komentarze (0)